Plecy - srodkowa czesc czworobocznego?

Hm, z tym treningiem kosza to faktycznie moze być mały problem...Cóż, musisz po prostu samemu ocenić jak to wyjdzie w praniu...


Co do wiosła"do cycka"-w gruncie rzeczy nie jest to błędna technika, zaleznie jeszcze jakie mięśnie chcesz targetować-dociąganiem do brzucha ćwiczysz własnie głównie motyla...tylko rzecz w tym, że dociąganie do klatki jest traktowane raczej jako ćwiczenie głównie na tył barków, który faktycznie intensywne pracuje tutaj łącznie oczywiście z górną częścią czworobocznego. Wydaje mi się, że jeżeli masz te szrugsy w oparciu o ławeczkę, to lepiej byłoby wiosłować do brzucha jednak...Przy wiosłowaniu nachwytem i tak ładnie działa czworoboczny, tylko kluczowe jest tutaj spinanie łopatek, jeżeli ci na nim zależy-a przy wiosłowaniu sztangą jest to może trochę "łatwiejszy nawyk".



Czyli twój omawiany przez nas w tej chwili trening to:

clean & pull
wiosło nachwyt
szrugsy w oparciu o ławkę skośną

?

Zmieniony przez - MOREPOWER w dniu 2010-03-19 01:48:00

tzn jak przy kazdym konkretnym wiosle nie musze ciagnac hantelki nie wiadomo jak wysoko, z tego co pamietam wodyn zawsze przypominal o rozciagnieciu lopatki i wioslowaniu lokciem max do biodra takze moze w tym momencie tak mocno tylne aktony nie wejda? Mozna tez np takim katem 45 stopni prowadzic sztangielki...ni to nachwyt ni neutralny...?
ogolnie wolalbym clean pull + JEDNO konkretne cwiczenie na ten rejon

Cóż, wiosłowanie sztangą nachwytem jest konkretnym ćwiczeniem na ten rejon...Szrugsy w oparciu o ławke zresztą też...

Wiem, co pisał Woodyn i również ćwiczę w ten sposóbWiosłując sztangielką powinno się rozciągać motyla, aczkolwiek przy wiosłowaniu nachwytem[biorąc jeszcze pod uwagę to, ze zalezy ci na czworobocznym]-przez cały czas musisz mieć spięte łopatki, aby to ćwiczenie odniosło pożądany skutek. Rozciągasz do tego momentu, w którym jeszcze masz spietę łopatki, ot co. Przynajmniej jeżeli masz zamiar traktowac to jako stricte zamiennik wiosłowania sztangą i coś na czworoboczny. Bo przy wiosłowaniu sztangą spięte łopatki są niezbędne.



Co do miejsca dociągania sztangielki-w gruncie rzeczy....Musisz sam to wyczuć, w którym miejscu działa ci bardziej tylni akton, a bardziej plecy. Ja sam wiem, że kiedy dociągałem do klatki miałem niesamowitą pompe w tylnim aktonie....Spróbuj z polem manewru od klatki do brzucha-i zobaczysz w praniu w którym miejscu zaczynasz bardziej czuć tył barków. Faktem jest, że kiedy będziesz dociągał sztangielke możliwie jak najbliżej barku[czyli rejon klatki to będzie wciąż], to głównym zaangażowanym mięśniem w to ćwiczenie będzie tylni akton barku.

Wodyn pisal cos takiego: "ruch musi byc dynamiczny, z mega rozciaganem łopatki , łokiec nie powinien wychodzic w tył poza linie plecow bo wowczas wylacza sie napiecie miesni najszerszych grzbietu i niemal cala prace w stawie barkowym przejmuje tylny naramienny (tzn w koncowce ruchu)"
wiec jak z tymi lopatkami?
sprobuje sztangielka na poczatku chyba, bede musial zainwestowac tez w uchwyt na jedna reke na wyciag...

Jest tak, jak....pisałem wcześniej.


Zmiana chwytu zmienia nieco postać rzeczy, Wodyn pisał o klasycznym wiośle sztangą, czyli chwytem młotkowym...Stosując zmianę chwytu przerzucasz pracę na inne mięśnie-a aby one poprawnie pracowały musisz miec cały czas spięte łopatki. To ćwiczenie ma zastępować wiosłowanie sztangą nachwytem, prawda? Głowy nie dam ale być może-sam Wodyn pisał o tym, ze przy tym wiośle[konkretne-sztangą szeroko] akurat łopatki muszą być spięte przez cały czas trwania ćwiczenia. Po prostu jedziesz sztangielką do tego miejsca, w którym nie rozluźniasz łopatek.


Co do uchwytu-rozumiem, ze chcesz wiosłowac jednorącz na wyciągu dolnym? W sumie to Wodyn i o tym pisał, ze to dobre ćwiczenie. Inna sprawa, ze to będzie coś, co poślesz na koniec treningu...





Swoją droga-skoro już powołujemy się na źródła-z tego co pisał Puma pewnego razu...Wszelkie"przytrzymania"w górnej fazie ruchu, powolne opuszczania nie są wcale błędną techniką wykonywania ćwiczeń na plecy, tylko....służą bardziej szerokości pleców. Natomiast dynamiczne ruchy, dużymi ciężarami, na [umównie]siłowej liczbie powtórzeń-to coś, co lubi grubość pleców.

Zmieniony przez - MOREPOWER w dniu 2010-03-19 03:18:06

a czemu na koniec? jak bedzie dobry ciezar to moze zastepowac normalne wioslo (moze byc w staniu przeciez)
staram sie wyczuc ruch przy spietych lopatkach, troche smiesznie bo jak spiete to spiete i bark jest cofniety, musze troche rozciagnac zeby go opuscic...?

Jeżeli będziesz korzystał ze szrugsów, które są raczej ćwiczeniem uzupełniającym/izolacyjnym na górną partie czworobocznego, to wiadomo, ze wykonujesz to wiosłowanie przed ćwiczeniami tego typu...Ale tak-wolne ciężary zawsze idą najpierw.


Co do spinania łopatek-własnie w tym rzecz...że aby miec je spięte na pewno nie opuszczasz barku do końca.

MOREPOWER ok sprobuje z "lopatkami" na poczatku na sztangielce, moze latwiej bedzie mi wyczuc ruch
jesli sztanga - chwyt wezszy niz szerokosc barkow i lokcie na zewnatrz przy wiosle?

Mówisz teraz o....wiośle sztangą szeroko? Chwyt nieco szerzej niż szerokość barków...Co do łokci...hmm, jakby to wytłumaczyć. Na pewno idą do tyłu i na pewno nie idą przy ciele. Zresztą chwyt nieco szerzej niż szerokość barków przy wiosłowaniu do brzucha niejako to"wymusza".


Nie sądze, żebyś też uginał ręce przy tym ale jakby co to tego tez nalezy unikać...Tzn. chodzi o to, zebyś nie wykonywał takiego ruchu jaki np. mamy przy podciąganiu sztangi wzdłuż tułowia, zresztą twoje nadgarstki z czasem by to zapewne udczuły.

Tu chyba nie ma co rozkminiać, do treningu pleców dodaj na kaptury to ćwiczenie co podaje Hubert na powyższym zdjęciu, albo to samo tylko zamiast hantli daj sztangę w wąskim chwycie i spinaj kaptury przytrzymując ciężar podczas skurczu.