Jako,że jest tam mała wzmianka o Briggsie,to jest na temat...
Cezik> No, 2 lata dobrych treningow to nie tak malo, jakas wiedza praktyczna musi byc. A moim zdaniem trenowac zawsze trzeba przynajmniej dla zdrowia , i rekreacji. Wracając do tematu podstawowy błąd przez telewidzów to mylenie efektywności z widowiskowym prowadzeniem walki. Dlatego Mike Tyson dla wielu jest bogiem boksu, a Kliczko to tylko jakies dwa dryblasy w słabych czasach. Opinia ekspertow z USA też nie jest pochlebna bo u nich musi byc wielkie SHOW, i widowiskowe walki. Na takim rynku zawsze Kliczkowie będą niedoceniani, myśle że może tutaj też dochodzić motyw rywalizacji europejskiej i amerykanskiej szkoly boksu. Amerykanie nie chca myslec ze ten the biggest w grze może być nie zwiazany z nimi.
Zgadzam się,ale ja jednak wolę walki wyrównane.Porównywałem już lata 90's z 00's na przykładzie Gołoty...Masz rację Kliczki gdyby byli MADE IN USA to łohohoh Bogowie lepsi niż Louis,Ali..,Zresztą jak oni rozreklamowali Granta...Noi to jest dwóch pierwszych BIAŁYCH dominatorów HW był co prawda Dempsey,ale jakos tak ;) Był Marciano,ale akurat o tej erze HW średnie mam mniemanie i to MARCIANO...Natomiast Włado kozak technik,ale rywali ni ma...
Myślę,jednak że ja nie przesadzam z opinią na temat Kliczków.
Należy jednak zobaczyć jacy bokserzy byli w 90's.Wielu jęczy ,ze Kliczki rządzą bo bokserów dobrych nie ma...Pomijam Vita on cos udowodnił z Lennoxem...
Ale Np. taki Ray Mercer i Oliver McCall czyli takie dwie zmutowane wersje Samuela Petera...Mercer został pokonany przez Kliczkę,ale szkoda gadać...Był po 40-stce po przygodach narkotykowych...I jak boksować potrafili oprócz cepów...
Lennox bił uwczesną czołówkę,ale robił to z trudem,a nie tak jak Władzio z łatwością...Jaki tam był poziom można zobaczyć na przykładzie Byrda i Rahmana,Ruiza...Którzy przegrywali elimatory,eliminatorów...Lennox bił czołówkę,ale walki z Mercerem,McCallem,Tuckerem,Holyfieldem,Tuą kazały mu się nieźle napocić...Sorry,ale jak walczyć z bokserami o takich gabarytach...? Co do Tuy kilka lat temu Władzio nie chciał słyszeć o pojedynku z nim...
Przykład dlaczego Władzio miałby problemy ? moim zdaniem przykładem tego jakie problemy miałby Włado jest walka Tony Thompson vs Władymir...Tony to pięściarz tylko dobry,ale gabaryty miał świetne i coś tam potrafił,coś...I to jak mówi Pindera i ja tak myślę...To przykład,że Władzio miałby problemy z bokserami o takich warunkach ,ale o lepszych umiejetnościach,a takich bokserów nie ma teraz... Czy byli w 90's ? moge wymienić...
Co do Gołoty...Nie zgodzę się serious1...Pamiętam jak dziś jak po obiciu dwóch kelnerów Golota dostał szansę walki o pas z Byrdem...Na początek zdziwienie...Gołota przez jednych uwielbiany przez innych nienawidzony wraca po tej porażce z Tysonem...
Myślę sobie,nie no to jakieś jaja są,Andrzej nie ten sam,po przerwie(ciekawe jaki byłby Władymir po takiej przerwie),a ja widziałem jak Byrd pobił-fakt starego PAST Holyfielda,ale potem pokonał Tuę,który puncherem był mega,ale akurat warunkó nie miał i się z nim bił ,pokonał też Oquendo,wygrał fartownie i tu nagle Gołota...Pas zdobył,pokonał fuksem Vita,ale w rekordzie niby jest...
Przed walką mówiono,że nie będzie leżał Byrd-Gołocie,Gołota z jarzmem porażek szybkich i tu zonk...Przecierałem oczy ze zdumienia,Gołota nie walczył z nikim dobrym,bez przetarć miał walczyc o pas...Mimo iż Byrd,to nie był bokser wybitny,to nie mogłem uwierzyć,że Gołota dał z nim taką walkę,można było zobaczyć,że u Gołoty,nie bylo tam tego jaba co kiedyś,refleksu koordynacji itd. A tu remis...Miałem przez chwilę moment,że walka był ustawiona
No bo jak to od tak można sobie bez jakisch dobrych przetarć dać remis z mistrzem...Który wydawał się bardzo mocny...Fakt,że troche cruiser...
Potem Ruiz i tu znowu zdziwienie...Ruiz też nie był bokser wybitny,pokazał mu miejsce w szeregu Jones jr.
Ale znowu pokonał Rahmana,Holyfielda i no niby po tym przetarciu z Byrdem,Andrzej powinien go pokonać punktem...Dwoma...Lał tam Ruiz paru bokserów z czołówki po 00' to samo Byrd...
I teraz zadaj sobie pytanie co by było gdyby Gołota był bezpiecznie prowadzony zamiast po wojnach z Bowe(top 5 hw 90's) nie walczył od razu z Lennoxem top 1 ?
Gdyby nie było tej przerwy 2000-2003 ? Byłby o wiele lepszy,nie rozwinąl się jak powinien,pewnie miałby szanse naklepać Byrda jak Kliczko to samo z Ruizem...(jeśli zboczyłem z tematu to na końcu jest połączenie).Włado w 3 lata zrobił mega postępy gdyby miał dziurę nie rozwninąłby się a na dodatek cofnął...
Przerwa w boksie dużo odbiera...Gołota przez 3 lata mógł się lepiej rozwinąć,takiej przerwy nie miał Włado,a jakby miał...Vitalija uważam za prawie wybitnego,lepszego od Gołoty,ale Włada nie...
A więc dlaczego mówię o Gołocie...
Gołota to przykład boksera z jajami...
Otóż Gołota to był mega bokser jak walczył na dystans coś jak Kliczki(nie dokładnie),ale nie wiedzieć czemu zamiast walczyć jak Lennox czy Kliczki wolał bitki. w półdystansie..
Poza tym z tego co zauważyłem Gołota miał problemy z puncherami coś jak Włado...
Pokazał to Pouha,potem Lennox i Brewsterer dodaj do tego te pierwsze rundy Gołoty i tragedia gotowa...Ja bym omijał takich bokserów...Np. Ruiz po walce z Tuą tak robił,a Bowe unikał Lennoxa...Ruiz też ruszył na Gołotę,ale to nie puncher...Ciekawe,że zwykle śpiacy w pierwszych rundach Lennox ruszył na Gołotę ?
Był taki bokser jak Ken Norton kozak ledwo przegrał z wybitnym Holmesem i Alim...Byl inside fighterem,z racji tego,ze nie umiał walczyć na wstecznym to baty jak nic dostawał z puncherami...
Być może też taki był Gołota z racji tego,że ciągnęło go do bitek i miał jakieś stresy,zawsze by z nimi dostawał,bo nawet walczący ultradefensywnie Wlado ,który przy Gołocie walczył megadefensywnie dostał baty z Brewsterem,ale to generalnie pokazuje,że młdoy Kliczko walcząc jak Gołota nie zaszedłby wogóle tak daleko...
Jak zobaczyliśmy pierwszy bokser jakiego napotkał Włado niby niezły,to Purrity i od razu porażka...Bokser wycierany w 90's dał tylko remis z Morrisonem od razu troche fuksem pokonał Włado...Gołota takich wciągał nosem...Chociaż Porrity to puncher...
Władek to przykład boksera prowadzonego mega defensywnie,zobaczcie rekord,mega kalkulującego,bez takich jaj jak Gołota,który nei musiał okopać się u Niemiaszków Gołota od razu poleciał do USA...
Otóż sądzę,że Gołota miał potencjał tego by osiągnąć więcej ale akurat nie niemieckie prowadzenie mu zaszkodziło...
I wcale nie jestem fanem Gołoty,zawsze ceniłem bardziej Adamka,ale co to zmienia ?
Więc o co mi chodzi pomijając puncherów którzy nie byli na styl i psychikę Goloty...Bracia obijają bokserów,których lekko past Gołota mógł oklepać przy szczęściu,i to po przerwie.Ten Gołota,który w tyglu byków 90's dostał tylko jedną szansę o pas w latach 00' s dostał ich trzy...Ten Golota który był bardzo dobry (nawet mimo porazki z Lennoxem) w 90's ,który nigdy chociażby przez przerwę nie osiągnał swojego szczytu,po przerwie z gorszą formą dał remisy z bokserami,którzy rzekomo sa dobrzy ;)...To co on by robił z tymi bokserami jakby się jeszcze rozwinął bardziej ? Nie to co Kliczki ?
Moim zdaniem Włado skończyłby jak Gołota w 90's...Vito kozak...Jakie te czasy są pokazuje Gołota który dostał po przerwie po kelnerach trzy walki o paski...
Kliczki leją bokserów których przy odrobinie fuksu,fantazji,tego żeby zmienić styl Gołocie,pewnie klepałby Gołota...Bo to fakt...Kliczki mają talent,ale Wlado moim zdaniem to taki dopakowany Gołota...Fakt ma cios,ale czy ma szczękę jak Gołota ? Tak Gołota strasznie dużo leżał na dechach,ale to kewstia nie takiego defensywnego stylu,psychiki...Byl w pierwszych rundach nie sobą,zresztą wystarzczy zobaczyc walkę z McBridem...Ladował z Lewisami,Brewtseranu na dechach,bo nie umiał się bronić spięty,ale wstawał,a zobacz co się działo z Władziem jak już leżał(pomijam Petera,bo tam specjalnie się kładł),Poza tym Lennox i Lamon wiedzieli,że jak nei znokautują Gołoty pierwszym szturmem bedzie ciężko...
Noi jaka konkluzja...Kliczki leją bokserów,którymi past Gołota dawał wyrównane walki,których pewnei lałby w szczycie bo coś tam pokazał w 90's.Czy Haye zawalczyłby z Lennoxem ?
Jednak Serious1 w pewnym sensie masz rację ta głowa Gołoty noi też pewnie styl chodzi ci,że Gołota był cienki bo lose TKO 1,ale zaraz pytanie to dlaczego dawał walki dobre z bokserami lepszymi niz Brewster ?...
Gołota po prostu miał pecha...Miał talent,byl to świetny bokser,INSIDE FIGHTER niestety gdyż ja Gołotę zapamiętam z walk na sierpy,cepy i podbródki zamiast tego jak powienien walczyć jak OUTSIDE FIGHTER na dystans...
Z racji tego,że USA nie lubiło nudnego boksu z Granta i Gołoty zrobiono Fighterów,a nie bezpiecznych bokserów...Lennoxa nie lubiano za to...Gdyby Włado poszedł na ten uklad też by tak skończył...
Bracia nie poszli na ten układ,zaczęli myśleć i zdobywają wszystko co jest do zdobycia.A co za tym idzie mają łatwiej,bo:
1) Mamy MMA w Boksie jest kryzys,chociaż paradoksalnie zaczął się on wcześniej niż 90's,bo kryzys ma początki wcześniej...
2)Bok w USA jest tak słaby,że bracia nie musieli walczyc ofensywnie,odbili się od HBO zmienili styl na defensywny i znaleźli własną niszę..
3)Bracia już mają za dużą przewage doświadczenia...Jak niby taki Gaye moze walczyć z Władem jak Gaye obił Valueva i Ruiza,a Wlado-Chambersa,Petera,Rahmana,McCline',Mercera,Thomsona itd...STAŻ
Dlatego też Gołota nie był zły...Ciekawe jakby skończył z Gołotą Byrd,który miałby 3 lata przerwyma Gołota PRIME obijał bokserów dobrych...
A o to przykład tego jak powinien walczyc Gołota...Komentatorzy mowią...Gołota walczy jak outside fighter !!!
Dojrzeć można było dlaczego Gołota wycierał podłogi Bowem...
Gdy tylko Gołota walczył z Bowem na dystans niczym outside fighter-inteligentnie- Bowe leżał na dechach gdy chciał go wykończyc w półdystansie walka się wyrównywała i nawet przewage zaczynał mieć Bowe...Frustracja ,ciosy w jaja...Bowe co prawda byl wrakiem ,bo strasznie się rozleniwił,ale po czasie wiem ,że w najlepszej formie nie walczył z bokserem takim jak Gołota...Pewnie w szczycie i tak miaby problemy
Wojny z Holym,dla mnie nieistotne troche zamuliły Bowe,ale pokazały jakim jest bokserem w półdystansie...Numero uno.
Po czasie zaskoczenie było,czemu bokser który zlał Holego,którego zlał teoretycznie Gołota i ten Gołota dawał plamę...
Gołota to był bokser,który z puncherami tracił,bo z puncherami nie można się bić,co by było jakby Ali bił się z Listonem ?Gołota oprócz tego,ze być może nie miał predyspozycjii psychicznych,to żeby coś osiągnąc powinien walczyć jak Kliczki,nawet mimo troche krótrzych łap,miał talent...
Dlatego,też Władymir nie jest taki lepszy od Gołoty,ale splot pewnych czynników który nie dały pasa Gołocie(amerykanski styl walki do przodu,psychika,rywale TOP 5 po sobie,trener) dał Władymirowi(czasy,słaby boks w USA,defensywny styl walki brak przerwy,trener.a i tak Włado poczuł smak dech)
Dlatego też uważam,że Gołota poprowadzony jak Włado (odliczamy predyspozycje psychiczne) mógłby osiągnąć to co Włado w tych czasach walcząc defensywnie,a Wład walcząc jak Gołota skończyłby jak on.
DREMOR-Arreola jest tylko dobry,Adamek go wypykał,to taki conajwyzej Pouha...A na dodatek Vito to co mowił Bob jest silny fizycznie i lepiej sobie z takimi radzi.
W każdym bądź razie ja mówię,ze SOlis ma najwieksze szanse na pas.Lubię Adamka,ale coś nie wiem.Solis ma 6 atrybutów które są za nim...Pouha był śreniakiem w 90's takie też byłby Arreola,kiedyś mniej ceniłem Pouhę,ale zmieniłem zdanie.A ty mnie nie lubisz bo mówię,że Solis ma wieksze szanse od Adamka,oby nie skończyl jak Peter :).
O sile fizycznej i sile ciosu pisałem.W moim profiu klikając na Cezi1987 wchodzicie i macie wszystkei ciekawe tematy...
Co do Adamka...Wyobraźmy sobie,że Adamek ma walczyć z PRIME Gołotą takim maksem totalnie dobrze poprowadzonym,z psychiką czyli z Władymirem...I jaki byłby wynik ? Taki też byłby Władymir vs Adamek ;)
Może trochę to bajkopisarstwo...Ale Gołota bez lewej ręki sobie zrobił wycieczkę w walkach o pas i oprocz Brewstera widzieliśmy co się działo,i to PAST GOłota..Co prawda Włado i Vito są większymi bykami...Ale Gołota miał potencjał lepszy niż te Povetkiny czy Chambersy...O właśnie PRIME Gołota pokonałby takiego Chambersa wysoko,gdyby byl w PRIME to samo z Byrdem bo był prawdziwym ciężkim,dopiero jak się sypał dalby remisy...
Może troche przesadziłem bo Gołota nie jest taki duzy jak bracia,ale jednak mogł być dobry...
Na pewno nie osiągnął szczytu jesli to wszystko t szczyt bzdur to fakt jest jeden.70 % Gołoty dało remis z Byrdem i minimalną wygraną moim zdaniem z Ruizem...Gdyby nie przerwa i byliby dobierani rywale metodą progresji jak u Kliczki,a i tak Kliczko miał wpadki to u Gołoty byłoby ze 120 %,ale nie byłoby mitu...
Ci rywale co ich pokonują Kliczki,to są jak PAST Gołota 2003,problemy byłyby z rywalami ala Gołota 96 lub z Gołotą który rozwinałby się dalej...
Ale w sumie tak można pisać o wielu bokserach co by było gdyby...Gołota po Lennoxie i Brewsterze po nokautach i psychice miałby problemy z każdym puncherem i np. taki Briggs mimo iż średniak mógłby nastawić sie na atak w pierwszej rundzie odnosząc skutek jak Brewste,ale z drugiej strony nie widzę by Briggs pokonał lub dał remis z Byrdem,po prostu Gołota za wcześnie został rzucony,ciekawe co by miał Władymir po Riddicku i Lennoxie jak był młody...BOKS.
Bob,a co sądzisz o takich bokserach jak Corrie Sanders,George Foreman,David Tua ?
Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-10-21 01:03:31