SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Papecik/Blog/Patrz mi w oczy .urwa nigdy się nie poddam

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: , , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 29407

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1474 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 40987
Podsumowanie bazy tlenowej
Pierwsze co zrobiłem przed napisaniem podsumowania to porównałem sobie objętościowo rok ubiegły z obecnym,w liczbach wygląda to tak:
2009-razem 1040min. spędzonych na wybieganiach
2010-razem 1606min. spędzonych na wybieganiach
Jak widać w tym roku spędziłem na wybieganiach leciutko przeszło o połowę więcej niż w roku ubiegłym,dokładnie o 566min.,i o to chodziło,zwiększyć znacznie objętość,więc jestem z tego zadowolony.Na treningach ożywiających spędziłem prawie tyle samo czasu.
Kolejna rzecz to moje odczucia na poszczególnych treningach.Jak pisałem we wcześniejszym małym podsumowaniu w tym roku biegało mi się o wiele lżej,nie miałem tej walki psychicznej podczas dłuższych wybiegań,jaką miałem w roku ubiegłym,wczorajszy trening jeszcze bardziej utwierdził mnie w tym przekonaniu.
Ostatnia rzecz na którą chciałem zwrócić uwagę to tempo,w tym roku na wybieganiach było ono szybsze,bardziej żwawe,nie sprawiało mi ono też jakiś wielkich problemów,przychodziło trochę naturalnie,co też mnie cieszy.
Na koniec małe równanie:większa objętość+lekko szybsze tempo=lepsze przygotowanie do robienia wyników.
Jestem jak na razie w tym roku mega zadowolony z tego jaką pracę wykonałem,uważam,że zadanie główne zostało spełnione
Teraz jeszcze troszkę o treningu na siłowni,pierwsze tygodnie nie były łatwe,szło mi wręcz topornie,nie czułem sił na treningach,jakoś tak dziwnie mi się ćwiczyło,dopiero pózniej trochę się rozkręciłem,aż pod koniec łapałem powoli formę,taką jaką chciałem.Uważam,że wyszło mi to niezle choć ten początek mógłby być lepszy
------------------------------------------------------------------
Teraz trening na kolejne kilka tygodni,ale najpierw kilka zdań luznych przemyśleń.Przed układaniem planu zrobiłem sobie taką małą burzę mózgu,tzn.rozpatrywałem różne metody treningowe.Np. taki Jeff Galloway stworzył program opierający się na 3 treningach w tygodniu,kilometrarz ok 50-66km,twierdzi on,że 99% ludzi trenujących jego metodą osiąga linię mety,cechami jego metody są przerwy na marsz podczas biegu w zawodach oraz bardzo długie marszo-biegi na treningach mające nawet 42-46km,inną ciekawą osobą jest Bill Pierc,wymyślił on metodę First,bazuje ona z kolei na szybkich treningach(tempo,1szybszy długi bieg,biegi crossowe),jak widać są to 2 różne metody,kolejną ciekawą osobą jest Emil Zatopek,który biegał np.10X200m a po nich 50X400m,razem 22km w bardzo szybkim tempie,jednak były to treningi dla wielu ludzi mordercze,kolejna ciekawa rzecz to to,że w wielu treningach są dość ,krótkie' przerwy między tempówkami,które trwają przeważnie tyle samo lub jeszcze raz tyle co bieg,a np. Suzy Favor(amerykańska biegaczka) robiła sobie w treningu 2X800m przerwę 15min.,co prawda trenowała 1000m ale i tak jak dla mnie jest to zastanawiające.Jestem otwarty na nowości,dlatego też w tym roku spróbuję wprowadzić do swojego treningu kilka nowości,zobaczę jak po co niektórych się czuję,jak będzie się zachowywała forma.A teraz konkrety,treningi 5 razy w tygodniu:
1tydzień:
Poniedziałek-wolne
Wtorek-2X800m w tempie 1-jak na 1,5km,2-najszybciej jak potrafię,przerwa 15min.
Środa-cross aktywny 40min.
Czwartek-wytrzymałość tempowa,2X400m-200m marszu,2X500m-300m marszu
Piątek-wolne
Sobota-wycieczka biegowa 150min.(2,5h)
Niedziela-rozbieganie 30min.
2tydzień:
Poniedziałek-wolne
Wtorek-2X800m w tempie 1-jak na 1,5km,2-najszybciej jak potrafię
Środa-cross aktywny 50min.
Czwartek-2X400m-200m marszu,4X500m-300m marszu
Piątek-wolne
Sobota-60min. lekko!
Niedziela-wolne
3tydzień:
Poniedziałek-start!!!
Wtorek-wolne
Środa-wolne
Czwartek-cross pasywny 60min.
Piątek-wolne
Sobota-cross.pasywny 40min.
Niedziela-1,5h wolno!
4tydzień:
Poniedziałek-wolne
Wtorek-przebieżki,5X200m w czasie 36sek.-przerwa trucht 200m
Środa-cross aktywny 60min.
Czwartek-2X500m-marsz 300m,4X1km-marsz 400m
Piątek-wolne
Sobota-wycieczka biegowa 160min.(2h40min.)
Niedziela-rozbieganie 30min.
Tak będą wyglądały pierwsze 4 tygodnie,teraz trochę objaśnień.Treningi 5 razy w tygodniu bo nie będę teraz ćwiczył na siłowni,przy czym niedzielne treningi nie będą obciążające,więc powinienem dać radę.Pojawił się nowy środek treningowy,mianowicie wycieczka biegowa,jej zadaniem będzie przyzwyczajanie organizmu do długiego wysiłku,nie będę od siebie wymagał aby cały czas biec,na pewno będzie to wolny bieg i mieszany z marszem,dalej pojawił się podział na cross pasywny i aktywny,pasywny to bez zaangażowania na podbiegach czyli nie będę dawał z siebie wszystkiego na nich,będę,że tak powiem ledwo wbiegał,cross aktywny to przeciwieństwo czyli z zaangażowaniem,w niedzielę będą wolniutkie rozbiegania po sobotnich wycieczkach żeby się trochę rozruszać,w planie nie mogło też zabraknąć przebieżek(nie dłuższe niż 300m),mają one wpływać głownie na szybkość,jest też wytrzymałość tempowa czyli specjalna(odcinki powyżej 300m).
Po tych 4 tyg. zobaczę jak się będę czuł i zadecyduję jak będzie dalej wyglądał trening.
to wszystko
pozdr.

Zmieniony przez - Papecik w dniu 2010-04-19 02:05:03

http://www.domore.pl/beta/view/strony/okazje/121820
Jeśli ktoś pomoże będę ogromnie wdzięczny!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 1922 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 7236
hejka!!!
napisałeś-
"Teraz trening na kolejne kilka tygodni,ale najpierw kilka zdań luznych przemyśleń.Przed układaniem planu zrobiłem sobie taką małą burzę mózgu,tzn.rozpatrywałem różne metody treningowe.Np. taki Jeff Galloway stworzył program opierający się na 3 treningach w tygodniu,kilometrarz ok 50-66km,twierdzi on,że 99% ludzi trenujących jego metodą osiąga linię mety,cechami jego metody są przerwy na marsz podczas biegu w zawodach oraz bardzo długie marszo-biegi na treningach mające nawet 42-46km,inną ciekawą osobą jest Bill Pierc,wymyślił on metodę First,bazuje ona z kolei na szybkich treningach(tempo,1szybszy długi bieg,biegi crossowe),jak widać są to 2 różne metody,kolejną ciekawą osobą jest Emil Zatopek,który biegał np.10X200m a po nich 50X400m,razem 22km w bardzo szybkim tempie,jednak były to treningi dla wielu ludzi mordercze,kolejna ciekawa rzecz to to,że w wielu treningach są dość ,krótkie' przerwy między tempówkami,które trwają przeważnie tyle samo lub jeszcze raz tyle co bieg,a np. Suzy Favor(amerykańska biegaczka) robiła sobie w treningu 2X800m przerwę 15min.,co prawda trenowała 1000m ale i tak jak dla mnie jest to zastanawiające.Jestem otwarty na nowości,dlatego też w tym roku spróbuję wprowadzić do swojego treningu kilka nowości,zobaczę jak po co niektórych się czuję,jak będzie się zachowywała forma."
nie wiem czy pamiętasz,ale kiedyś gadaliśmy o Jeffie Gallowayu!moje zdanie o jego metodzie jest jak pamiętasz średnie!"jest to metoda na pokonanie dystansu maratonu a nie przebiegnięcie go a to jest spora różnica!
co do Billa Pierca,toja jestem pod dużym wrażeniem jego metody!
jak dla mnie jest ona rewelacyjna!ktoś kto sport traktuje jako hobby a zarazem pragnie poprawić swój osobisty wynik dysponując ograniczonym czasem powinien koniecznie zapoznać się z metodą first.
co do innych biegaczy,każdy na pewno ma jakieś swoje ulubione metody i sposoby ich realizowania,ale podstawy są zawsze te same
ok.tyle o tym,powiem ci że jestem na 5 dni przed startem i złapałem jakąś infekcję trzyma mnie mocno,zatoki gardło,katar!!!
mam doła!
pozdrawiam.

"odrobina aromatu zawsze pozostaje na ręce która podaje ci różę"

http://www.sfd.pl/Shula/WFC_CHALLENGE/Dziennik_Blog.2011/2012r.-t803927.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1474 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 40987
Siemka.Filip tak pamiętam jakie jest Twoje zdanie na temat metody Jeffa,ale ważną rzeczą na jaką warto jeszcze zwrócić uwagę jest czas pokonywania maratonu,zwykle osoby biegnące tą metodą uzyskują lepsze czasy niż osoby biegnące,że tak to ujmę 'normalnie'.I teraz podział jest w zależności od priorytetów,czy osoba chce uzyskać jak najlepszy czas,czy osiągnąć trochę gorszy i po przebiegnięciu powiedzieć sobie z czystym sumieniem przebiegłem całe 42,195km,różni ludzie to i różne metody,ale przeważnie ta metoda myślę,że jest dedykowana dla osób,które dopiero wchodzą w świat maratonów,po to żeby się nie zniechęcały,tylko jeszcze bardziej mobilizowały do dalszego biegania,także porównywać te 2 metody pokonania maratonu można na osobach początkujących,którzy jeszcze nie robią''czasów'' a liczy się bardziej zaliczenie,choć Jeff pisał o osobach,które jego metodą treningów schodziły poniżej 3h,także różnie to bywa.Słusznie napisałeś,że jest to metoda na pokonanie maratonu a nie przebiegnięcie,a to duża różnica,zgadzam się z tym w 100%.Co do metody Billa to ok.Ja jeszcze swojego zdania co do tego jaka metoda jest dla mnie najlepsza nie mam,jeszcze robię z siebie króliczka doświadczalnego,z tym,że podstawy są zawsze te same też się zgadzam
-----------------------------------------------------------------
Poniedziałek-powinno być wolne,ale na zajęciach LA mieliśmy zaliczenie ze 100 i 1500m:
100m-pobiegłem w 12,3sek.,jest to mój nowy rekord życiowy yeach
1500m-tutaj nie chciałem szaleć bo we wtorek czekał trening także pobiegłem lekko asekuracyjnie,wykręciłem czas 4:51min.,starałem się biec nie spięty,tylko luzno,ostatnie 100m lekko przycisnąłem,czułem jeszcze dość duży zapas sił
-----------------------------------------------------------------
Wtorek-2X800m w tempie 1-jak na 1,5km,2-najszybciej jak potrafię,przerwa 15min.-poszedłem sobie na stadion,mam do niego zaledwie 400-500m,zacząłem od rozgrzewki,pierwsze 800m powinno być w tempie na 1,5km,tak się akurat złożyło,że dzień wcześniej pobiegłem na 1500m,więc wiedziałem już jakie trzymać tempo na bieganie 800m,wychodzi w zaokrągleniu 3:15min./km,takim tempem starałem się biec,pierwsze poszło ok,drugie na maxsa,też ok,dobrze mi się biegało bo było bezwietrznie,po treningu obowiązkowo rozciąganie
------------------------------------------------------------------
Środa-cross aktywny 40min.-wyszedłem pobiegać pod wieczór,pogoda cały dzień do kitu,jak nie deszcz to grad,troszke słońca,kiedy wyszedłem było w miarę cicho,ale jak już zaczynałem się rozgrzewać to lekko kropiło,po chwili luneło trochę,a na dobitkę grad,ale przyzwyczajony już jestem do biegania w gorszej pogodzie więc problemów nie miałem,tylko na początku było mi za zimno,potem już coraz lepiej,przez cały trening starałem się trzymać równe dość mocne tempo,na trasie ok 12 podbiegów,ale nie jakiś trudnych,było kilka mniejszych i dość stromych a reszta długich i lekko stromych,2 podbiegi tez w piasku,taki jak by mały bieg po plaży,biegło mi się super,czułem dużo sił na całym treningu,na końcu rozciąganie
-----------------------------------------------------------------
Piątek-wytrzymałość tempowa,2X400m-200m marszu,2X500m-300m marszu-zacząłem od rozgrzewki,2X400m poszło bardzo ładnie,2X500m też ok jak na warunki pogodowe,bo strasznie wiało,czasami miałem nawet mylne wrażenie,że''biegnę w miejscu" lub za wolno,ale trening i tak uważam za udany,na końcu rozciąganie
-----------------------------------------------------------------
Diety w poszczególne dni nie rozpisuję bo zapomniałem zapisać na karteczkach,zawsze staram się tak robić,żeby potem nie myśleć...hmmm,jaki miałem drugi posiłek w poniedziałek,ale w tym tygodniu dałem dupy
Witaminy i suple wzięte codziennie
pozdr.

Zmieniony przez - Papecik w dniu 2010-04-23 14:49:30

http://www.domore.pl/beta/view/strony/okazje/121820
Jeśli ktoś pomoże będę ogromnie wdzięczny!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 683 Napisanych postów 6786 Wiek 39 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 66900
Witam jeszcze mnie tu nie było a teraz często będę popatrywał i uczył się bo jednym z moich celów na rok 2011 jest udział w pół maratonie komandosa a do tej pory z przemyślanymi treningami biegowymi nie miałem do czynienia.
Pozdrawiam i sukcesów życze

..."Gdy wzywa Thor bym poszedł z nim w bój moim honorem zwycięstwo jest
więc nie liczy się nic prócz przelanej krwi i dumy mych braci walczących by żyć..."


doradca C/S ze wskazaniem na combat

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1474 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 40987
Siemka.Żeleś dzięki za wpis,zapraszam do wpadania jak tylko często chcesz, Pozdrawiam i sukcesów życze-dzięki,również pozdrawiam
Tak teraz patrze i w ostatniej wypisce jest mały błąd,wytrzymałość tempową miałem w czwartek a nie piątek.
--------------------------------------------------------------------
Piątek-wolne
--------------------------------------------------------------------
Sobota-wycieczka biegowa 150min.(2,5h) -trening do ok 1,5h przebiegał ok,potem problemy żołądkowe,skończyłem na 2h i 10 min.,bo brzuch mnie bolał za mocno,nie wiem skąd ten ból,przyłożyłem się tego dnia do posiłków około treningowych naprawdę konkretnie chociaż był weekend więc powinienem mieć luz a tu masz,na przekór,tak myślałem co ja takiego zjadłem i nic mi do głowy nie przychodziło,odpowiednia przerwa po ostatnim posiłku też była,brzuch bolał mnie do samego póznego wieczora,dziś też nie jest za ciekawie,nie mam pojęcia co jest grane,trening zaliczam do bardzo nieudanych...
------------------------------------------------------------------
Niedziela-rozbieganie 30min.-zrobiłem sobie to rozbieganie w trochę innej formie niż biegowa,mianowicie pokopałem z kolegami trochę piłkę,myślę,że trochę odskoczni i zabawa w coś innego dobrze mi zrobi,fajnie nawet było
------------------------------------------------------------------
Byłem też dziś na półmaratonie,ale jako kibic z kolegami,takich kibiców na tym biegu chyba jeszcze nigdy nie mieli,tylko nie wszyscy chyba na biegu byli w humorze,bo jak ktoś biegł to przeważnie robiliśmy falę na nawrocie,trochę słownie dopingowaliśmy,większość się uśmiechała i dziękowała za doping,rozśmieszenie,poprawienie humoru,ale niektórzy przebiegali bez słowa,żadnego uśmiechu,dziwni trochę.....nie czaje takiego zachowania......ale i tak fajnie było,nabrałem też motywacji do zawodów,których wystartuję za tydzień i 1 raz w życiu byłem na biegu jako kibic

http://www.domore.pl/beta/view/strony/okazje/121820
Jeśli ktoś pomoże będę ogromnie wdzięczny!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Siemasz, dobrze dziennik prowadzisz, super sie czyta powodzenia w osiągnieciu celu, czytając twój dziennik jeszcze bardziej mnie ochota nabrała na zbudowanie w końcu kondycji, bo dla mnie przebiec 500m to aktualnie wielkie wyzwanie także 100km które sobie założyłeś to dla mnie kosmos w tej chwili ale dopiero w wakacje mam zamiar i będe mógł zająć sie bieganiem i robieniem kondycji. Jednak nie chce biegac maratonów tylko porządnie przygotować sie pod SW pozdro, widać że robisz to z pasją
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1474 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 40987
raKhu1 dzięki,bo dla mnie przebiec 500m to aktualnie wielkie wyzwanie-każdy od czegoś zaczynał,moje początki też nie były łatwe, także 100km które sobie założyłeś to dla mnie kosmos w tej chwili-ok,ale granica kosmosu cały czas się przesuwa,dla mnie gdy kiedyś zaczynałem coś tam motać z bieganiem kosmosem był w start w normalnych zawodach na 10km,potem kosmosem był maraton,teraz jest 100km,a dalej....zobaczymy,i tak jest u każdegojednak nie chce biegac maratonów tylko porządnie przygotować sie pod SW-spoko,zawsze interesowało mnie to jak by to było sobie potrenować SW,tylko zawsze bardziej ciągnęło mnie na siłownię i bieganie,widać że robisz to z pasją -dzięki,również pozdrawiam
------------------------------------------------------------------
Poniedziałek-wolne
------------------------------------------------------------------
Wtorek-wolne
-----------------------------------------------------------------
Środa-10min. biegu crosowego,30min. spaceru po lesie
------------------------------------------------------------------
Czwartek-zabawa z prędkością startową ok 20min.
40min. piłki nożnej
------------------------------------------------------------------
W poniedziałek miałem kolejne problemy z brzuchem,czułem się przede wszystkim osłabiony,w ogóle bez życia,cały dzień przespałem,we wtorek to samo więc trening odpuściłem,w środę mówię nie no muszę wyjść zrobić chociaż z 1 trening w tym tygodniu,ale po 10min. odpuściłem,bo czułem się jak zwłoki człowieka podczas biegu,totalnie bez sił,do tego dalej dziwne uczucie w brzuchu,miałem ochotę zwymiotować,także zrobiłem sobie spacerek po lesie,dziś wyszedłem rano przed zajęciami zobaczyć jak będzie i było już w miarę ok,ale dalej jestem osłabiony,także tylko pobawiłem się lekko prędkością startową biegając odcinki przeplatane marszem,pod wieczór idę pokopać piłkę ok 40min.,mam nadzieję,że będzie ok.Co do diety to nie mam apetytu,trochę w siebie wciskałem jedzenie,jadłem tez trochę inaczej niż zawsze,np w poniedziałek:
1-jajecznica z 6 jajek + skibka chleba razowego
2-jogurt pitny + bułka
3-schabowe+ziemniaki+mega dużo warzyw
4-jogurt muslei + 2pomarańcze
5-jogurt muslei+mandarynki
6-trochę twarogu + rodzynki
czyli 2 większe posiłki a reszta czyli 4 posiłki to takie bardziej przekąski tak żeby nie przeciążać układu trawiennego za bardzo.
Jestem po tym tygodniu totalnie psychicznie załamany,fizycznie bez sił,nie wiem czy rzeczywiście czymś się nie zatrułem czy co,bo to już 6 dzień mnie trzyma,z czego w niedzielę było jeszcze znośnie i nic nie pisałem.Jestem maksymalnie w****iony....,po wczorajszym treningu to już w ogóle,ale powiedziałem sobie,że jak coś robić to do końca dobrze i się nie dam
pozdr.

http://www.domore.pl/beta/view/strony/okazje/121820
Jeśli ktoś pomoże będę ogromnie wdzięczny!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 1922 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 7236
hej.żyję
jeszcze
Apropos kibicowania,ja zawsze po,czułem się gorzej wyczerpany niż po zawodach i kilka dni nie mogłem mówić,he,he!

"odrobina aromatu zawsze pozostaje na ręce która podaje ci różę"

http://www.sfd.pl/Shula/WFC_CHALLENGE/Dziennik_Blog.2011/2012r.-t803927.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1474 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 40987
Heloooo
Apropos kibicowania,ja zawsze po,czułem się gorzej wyczerpany niż po zawodach i kilka dni nie mogłem mówić,he,he!-hahaha,mnie też gardełko na drugi dzień trochę bolało
-------------------------------------------------------------------
Piątek-wolne
------------------------------------------------------------------
Sobota-60min. wolno!-luzno sobie biegłem,truchtałem,a miałem taką ochotę przyspieszyć,zrobić jakiś mocniejszy trening hrhrhr.....to dobry znak,problemów podczas biegu z brzuchem nie było,żadnego dyskomfortu,wszystko idzie w dobrą stronę
Dziś wcinam jak najwięcej węgli+trochę białka,jutro będę się starał jeść już praktycznie same węgle,białka mało,trzeba naładować akumulatorki.
pozdr.

http://www.domore.pl/beta/view/strony/okazje/121820
Jeśli ktoś pomoże będę ogromnie wdzięczny!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 217 Napisanych postów 36673 Wiek 38 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 115952
sporo osób zatrucia teraz przechodzi
jakieś fatum?

kuruj się
ziółka Underberger są dobre

HST PUSH & PULL - mój autorski "system" treningowy:http://www.sfd.pl/-t589381.html
Dieta LOW-CARB, art dla początkujących: http://www.sfd.pl/-t655403.html
Redukcja od A do Z - wszystko o redukcji:http://www.sfd.pl/-t654560.html
Tabata - co to jest i za co ją lubię?: http://www.sfd.pl/-t963145.html
Takie wielkie, takie niewinne. A same niosą na grzbiecie skrzydlatą kostuchę. Polską śmierć.

Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Trening Bic + Tric Prosze o opinie

Następny temat

Bicek i tricek

WHEY premium