Paula- pociążowa redukcja :)- podsumowanie str. 17 i 43

Eve jak zywa

przed depilacją chyba, bo nie pamiętam wąsów

hahaha

Jestem, jestem. Trochę mi się czas rozjechał.

W zeszłym tygodniu w końcu były tylko 2 treningi. Tak mi się czas ułożył, że jak wróciłam do domu to szkoda mi było czasu z mężem sam na sam.

Teraz przyleciał do mnie tata. Miałam zacząć dietę już w tym tygodniu, ale wolę poczekać aż tata poleci. Planujemy jakieś smakołyki i nie chcę się tym przejmować. Waga pod kontrolą, więc wykorzystam ten czas na regenerację a w przyszłym tygodniu ruszam dalej z koksem.

Wczorajszy trening:


1.


Trening C
1. Wyciskanie sztangi leżąc 5x5
20x8 25x8 30 35 35 35 37,5
20x3x3 30x5 30 30 32,5 35 35
( r. 20 x 5 20x 5 ) 25 26,5 30 32,5 35
2. Bulgary 4x10-12
5x10 5x10 5x10 5x10
4x10 4x10 4x10 4x11
4x12 4x10 4x10 4x10
3. wiosłowanie sztangą 3x10
32 32 32
27 29,5 29,5
22 27 29,5
4. RDL 4x10
37 37 37 37
34,5 34,5 37 37
35 35 35 35
5. Wznosy bokiem stojąc 3x12
4 4 6
4 4 4
3 4 4

1. Taki spontan. W sensie, że nie planowałam w ogóle jak ten ciężar rozłożyć i wyszło tak. Całkiem spoko. Będę dokładać od ostatniej serii. Na razie 37,5 zostaje i dodaje do wcześniejszych serii też. 35 wchodzi lekko. Pewnie ruszy dalej później co mnie bardzo cieszy.
2. Bułgary robiłam jako pierwsze bo ławka zajęta była. 4 kg były zajęte więc musiałam wziąć 5 kg i bolało bardzo :P
3. Fajnie.
4. Dla pupki spoko tylko mi się przedramiona pompują i ciężko się trzyma. Ale chwyt też się poprawi.
5. Nie było 5 kg więc zaszalałam pierwszy raz z 6 kg. :P Całkiem nieźle.

W RDL i wiośle strzelam, że sztanga waży 12 kg, ale może ciut więcej ale nie chce mi się ważyć a trenerzy byli daleko.

Mam nawet filmiki.

Wiosło nachwytem:





Nie robiłam zbyt wiele razy więc czuję się niepewnie w tym ćwiczeniu ale wydaje mi się że jest spoko.

I RDL:





Dziwnie wygląda na filmie ostatnia faza ruchu ale chyba błędów jakiś nie ma. :P

Silna dziewczyna jesteś :) szybko lecisz z ciężarami, jestem pod wrażeniem

Technika w porządku - nie ma się czego czepiać.

Kaka dziękuję :)

Night cieszę się bardzo :)

Wczoraj na dzień kobiet zrobiłam sobie w prezencie mega trening :P

Dietetycznie jest ok, ale dostałam od taty w prezencie ptasie mleczko. Okazało, się że podczas okresu mam do niego słabość :P

BTW wybierając się na trening bolał mnie krzyż i tak się zastanawiałam od czego. Zapomniałam totalnie, że @ się zaczęła. To plus używania kubeczka :D


I trening:

Trening A
1. Mc 5x5
40x3x3 50 55 55 60 62.5
20x5x2 50 50 50 55 60
20x6 20x6 50 50 50 55 55
r 20x5 20x5 40 50 50 50 50
2. Chin up/opuszczanie 4xmax
4op/4op/3op/ 3 op
3 op/ 4op/ 3op/4op
4op/4op/4p/4p
4op/4p/3p/3l
3. Przysiad 3x12
30 30 30
25 25 30
25 25 30
20/25/25
4. Hip thrust 4x8
50 55 60 60
40/50/60/60
37/37/42/42
32/37/37/37
5. Wyciskanie sztangi stojąc 4x10-12
15x12 17,5x12 17,5x
15x12 17,5x11 17,5
15x12 17,5x11 17,5x12 17,5 x10
12x12 17x10 17x 12 17x 11

1. Zupełnie inaczej niż dotychczas dobrałam ciężar na rozgrzewkę i bardzo mi się dobrze ćwiczyło. Ta ostatnia dokładka to taka kosmetyczna ale głównie dla przełamania głowy, że można dokładać.
2. Ciężko szło ale udało się ładnie aktywować plecy.
3. Myślę, że z czasem zredukuję potwórzenia do 10. Nogi dostają w tej kompilacji ostro ale głównie odczuwam zadyszkę
4. W drugiej serii czułam czwórki więc nie szalałam z dokładaniem bo i tak jest progres. Udało się dobrze poczuć poślad.
5. Tu byłam meeega zadowolona. Nie widać mega progresu, ale udało się zrobić wszystkie powtórzenia i to bez ani jednego push pressu.

O matko kubeczek wydaje mi się hardcorowym rozwiązaniem! Na treningu też go masz ? :D

Kurde dziewczyny, fajne macie te treningi. Zazdroszczę bo ja na razie mogę niewiele :/

kaka21

O matko kubeczek wydaje mi się hardcorowym rozwiązaniem! Na treningu też go masz ? :D

Mnie też to przeraża, ale to pewnie jak ze wszystkim... wystarczy spróbować i okazuje się nie takie straszne