Witam ja was serdecznie po długiej przerwie spowodowanej maturą. Czas sądu się zbliża, mam coraz gorsze przeczucie ale nie ważne. Chodzi o to by się trochę rozluźnić, dlatego postanowiłem trochę popisać. Jak zapewne zauważyliście mój test został usunięty na moje własne życzenie. Dlaczego? Wszystko przez pewną osobę, która założyła sobie konto z moimi danymi na fotka.pl(wiem, że nie ma się czym chwalić, ale to było w charakterze złośliwości). W dodatku ten idiota nagadał co nieco moim nauczycielom. I? Musiałem się sporo nagadać by dowieść mojej racji, byłem mocno zdenerwowany no i wyszło… Sprawa jest już załatwiona, odważna osoba stała się bardzo cicha po tym jak się dowiedziałem kim ona jest. Resztę dopiszcie sobie sami?
Po teście zrobiłem trochę przerwy i od około trzech tygodni znów ćwiczę. Na razie nie są to treningi na maksimum możliwości. Ale powoli, do przodu. Oduczyłem się gonić za ciężarami co mnie niezmiernie cieszy, oby tak dalej. Musze przyjąć jakąś nową taktykę treningową przy ćwiczeniu wyciskania leżąc. Wczoraj poszło 3x121kg-dwie serię +w ostatniej udane dwa powtórzenia. Nie jest tak źle, aczkolwiek znalazłem w gazecie Kulturystyka i Fitness dosyć ciekawy trening na siłę w połączeniu z masą. Ja chce go zmodyfikować i wyglądało by to tak:
1 seria 74% maksa x3
2 seria 75% maksa x3
3 seria 77% maksa x3
4 seria 84% maksa x3
5 seria 87% maksa x3
Coś w tym rodzaju-może pomyliły mi się procenty, ale nie chce mi się iść po gazetę…
Reszta ćwiczeń to będzie praktycznie dodatek-dociskanie-tutaj jeszcze obiorę odpowiednią taktykę a potem pompki na poręczach z ciężarem i koniec.
Zależy mi obecnie na czasie więc treningi nie trwają więcej niż godzinę. No może czasem trochę więcej… Wodyn zaproponował mi trening, który jednak nie przypadł mi do gustu. Ostatnio straciłem zapał do treningu. Chociaż może to złe słowo. Po prostu nie czuję bym musiał koniecznie iść do przodu. Teraz lubię iść się wyluzować na trening i robić ćwiczenia, które po prostu lubię. Dietę mniej więcej trzymam, ale mimo wszystko często dojadam a jednak tłuszcz ucieka! Węgle wieczorem są obcięte praktycznie do zera i daję radę.
Obecnie używam trzech suplementów:
Thyrotherm
Fitmax Therm L-carnitine
Shock Therapy
Pierwsze dwa suplementy polecił mi pan, który wiele już mi pomógł jeżeli chodzi o suplementacje. Nie wiem czy to działa, czy nie ale faktem jest, że tłuszcz schodzi. Sylwetka coraz bardziej zaczyna mi się podobać i o to chodzi! Moje podejście do supli bardzo się zmieniło już nie czuję wielkiej potrzeby kupowania niewiadomo czego bo i tak pewnie nic mi to nie da. Oprócz pustego portfela. Musze się w końcu wybrać po gainer firmy Sport One i to wszystko. Nie licząc witaminek.
Jest tyle rzeczy o których chciałbym napisać ale wszystko z czasem…
Dzisiaj zjadłem trochę inny obiadek niż zazwyczaj:
Piersi z kurczaka+makaron+sos słodko-kwaśny z warzywami.
Dziś na w-f o mało nie doszło do tragedii a kto miał w tym wydarzeniu udział? Oczywiście, że ja. Na pierwszej lekcji graliśmy w piłkę nożną. Do tego celu używaliśmy czegoś co podobno jest piłką, aczkolwiek ciężko powiedzieć. I to właśnie przez ten wadliwy sprzęt kolega mógł stracić oko. Podczas walki o piłkę kopnąłem z dosyć dużą siłą piłkę w taki sposób, iż uderzyła ona w twarz kolegi. Dodam, że dostawałem już o wiele mocniejsze strzały w twarz i nic mi nie było ale to dzięki temu, że z piłki nic nie odstawało. Ale kolega miał pecha z piłki odstawało pełno łat i jego oko zostało dosyć mocno poharatane, aczkolwiek wszystko jest w porządku. Całe szczęście. Ciekaw jestem co by było, gdyby doszło do wypadku? Czy w końcu ktoś pomyślałby o zakupie normalnej piłki?!
Na następnej lekcji gra w siatkówkę i kolejne dwie ofiary… Napastnikiem oczywiście byłem ja. Wszystko się działo podczas dwóch moich zagrywek. Graliśmy z dziewczynami więc zagrałem piłkę tak, iż ledwo leciała, przeleciała na drugą stronę, dziewczyna najpierw podniosła ręce a potem nagle je opuściła i piłeczka wylądowała na jej twarzy. Cała sytuacja wyglądała bardzo komiczne. Kolega, który się śmiał najbardziej za chwilę został ukarany… Jak? Kolejna zagrywka, ktoś przyjął piłkę tak, iż ona odbiła się od ściany a kolega, który się śmiał oberwał w… twarz!
Dzisiaj na siłowni zrobiłem przysiady i nowe ćwiczonko jakim jest wskakiwanie na ławeczkę.(Niestety ma ona tylko 60cm).
Przysiady
5x
119,5kg
129,5kg
139,5kg
149,5kg x2
Bez zbędnej walki i forsowania się.
Potem 4 serię x15 wskakiwania z przysiadu na ławeczkę(pozdro mały666)
Muszę popracować nad dynamiką, stąd to ćwiczenie.
Pozdrawiam.
Zmieniony przez - Thiago2 w dniu 2007-03-20 18:30:49