Szacuny
4
Napisanych postów
125
Wiek
48 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
3334
A chleb? Wyrzucić? Dodam, że nie syfiasty, tylko pieczony na zakwasie z mieszanej mąki z ziarnami
Myślę bardzo intensywnie nad kupieniem odżywki białkowej, bo problem posiłków w czasie pracy nadal istnieje - muszę mieć coś, co się szybko zjada. Myślałam o koktajlu z kefiru z jajkami, ale w tej sytuacji odpada. 2 dni w tygodniu mam takie feralne, że nie mam przerwy w pracy. Kupić to białko? Jakie?
Zmieniony przez - jovika w dniu 2016-02-11 10:59:41
Szacuny
39
Napisanych postów
3267
Wiek
48 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
134398
Coś na bazie jaj - omlet, pieczona owsianka, w dziale Kuchnia będzie multum przepisów. Nie musi koniecznie wyglądać jak z fit profilu na instagramie, do pracy jest zdecydowanie lepszy taki, gdzie dodatki są w środku i można to zjeść z ręki.
Naprawdę lepiej jeść prawdziwe jedzenie niż proch o smaku chemii.
Zmieniony przez - halinae w dniu 2016-02-11 11:29:53
Szacuny
4
Napisanych postów
125
Wiek
48 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
3334
Czy serwatka naturalna, to nabiał? Bo ja czasami robię sama twaróg i mam dostęp do ,,prawdziwego'' mleka od rolnika, które zsiada się bez problemu i można ogrzać na ser. Więc może tę serwatkę też mogłabym włączyć?
Szacuny
4
Napisanych postów
125
Wiek
48 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
3334
Dziś miałam fatalny dzień. Piszę o tym, bo być może to ważne w związku z moją redukcją.
Zaczęło się jakos tak po śniadaniu - Dziwna niemoc, czułam się słabo, jakbym nie miała siły podnieść ręki i zupełnie rozbita. Potem w siłowni też czułam się słaba, nie mogłam dokończyć serii (choć 2 dni temu dawałam radę), nawet pracownik zauważył, że jestem bardzo blada. Po powrocie drżały mi ręce i miałam problem z czytaniem - tak jakbym miała słaby wzrok. Miewałam już takie jazdy, ale nie pamietam, w jakich sytuacjach mi się zdarzały. Teraz się obserwuję i wiem, że to było bezpośrednio po śniadaniu. Po zjedzeniu 2 posiłku poczułam się nieco lepiej, ale dalej miałam problem z niemocą, czytaniem i koncentracją. Po 15.00 minęło. Czy to jest objaw czegoś?
Ni śniadanie zjadłam normalną owsiankę z orzechami (20g) i jabłkiem zamiast mleka. Drugi posiłek - 2 jajka i 60g chleba.
Szacuny
4
Napisanych postów
125
Wiek
48 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
3334
Ok. Zbadam sobie poziom cukru. Może krzywą cukrową warto by też było. Może coś jeszcze za jednym kłuciem?
Może ktoś mógłby mi podrzucić link do dzienników dziewczyn, które nie mogły ruszyć redukcji przy sylwetce typu ,,jabłko''.
Czytam dzienniki, ale to zajmuje mnóstwo czasu, nie sposób przejrzeć nawet małego procenta.
Zmieniony przez - jovika w dniu 2016-02-13 09:53:51
Szacuny
4
Napisanych postów
125
Wiek
48 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
3334
Cześć. Miski ostatnio nie wrzucam ze względu na wyjazd służbowy. Na szczęście jedzenie tam umożliwiało trzymanie czystej miski. Jadłam na oko porcje wielkości takiej jak w domu.
Dziś wybrałam się na badanie krwi i wróciłam zdołowana monologiem lekarza na temat głupich babskich diet, które są dziwolągami, bo liczą i ważą to, co jedzą. A jego zdaniem powinnam nałożyć porcję obiadu normalnego na talerz a potem zabrać z niego po łyżce z każdego składnika i byłoby git. Jego zdaniem, jak nie chudnę, to znaczy że dostarczam za dużo jedzenia i mam sobie trochę zdjąć z talerza - koniec kropka. Nie rozumie, że ja najadam się zbyt małymi porcjami i musiałabym chyba przestać jeść. Na moją sugestię o spowolnionym metabolizmie popatrzył na mnie z politowaniem.
No, ale nic, wyniki w piątek. Zobaczymy, czy to nie tarczyca. Intuicja mi podpowiada, że to coś co nie pozwala mi chudnąć, to jakiś problem z węglami, bo jak tylko zaczynam ograniczać węgle, to zaczynam chudnąć. Myślę intensywnie o lekkiej modyfikacji makroskładników - trochę zwiększyć tłuszcz kosztem węgli (teraz mam 60 gram tłuszczu)