Prowadzę ten dziennik głównie dla tego by się zmotywować do ćwiczeń ale i trzymania przyzwoitej michy
Niedziela pełna pracy ,zrobiłam trening i padłam o 19 do łóżka taka byłam zmęczona.
poniedziałek pobudka o 5 i w pole nie wiem ile ton ziemi przerzuciłam ale zbyt dużo bo od wczoraj mam problem z unoszeniem ręki lewej do góry ,nie moge tej reki odwodzić a przy unoszeniu i opuszczaniu reki coś mi chrupie i pyka .Lekarz kazał ograniczyc prace ,dał leki przeciw bólowe i zapalne
Dzis dzień trochę luźniejszy ale jednak aktywny od pracy ale rekę z bolącym barkiem unoszę 2 reką ,bo jest jak niewładna chociaż czasem nie odczuwam bólu.
Miski czyste nie liczone dzis na kolacje nie miałam co zjeśc i zrobiłam sobie pyszne białko miceralne z bananem,na obiad zrobiłam swojska fasolke po brotońsku zjadłam i wpisałam w kalkulator wage wyskoczyła mi pudliszek fasolka i przeraziłam się jej kalorycznością .I byłam głodna