BLOG - vena84- REDUKCJA- podsumowanie str.78

Ale podkręcasz atmosferę
odliczamy i czekamy

Z takimi wymiarami też się sobie podobałam
/zerknęłam na swoje wymiarki z zakończenia i co się okazuje miałam takie jak Ty teraz, czyli potrafię sobie wyobrazic jak teraz wyglądasz, jedynie udko masz inne i większe bicki, już teraz gratuluję!!!!!!/
No i fajnie, że Ci udko nie poleciało!!!
Najważniejsza jest własna satysfakcja!!!!!!!

Zmieniony przez - Zyrafka198 w dniu 2010-02-08 13:07:02

Marta no ja już najchętniej bym dzisiaj się ujawniła,ale za tydzień mam nadzieję,że jeszcze lepiej będzie


Milena zabieram się za wytrzymałościówkę i odwlekam i odwlekam ale jeszcze trochę i jazda


TomQ no przecież napisałam wcześniej,że w ty tygodniu odwodnienie ,a dokładnie jak to wyglądało rozpiszę za tydzień


Kasia wymiary już nie są dla mnie ważne, ważniejsze to,co zobaczyłam na zdjęciach,a pewnie za tydzień będzie jeszcze lepiej
wiadomo boczki zostały pośladkowy też jeszcze do poprawy,ale jakieś takie "słodsze" te boczki się zrobiły

vena no to ostatni tydzień,ze też okres Ci wypadł jak na zlosc ja puchne wtedy strasznieA takimi burakami to sie nie przejmuj

ale chyba nie wszystkie dziewczyny puchna ze tak powiem , wiec badzmy dobrej mysli hehe :)

Ja przy ostatnim okresie naciagnelam 2.5kg wody Na to chyba nie wiele mozna poradzic

jak zwykle slepy jestem
zobaczymy jak to wyjdzie

vajo no ostatni tydzień ostatni no ja właśnie jakoś nie mam problemów z puchnięciem przed,ale jakoś czułam się trochę nabrzmiała i teraz też obolała


Pitt no ja właśnie aż takich problemów z puchnięciem przed nie mam,ale i tak dla mnie jest dobrze po obejrzeniu fotek,które rano zrobiłam


Marta no mam nadzieję,że do poniedziałku to już będę po


TomQ no ja już dzisiaj się sobie podobam,a za tydzień to może być tylko lepiej



w ogóle niech ktoś mi weźmie z kompa te zdjęcia,bo wpatruję się jak głupia
przestałam patrzeć na brzuch,bo patrzę cały czas na 2zdjęcia zrobione tyłem i nie mogę się napatrzeć...jeszcze jakaś zboczona się zrobię na swoim punkcie


******************************************************************


*** DZIEŃ 85 ***

odliczamy...7 dni do końca


Wypiska 8.02.2010
(wytrzymałość)


DIETA

1. jajecznica z żółtym serem

2. ser camembert, avokado

3. wołowina, ogórek zielony




4. mix z kurakiem




5. mix z kurakiem + ser camembert

+ whey
+ otręby i siemię lniane


Razem 1613kcal
B/T/W 196/89/7



Trening- wytrzymałościówka

12 przysiadów
11 Sit up`ow
10 thrusters z obciążeniem (2x 2,5kg)
9 swing sztangielka (7,2kg)
8 burpees`ow
7 wskoków na ławeczkę (mniej niż 40cm)
6 martwych ciągów (15kg)
5 zarzutów ze zwisu (15kg)
4 thrusters (15kg)
3 wypady ze sztanga z przodu (15kg)
2 przednie przysiady (15kg)
1 mila biegu (tu 3min wbiegania i zbiegania ze schodów)
-------------------------------------------------------------
Trening robi się w kółko na czas (czyli jak najmniej przerw):
12 przysiadów,;
12 przysiadów,11 situpow;
12 przysiadow, 11 sit-pow, 10 thrustersow;
12przysiadow, 11 situpow, 10 thrustersow, 9 swingow...
tak az do końca i kończy się biegiem - czas trwania ok 1h)
Zasada jedna nie wolno robić przerwy miedzy ćwiczeniami ze sztanga. Sztangi nie odkładamy póki nie skończymy danego obwodu.



Ale niestety Kasia spieprzyła trening...jednym słowem nie dociągałam i zrobiłam na odpieprz bo zajął mi tylko 27min a powinien około godzinki...ja to zawsze muszę coś wykombinować

Ale kiedyś jak będę robiła to na pewno się przyłożę



POZDRAWIAM



Zmieniony przez - vena84 w dniu 2010-02-08 21:28:35

Jejkuuuuu! Ja sie juz nie moge doczekac tego podsumowania A ty jeszcze atmosfere tak podkrecasz

dokładnie czekamy na podsumowanko

obyś nas wszystkich zdziwiła

dokładnie czekamy na podsumowanko

obyś nas wszystkich zdziwiła


a czym mam zdziwić? dziwolągiem nie jestem

i tak przyjdzie przynajmniej jedna osoba i napisze "rewelacji nie ma" i tu nie mam na myśli chłopaków,którzy wypowiadali się na początku

zawsze mogło być lepiej...ale ja i tak jestem zadowolona...teraz najważniejsze to utrzymać,nie ulegać pokusom i dalej dbać o formę




właśnie uraczyłam swoje podniebienie jajecznicą z żółtym serem...niestety od jutra tak smakowicie nie będzie