Prawda jest taka, że jem bardzo dużo i w dodatku bardzo dużo niezbyt zdrowych rzeczy jak: Pizza - bywa, że 3-4 tygodniowo, Spaghetti tak samo, mnóstwo serów, mięsa itd. Bardzo malo warzyw i owoców. Do tego dojdą ze 2-3 batoniki w ciągu tygodnia i z 4 piwa.
Moje wymiary:
wzrost - 192 cm
waga - 94 kg
obwód pasa - 100 cm
2 lata temu obwód pasa miałem 90 cm i ważyłem 85 kg.
Co najgorsze cały tłuszcz mam odłożony tylko i wyłacznie na brzuchu i jak nie zdejme koszulki to wyglądam normalnie.
Aktywność fizyczna w ciągu tygodnia to 2-3 razy dziennie spacerem na uczelnie około 1km w jedną strone i nic poza tym.
Chciałbym przed wakacjami zrzucić trochę brzucha, ale wiem że nie będzie to łatwe.
Pierwsze co zrobiłem to postanowiłem kompletnie wykluczyć z jadłospisu chleb, makarony, ziemniaki, pizze i inne fastfoody.
Nie ukladałem sobie diety bo się na tym nie znam, a od wczoraj jem same jogurty, warzywa, jaja i ryby w puszkach - nie mam pojęcia czy to może mi pomóc, ale staram się jeść znacznie mniej i niestety ale cały czas odczuwam głód.
Ze slodkich napoji przestawiłem się na wode niegazowaną, więc chyba dobrze.
Mam również zamiar zacząć biegać 2 razy dziennie po 30 minut.
Prosił bym o jakieś wskazówki co jeść, a czego kategorycznie nie jeść żeby pobudzić organizm do spalenia zapasów tłuszczu.