03/12/2014
Dzien 21 DT BTW 130/60/200
Trening nr 1
1. Przysiad przedni 5x8-10 tempo 3030 (2min)
(20kg/20kg) 10x30kg / 10x35kg / 8x37,5kg / 8x27,5kg / 6x37,5kg
(20kg/20kg) 10x30kg / 9x35kg / 8x37,5kg / 8x37,5kg / 7x37,5kg
(20kg/20kg) 10x30kg / 8x35kg / 8x37,5kg / 8x37,5kg / 7x37,5kg
(10kg/10kg) 30kg/35kg/40kg/42,5kg/42,5kg x 6
2. Suwnica nogi neutralnie w srodku platformy 4x12-15 (30sek)
15x150kg / 15x150kg / 13x160kg / 10x170kg
13x150kg / 11x150kg / 10x150kg / 10x150kg
15x100kg / 15x110kg / 13x140kg / 12x150kg
80kg/80kg/90kg/100kg
3. Bułgarski 4x12-15 na noge (30sek)
15xcc / 12xcc / 12xcc / 12xcc
15xcc/12xcc/12xcc/12xcc
cc/cc/cc/cc
cc/cc/cc/cc
4. Wypady na zmiane 3x8-10 na strone (1min)
sztangielki: 10x8kg / 9x8kg / 8x8kg
sztangielki : 10x8kg / 9x8kg / 8x8kg
sztangielki: 10x8kg / 10x8kg / 8x8kg
sztangielki: 6kg/6kg/6kg/6kg
5. Prostowanie nóg 3x15-20 (30sek)
20x20kg / 15x20kg / 15x20kg
20x20kg/15x20kg/15x20kg
20kg/20kg/20kg
30kg/25kg/25kg
+ 45min na orbim (482kcal , 11-13lvl , dystans 2.62km)
1. ciezko szlo, w przedostatniej serii przy ostatnim powtorzeniu nie wstalam, musialam zrzucac sztange z siebie
2. ladnie weszlo, wyzwaniem bylo dopiero 170kg
3. lepiej niz ostatnio ale jak zwykle koncowka na raty
4. oj ciezko, nie wiem czy nie zmniejszyc obciazenia, musze nad rownowaga popracowac
5.
Komentarz:
Nie jestem do konca z siebie zadowolona

Na silownie przyszlam wsciekla, caly dzien na wszystkich warczalam bez powodu. Na silowni sie wydarlam na swojego chlopaka, gdy chcial mi pomoc ze sztanga, malo sie nie poklocilam z jakimis chlopakami, gdy nieswiadomie chcieli sie wepchnac przede mnie na suwnice. No nienormalna

mam nadzieje, ze to PMS
Przysiady wyjatkowo mi nie szly, fale goraca mnie nachodzily i zmeczenie przy 5 powtorzeniach jak bym juz z 50 sie namachala.
Po suwnicy za to ladna pompa weszla

Uda sie na chwile zrobily twarde jak skala, stalam i macalam
Ale tak jak mowie, nie jestem zadowolona, bo nie dalam z siebie 100%, uwazam, ze moglam bardziej docisnac w niektorych cwiczeniach.
Przy aero pierwsze minuty spedzilam uzalajac sie nad soba, ze za dlugo i ze za ciezko i ze mi sie nie chce. Na szczescie mniej wiecej po 10minutach sie opamietalam, mowie jeeeezu kobito ale ty pyerdolisz, skoncz juz bo nie moge cie sluchac

i power wrocil, bylo intensywnie, ostatnie 10min docisnelam najmocniej jak moglam. I nawet humor wrocil
Miska:
Suple: tran, magnez, multi, castagnus, wiesiolek
Plyny: woda 3,5l , kawa czarna x2, herbata zielona x2
Warzywa: cukinia, pomidor, ogorek
Ale to opornie idzie
Arphiel bedziemy jakies zmiany wprowadzac?
Zmieniony przez - missInvincible w dniu 2014-12-04 10:00:49