Marta, a to zależy który :)
Do miasta i na dojazdy do pracy mam crossa, o takiego
Dołożone błotniki i bagażnik, boczna sakwa to dla mnie podstawowe wyposażenie roweru miejskiego, nie wyobrażam sobie wożenia w plecaku zakupów czy tego wszystkiego, co zwykle zabieram do pracy (z pojemnikami z żarciem na czele
) No i uchwyt na wielkiego u-locka, bo rower często gęsto gdzieś parkuje "na mieście".
Jeżdżę "po cywilnemu", bywa, że w kieckach, więc normalne pedały platformowe. Rower już parę latek ma, kupowałam na początku mojej przygody z bicyklami, teraz bym pewnie wybrała coś trochę innego (np. bez przedniego amortyzatora, który jest mocno taki se i wolałabym, żeby go nie było), no ale jak jest, to jeżdżę.
A dla przyjemności mam górala, o takiego
Sportowa geometria, dobre hamulce, niezły amor (trochę ciężki niestety, ale za każdym razem jak myślę o wymianie, to się okazuje, że jednak kasę można wydać na co innego), terenowe opony, po kamieniach i wykrotach się płynie :) Na moją obecną jazdę to może nawet trochę za dobry, ale kiedyś miałam jakieś tam plany startowe w MTB
No i czasem jednak w jakieś pagórki ciut większe się wybieram (jak choćby za parę dni na urlop
) to akurat jest jak znalazł. Pedały tu miałam zwykłe zatrzaskowe Shimano i jeździło mi się bardzo dobrze. Tyle, że jakoś na jesieni wybrałam się do koleżanki do Bielska (troszkę naokoło, jakieś 150 km w tamtą stronę, z powrotem ciut krócej), jechałam z plecakiem (przecież nie będę kalać rumaka bagażnikiem ;)) i w ramach minimalizacji bagażu chciałam pedałować w normalnych butach, żeby mieć też w czym chodzić na miejscu). Dlatego pedały zamieniłam na takie dwustronne, z jednej strony SPD, z drugiej platforma, i tak jakoś zostało. Jakbym jeździła na zawody, to by mnie to wkurzało, bo jednak trzeba sobie te pedały ustawić dobrą stroną, żeby się wpiąć, ale do turystyki są ok, zwykłe buty jednak czasem mają przewagę nad takimi z blokami. A przekręcać by mi się na pewno nie chciało
Nosków nigdy nie próbowałam.
A co do kupna, to się po prostu trzeba zastanowić, gdzie i jak się zamierza jeździć, i ile się chce wydać :) No i ja jednak mocno wierzę w konieczność przymierzenia się do roweru, na podstawie samej specyfikacji wybrałam taki, na którym po prostu było mi niewygodnie. Wierzę, ze ludzi są w stanie na podstawie wymiarów ocenić geometrię, ale to jeszcze długo nie będzie mój level. Aha, i niezłe jest
http://www.forumrowerowe.org/forum/118-zakup-roweru-z-przedzialu-cenowego/
Można się trochę poorientować, co jest dostępne na rynku w rożnych przedziałach cenowych.
Jakbyś miała jakieś pytania, to się postaram pomóc w miarę moich możliwości :)
Ależ epistoła wyszła... O rowerach to ja mogę dużo