08.10.2017 Niedziela
Niedziela przed nocka wiec totalna dsprecha przespalem pol dnia i jakis do dupy taki bylem ze myslalem zeby olac trening ale po raz kolejny zonka mnie zmotywowala i pojechalismy razem. Machnalem szybki i intensywny trening. Robilem 20-40sek przerwy miedzy seriami co zaskutkowalo takim nabiciem i pompa ze nie bylem wstanie zrobic uginan siedzac na dwojki bo blokowalo mi czworki. Nie bylem wstanie zgiac nog wiec dalem MC na prostych z utrzymaniem ciaglego napiecia i pieknie pieklo. Na koniec 25min Cardio i odwiozlem zonke do domu a sam udalem sie do pracy otworzyc firme i powlaczac wszystkie gowna. Trening w skrocie wygladal tak:
1) wyprosty siedzac 2 * 25, + 6 * 20 - 12
2) Suwnica pozioma z roznym ustawieniem stop * 6 15 - 12
3) odwodzenia na maszynie 3 * 25 - 15
4) przywodziciel 3 * 25 - 15
5) MC na prostych nogach * 4 15.
09.10.2017 Poniedzialek
Bardzo slabo spalem po nocce. W lozku bylem jakos chwile przed 9 bo corki przyjaciolka u nas Nocowala i przyszykosalem im sniadanie zeby mialy jak wstana. Sam zjadlem standardowo 300gr ziemniakow, 300gr kury i lycha sour cream. Potem juz chwile po 10sie prhebudzilem do kibelka i zgasic pragnienie. O 12 przyszla sasiadka po paczke ktora jej odebralismy w sobote . Kolo 14 znow sikanie i po 15. Wrocila zona z pracy ale dala mi polezec jakos do 16:30. Ogolnie tragedia samopoczucie ale nie bylo zmiluj sie i pojechalem machnac klate.
Trening pieknie wdzedl, tym razem skoncetrowalem sie na dopieciu i rozciagnieciu miesni i nie szalalem z ciezarami. Tak po krotce to wygladalo:
1) skos dodatni 30° x 4 25 - 12
2) skos dodatni 45° x 4 12 - 8
3) skos ujemny x 4 15 - 12
4) Brama x 4 20 - 12
5) wyciskanie na maszynie chwyt neutralny x 4 po 15powt.
Pompa super, prazki i zyly dobrze sie prezentowaly. W tanku SFD przykowalem uwage wszystkich obecnych Po wszystkim wjechalo 25min Cardio i do tyrki. Po treningu wjechalo 90gr platkow ryzowych, 20gr rodzynek, sredni banan i 70gr wheya. Teraz przed chwilka 50gr makaronu do wok'a, 300gr kury i 200gr brokula. Kolo 5 wjedzie jeszcze raz taka porcyjka i przed snem standardowo kartofelki z kura i sour cream teraz ogarne robote i czekam na koniec zmiany
Zdr Dziki