dieta białkowa - dr. Dukan

Ja stosuję i nie narzekam :) super poczucie , efekty ogromne , zmienia mi się smak nawet od tego , odchodzi ochota na niezdrowe żarcie typu pizza . Jedynym minusem jest monotoniczność i powtarzalność posiłków . Gdy zakończę tą dietę wezmę się za siłownie + dorzucę spalacz tłuszczu (np hydrocut hardcore) trzymając przy tym zdrową dietę . Tym samym uniknę efektu jojo oraz uzyskam ostateczną sylwetkę którą potem utrzymam do końca życia :)

trzymając przy tym zdrową dietę

A nie lepiej od razu trzymać zdrową dietę i wziąć się za treningi? Masakra z takim podejściem.

'Tym samym uniknę efektu jojo oraz uzyskam ostateczną sylwetkę którą potem utrzymam do końca życia :) '

Skąd ta pewność ? Bo w książeczce Dukana tak napisali ?! lol

Tak to jest u ludzi mysla ze zgubia oponke w 3 tygodnie na diecie 1000kcal nie myslac o tym ze swoj organizm niszcza, efekt jojo w przypadku ludzi stosujacych wlasnie takie diety bedzie szybko zauwazalny... bo jak mozna przypuszczac skoncza"cudowna" diete i wskocza na swoja stara bo osiagna "cel" i sie im odwidzi i dalej bede wpiprzac 2300kcal z cukierkow i piwa i znow oponka sie pojawi, wtedy kolejny pomysl zeby znow wejsc na cudowna diete... organizm tak dostaje po dupie ze szok... ogolnie powodzenia i proponuje czasami ruszyc orzechem nazwanym mozgiem...

Moze i ja sie wypowiem. Zanim trafilem tutaj - rowniez stosowalem Dukana. Warzywa byly codziennie. Jadlem jakies 1800kcal. Brakowalo tluszczow i chyba to sie zemscilo. Przerwalem bo zaczely mi wypadac wlosy, skora byla przesuszona, poza tym ludzie zaczeli mowic, ze niezbyt dobrze wygladam, a smalcu wokolo brzucha wciaz bylo sporo. Zaznaczam, ze dieta i tak byla zmodyfikowana w kierunku "jedz wiecej". Bylo to glownie bialko i weglowodany z dosc sporej ilosci warzyw i otrebow owsianych, tluszcz - minimum.
Podsumowujac: Na poczatku super spadki, ostatcznie stagnacja (bo nie ma juz sobie czego odmowic, zeby ruszylo), na treningi nie moglem sobie pozwolic ze wzgledu na problemy z kolanem; teraz jem zwyczajnie z glowa i staram sie wszystko to naprawic - wcale nie jest latwo. Przybylo 5kg, ale wreszcie czuje, ze stanelo w miejscu i bedzie mozna sie tego pozbyc powoli i raz na zawsze.
Teraz uwazam, ze Dukan jest prawodpodobnie dla ludzi (czesciej pewnie kobiet), ktorzy nie sa w stanie ogarnac kilku prostych zasad zdrowiego odzywiania i musza stosowac cos 'gotowego'. Dodatkowo zauwazylem (na jednym z forow), ze Panie placza bo z dnia na dzien nie bylo spadku, a nie daj Boze wzroslo 0.5kg i od razu chca stosowac jakies srodki przeczyszczajace, lewatywy i co sie tylko da, byleby rano bylo mniej (nieistotne, czy to tluszcz, woda, czy miesnie, ktorych boja sie jak ognia). Nie idzie tez przetlumaczyc, ze wahania wagi sa normalne, a miesnie pala kalorie gratis, by tylko utrzymac sie przy zyciu. Malo ktora wierzy tez, ze zbudowanie masy miesniowej bez specyficznej diety - jest u kobiety sporym wyzwaniem, a sama redukcja dziala w odwrotna strone. Oczywiscie jest tez sporo rozsadnych osob i o nich tu nie mowie.

NIE-PO-LE-CAM!
Amen :)

jeżeli ktoś jest zdrowy - nie ma problemów z trzustką czy tarczycą a marudzi że jest gruby to niech zacznie od wyliczenia zapotrzebowania kcal. nadwaga jest wynikiem tylko i wyłącznie nadwyżką kaloryczną. Dukan jakiejś rewelki nie odkrył. uciął całe węgle z diety... i faktycznie chudnie się mocno. ale taka strategia jest destrukcyjna. mój znajomy podjarał się tą dietą. i spełnił moje oczekiwania po dłuższym czasie doprosił się niedoboru mg. ciągle nie wyspany, rozkojarzony, znaczny spadek siły... totalnie nie wyobrażam sobie podejścia ludzi którzy mówią - będę stosował dietę dukana i ciężko trenował na siłce przecież to jakiś paradoks :D treningi bez węgli złożonych? ... nie polecam tej diety. pic na wodę .

Od poniedziałku z tą dietą rusza moja koleżanka. Usiłowałam ją namówić żeby sobie darowała. Na wszystkie moje argumenty na "nie", słyszę tylko jedną odpowiedź: "Ale ta dieta jest dobra, bo moja ciotka schudła na niej 20 kilo". Jak mówię, że pewnie i tak ta jej ciotka nie utrzyma wagi to słyszę, że później będzie się martwić, a musi schudnąć teraz już. I gadaj tu z takimi. W sumie to ja się nie dziwię. Żeby ułożyć sobie dobrą indywidualną dietę trzeba nieco wysilić mózgownicę, ćwiczenia to już w ogóle męczące (jeszcze się nie daj Boże człowiek spoci albo zmęczy), prościej stosować takie dziwactwa i się cieszyć z codziennych ubytków na wadze.

PS. Rozpisałam koleżance dietę, stosowała ją 3 dni i stwierdziła ze za mało urozmaicona, bo w diecie są "tylko" kasza, ryż, makaron, pieczywo, wszelkie warzywa, owoce, twaróg, mięso, jaja orzechy, tłuszcze itd, a w Dukanie wg niej jest większe urozmaicenie

ale niektórzy ludzie są tępi
ciemnogród normalnie
zamiast zdrowa dieta i cwiczenia, to nie kutwa trzeba jakieś głupie diety pisane przez jakieś doktorka, paranoja

a w Dukanie wg niej jest większe urozmaicenie
Chyba na glowe upadla :P
Zeby nie byc calkiem na nie - mozna powiedziec, ze 3 faza po drobnych modyfikacjach brzmi dosc rozsadnie.

Zmieniony przez - nokian_86 w dniu 2010-07-23 10:38:49

Schudnąć czyli zredukować tkankę tłuszczową, a stracić kilogramy to... DWIE RÓŻNE SPRAWY.
Można stracić 10kg, a poziom tłuszczu ZWIĘKSZYĆ.
Dlaczego to często zdarza się na dietach typu ta Dukana?
Ano z prostego powodu. Organizm dostanie drastycznie mało kalorii, a to powoduje zmniejszenie tempa metabolizmu. Co prawda białka zwiększają o 25% jego szybkość, ale ogólna kaloryczność tej diety i tak obniży go w porównaniu do okresu sprzed diety.
A przecież w redukcji chodzi o zwiększenie jego tempa! Często początkowo waga może nawet WZROSNĄĆ, ale nie będzie to tłuszcz, ale masa mięśniowa. Masa mięśnia waży więcej niż tłuszcz.
Normalna dieta nie daje od razu spektakularnych efektów, bo... taka jest fizjologia naszego organizmu.
On musi się najpierw przestawić. U jednych to trwa 3 tygodnie u innych nawet 6-7.
A co najciekawsze często pod koniec diety... ZWIĘKSZA się kaloryczność dla utrzymania masy mięśniowej, bo metabolizm jest już na takim poziomie, że spala się bardzo duże ilości tłuszczu.
Podam mały przykład. Ja wazyłem jeszcze nie dawno 88 kg. Po ułożeniu mi INDYWIDUALNEJ diety przez trenera ważę obecnie 93kg, a poziom tłuszczu w organizmie się... zmniejszył.
Efekty są powolne, ale nie liczę kalorii, jem smacznie, a poziom tkanki systematycznie spada.
Kierowanie się tylko wagą jest błędem, dużym błędem, bo jest to niezbyt dobry wyznacznik skuteczności diety.



Zmieniony przez - Martainn w dniu 2010-07-23 11:18:26