dzisiejsze ćwiczonka, koniec trzeciego tygodnia
ciągle boje się więcej dźwignąć w MC bo technika kuleje- w koncu musze to przypilnowac,
ogolnie zwiekszam ciezarki i nawet meska pompka mi wyszla
warzywa w misce-pomidory, kalarepka,kapusta pekinska,brokuly
woda 3l i herbaty(zielona, biała), kefir z grzybka tybetańskiego na mleku kozim
suple-gold omega 3, diosmina, tabl ziołowe uspokajające, chela magB6, chrom, vaginorm forte, psyllium husk, zen-szen,rutinoscorbin, esceven, tran
przyprawy-czosnek, cebula,imbir,kurkuma, bazylia, tymianek
uciekł mi 9/08
11/08 DNT- dzisiaj orbi 45 min
12/08-dzień wolny (ale spedzony bardzo aktywnie-wyjazd do Londynu)
wycieczka bardzo udana, pogoda dopisala, rodzinka zadowolona-po powrocie nie odczuwalam zmeczenia ale na drugi dzien czulam sie jak potluczona, moze tez pogoda sie dolozyla, dopiero pod wieczor jak popadalo odżyłam
pomiary nadal (od 3 tyg) b/z, ale zbliza sie @ i czuje sie opuchnieta wiec moze za tydzien jednak cos ruszy-oby, bo ten zastoj mnie z lekka podlamuje a nie wiem jak i co moge rotowac czy obcinać
13.08 DT
niestety ciężary takie jak tydzień temu( trochę więcej w plie)-zero energii dzisiaj
warzywa w misce-pomidory, kalarepka,kapusta pekinska,brokuly
woda 4l i herbaty(zielona,z pokrzywy), kefir z grzybka tybetańskiego na mleku kozim
suple-gold omega 3, diosmina, tabl ziołowe uspokajające, chela magB6, chrom, probiotyk, psyllium husk, zen-szen,rutinoscorbin, esceven, tran
przyprawy-czosnek, cebula,imbir,kurkuma, bazylia, tymianek
Zmieniony przez - victoria7803 w dniu 2012-08-14 22:16:03
Zmieniony przez - victoria7803 w dniu 2012-08-14 22:17:39
zrobilam sobie dzisiaj zdjecia ale roznic to ja za bardzo nie widze, mam wrazenie, ze z brzucha i zeber nic nie znika-chociaz zmiescilam sie w spodnie, ktore 4 tyg temu byly jeszcze za male
marnie jakos sie czuje, w poniedzialek i wtorek nie bylo orbiego, dzisiaj-15/08 tez jestem jakas przemeczona, wczoraj zoladek mnie pobolewal, za oknem pada
najchetniej bym lezala i nigdzie sie nie ruszala
edit: znalazłam sposób na pokonanie ospałości
po obiedzie zeżarłam łychę śmietany z białkiem(niedużo) i wypiłam kawę i pomoglo- na szczescie
, bo i dwie ostatnie noce tez dobrze nie spalam, wiec może teraz będzie już dobrze (zbliżająca @ daje znać o sobie)
na dodatek
ciągle chce mi się pic i wszystko jest mi za słone-już prawie nie sole
Zmieniony przez - victoria7803 w dniu 2012-08-15 19:47:24