(L)Oveja/ Dziennik/ Redukcja/ podsumowanie etapu I- str.44

Oveja, widać bardzo wyraźny postęp, więc zmierzasz w dobrym kierunku. W zasadzie, to zgadzam się z innymi opiniami - spadek "oponki" robi wrażenie i w ogóle ładnie Ci idzie.
Z Twoim zapałem na pewno osiągniesz swój cel, czego z całego serca Ci życzę

Jesteśmy bardzo podobne gabarytowo, choć już mnie przegoniłaś w efektach

fajnie
Czyli bedziemy w nstepnym cyklu podrasowywac to i owo

Bardzo ładnie, gratuluje!

16.11. -nt
----------------------------------------

Miska:
1.owies, białko
2.zupa z ciecierzycą i cukinią
3.jajka, otręby,brukselka
4.jajka, pomidor, szczypior
5.sernik (ser, whey, jajka), migdały
6.twaróg, rzodkiewki, olej lniany + witaminy (pamiętałam )

B 174 T 74 W 114 KCAL 1828

---------------------------------
Posiłek nr 2 to na wierzchu to jogurt naturalny :




Posiłek nr 3:




Posiłek nr 4:



----------------------------------------

Pierwszy dzień regeneracji. Miska podobna do tej na redukcji, jeśli chodzi o jakość, tylko ilość inna. Stąd rozdzieliłam sobie na 6 posiłków (chociaż i na mniejszych kcal też czasami wypadało 6 mniejszych posiłków). Na razie zamierzam jeść grzecznie, ale na jakieś grzeszki sobie pozwolę. (Pewnie przy weekendzie). Jeszcze nie stwierdziłam na co grzesznego miałabym ochotę
Aha, i ciągle zapominam o witaminach. Dzisiaj sobie przypomniałam i tak pomyślałam, że oprócz witamin przydałoby się łykać coś na sklerozę
Pod względem ruchu był całkiem leniwy dzień (w końcu regeneracja ). Jutro zaś wykonam sobie lekkie aeroby.
-------------------------------
Jeszcze raz wszystkim dziękuję

Zmieniony przez - Oveja w dniu 2010-11-16 23:39:26

Aha, i ciągle zapominam o witaminach. Dzisiaj sobie przypomniałam i tak pomyślałam, że oprócz witamin przydałoby się łykać coś na sklerozę

tez tak mam
a tak na marginesie to jak kiedys ulozylam sobie na talerzyku wszystkie tabsy jakie lykam to uzbierala sie z tego niezla kupka

ale na jakieś grzeszki sobie pozwolę

Jakie?

Ja z witaminami i resztą biorę Gingko biloba, ale i tak zapominam

Oveja gratuluje cierpliwosci, wytrwalosci i efektow. Piekne zdjecia before&after. Chyba pierwsza w dziennikach udana redukcja wegetarianki z urozmaicona dieta. Nam miesozercom na pewno jest latwiej i szybciej kure przyrzadzic niz sie bawic w gotowanie i szykowanie bardziej wymyslnych dan bezmiesnych.

Odpocznij dobrze, bo bedzie coraz trudniej

Gruszka, to może i dobrze,że czasami zapominamy wątrobie ulży Chociaż w sumie u mnie tego tyle się nie uzbiera. Jadam zamiennie. Raz chapsnę kompleks witaminowy (są też w nim minerały,ale średnie dawki), innym razem kompleks mineralny i wtedy nie łykam tego pierwszego, a jak łyknę coś oddzielnego, np. sam magnez, to nie łykam obu poprzednich. A innych specyfików nie ruszam. Myślę,że jak dieta jest urozmaicona to lepiej łyknąć co jakiś czas ,niż nadmiernie się nafaszerować. No ale ostatnio zapominam nieustannie

Martucca, pytasz o dietetyczne?
A na poważnie, w tym problem, że jak sobie przyzwalam na jakieś odstępstwo to nie kusi Ale w weekend będę na imprezie urodzinowej to może się skuszę na kieliszek wina czy cuś (zobaczymy co zaproponują )
W kolejnym etapie nie będzie chwil słabości , więc trzeba skorzystać. Czekam, aż mnie najdzie jakaś „chcica”, oczywiście w granicach rozsądku

Aga, bo wegetarian mało
Hmm, i tak sobie myślę, że jak są w diecie jajka ( i nie brzydną) oraz pomoc w postaci odżywek białkowych to jeszcze luz. Współczuję weganom.
I dziękuję

17.11.
--------------------------------

Miska:
1.ryż brązowy, białko
2.owies, siemię lniane, białko
3.serek wiejski, migdały
4.jajecznica, szczypior, pomidor z cebulą, oliwa
5.jajecznica, szczypior, papryka
6.twaróg, rzodkiewki, olej lniany + witaminy

B 155 T 78 W 132 KCAL 1851

---------------------------------
Posiłek nr 1




--------------------------------
Kupiłam wreszcie ryż i pierwszy raz spróbowałam połączenia z białkiem, polecanego przez Carbona. Super. Stawiam je na równi z owsianymi. W ogóle od zawsze gustuję we wszelkich kaszach, ryżach, płatkach, a najlepiej o konsystencji papki, budyniu, kleiku, glutowatej mazi.
---------------------------------
TRENING:
Zrobiłam sobie lekkie aeroby. Kręciłam podczas oglądania TV i 50 minut upłynęło.
----------------------------------------
Wreszcie mam trochę kasy do wydania i na nowo oglądam się za pulsometrem, którego mam zamiar zacząć używać w kolejnym etapie, gdzie chcę robić interwały z prawdziwego zdarzenia. Pół dnia przeglądam pulsometry i nadal nie wybrałam (kocham w sobie tą stanowczość i szybkość podejmowania decyzji )

cieszę się że smakowało do białeczka czekoladowego dobrze sypnąc jeszcze kakao, cynamonu i zetrzeć marchewkę do truskawkowego albo jakiegoś innego owocowego to raczej nie jeśli robisz z ryżem, bo z owsianymi to inna bajka