pelcu16 , wielka szkoda że przerwałeś swój plan. Ja na szczęście prze do przodu, a na wpiski tutaj nie mam po prostu czasu.
Już kilka osób mi zwróciło uwagę że już starczy tej redukcji bo zaczynam znikać
, ale chciałbym dojść do prawidłowego BMI minus 5kg a potem masaaaa
A potem już tylko utrzymywanie wagi, jedzenie w miarę prawidłowo(nie mówię że nie będę od czasu do czasu jadł czegoś nie zdrowego), siłownia 2-3 w tygodniu na utrzymanie wyglądu. Ale do tego stanu mam przed sobą jeszcze jakieś 10 miechów.
DZIEŃ 41,42,43,44,45,46,47
Bardzo dobrze działa na mnie SPLIT. Faktycznie te sobotnie połączenie klatki i pleców było nie trafione. dlatego teraz tylko 3 razy w tygodniu trening siłowy a bardzo porządnie wykonany.
Do tego zacząłem w dni bez siłowni robić
interwały biegowe:
póki co wygląda to w ten sposób: 2 minuty biegu(9km/h)+4minuty truchtu(6,5km/h) x 5 powtórzeń.
A potem z czasem zmniejszamy trucht na rzecz biegu, aż w końcu będzie 30 minut biegu.
Powiem że bardzo ciężkie są te interwały, ale o dziwo problem nie leży w nogach a głowie. Ograniczeniem jest moje myślenie, a nie fizyczny ból.
Ale póki co robię wszystko zgodnie z planem, zobaczymy jak będzie kiedy zwiększę w przyszłym tygodniu na 3 minuty biegu i 3 truchtu x5.
Interwały robię z rana, starałem się jeszcze wieczorem wskoczyć na rower i pojeździć chwilę ale nie ma to sensu bo tutaj już czuje faktyczny fizyczny ból. i max mogę przejechać 20 minut. Więc zamiast tego po rannych interwałach wolę sobie zrobić regenerację przez resztę dnia.
Niedziela wolna.
Dieta jest Ok. nie pozwalam sobie na żadne produkty nie pasujące do diety. Niestety moim problemem ostatnio jest niska kaloryczność, to mnie dręczy ostatnio. Posiłków jest 5-6 ale są zbyt mało kcal.
Myślę o jakiś batonach białkowo -węgl. o dużej ilości kcal. Może sobie niedługo coś takiego kupię.
Generalnie nie schodzę dziennie poniżej: 600g kuraka, 400g twarogu, jajek kilku i ryby(makrela wędzona, tuńczyk z puszki, wędzony pstrąg)
Zmieniony przez - bubel_pl w dniu 2010-08-20 23:15:28