moje serce i umysł będą pchać mnie do walki,gdy ręce i nogi będą zbyt słabe...
http://www.sfd.pl/temat621220
...
Napisał(a)
normalnie jak błyskawica z tymi ciężarami
...
Napisał(a)
No no, powalasz ciezarami naprawde baaardzo ladnie Ci idzie, MC, wioslowanie, wyciskanie - super
przy zurawiu tez mam problem jakos nie moge sie odpowiednio ulozyc, i miejsce nie takie i sily chyba za malo jeszcze :-/
az nie moge sie doczekac podsumowania Twojej walki
przy zurawiu tez mam problem jakos nie moge sie odpowiednio ulozyc, i miejsce nie takie i sily chyba za malo jeszcze :-/
az nie moge sie doczekac podsumowania Twojej walki
...
Napisał(a)
venka, monia, bardzo dziękuję
sama czasem nie mogę uwierzyć, że zwiększa mi się siła tak szybko
jakby ktoś mi kiedyś powiedział, że podniosę 65 kg to...
ale aby równowaga została zachowana, to dzisiaj było kiepsko
nie szło mi nic, nie mogłam zwiększyć ciężaru, ręce odmawiały posłuszeństwa
rozpiska niedługo
az nie moge sie doczekac podsumowania Twojej walki
już niedługo, ale im bliżej końca tym mam większe schizy jak patrzę w lustro, że nic nie widać
mam nadzieję, że na zdjęciach będzie coś widać
Ember zacznij od tego 50kg w MC nastepnym razem bo sie rozdrabniasz
Iza, no właśnie jeszcze się nie nauczyłam jak dobierać te ciężary w seriach i czasem zamotam nieźle
w przyszłym tygodniu zacznę od 50 kg, jak piszesz, i będę dokładać po 5 kg, na ostatnią serię wypada 70 kg
jak się nie uda pozostanie do spróbowania 67,5 kg
sama czasem nie mogę uwierzyć, że zwiększa mi się siła tak szybko
jakby ktoś mi kiedyś powiedział, że podniosę 65 kg to...
ale aby równowaga została zachowana, to dzisiaj było kiepsko
nie szło mi nic, nie mogłam zwiększyć ciężaru, ręce odmawiały posłuszeństwa
rozpiska niedługo
az nie moge sie doczekac podsumowania Twojej walki
już niedługo, ale im bliżej końca tym mam większe schizy jak patrzę w lustro, że nic nie widać
mam nadzieję, że na zdjęciach będzie coś widać
Ember zacznij od tego 50kg w MC nastepnym razem bo sie rozdrabniasz
Iza, no właśnie jeszcze się nie nauczyłam jak dobierać te ciężary w seriach i czasem zamotam nieźle
w przyszłym tygodniu zacznę od 50 kg, jak piszesz, i będę dokładać po 5 kg, na ostatnią serię wypada 70 kg
jak się nie uda pozostanie do spróbowania 67,5 kg
...
Napisał(a)
i racja, nie martw sie jetes juz pod koniec pierwszego cyklu odchudzania, masz prawo byc zmeczona. przerwa tydzien od treningow a pozniej przez astepne 2-3 rob trening ktory ma Agak zapisany, znajdziesz na ostatnich stronach. Rozruszasz sie i zregenerujesz do nastepnego cyklu. Pozniej pojdziesz jak burza
...
Napisał(a)
dobrze
popatrzę sobie u Agi w dzienniku na trening
ale teraz to mi się dziwne wydaje jak ja wytrzymam tydzień bez siłowni
popatrzę sobie u Agi w dzienniku na trening
ale teraz to mi się dziwne wydaje jak ja wytrzymam tydzień bez siłowni
...
Napisał(a)
* DZIEŃ 77 * 25.09.2009 *
----------
TRENING :
siłownia - dzień 4 (nowy plan - trzeci tydzień)
1a. push press 5x 6-8 60sek
1b. sciaganie drazka wyciagu gornego do klatki 5x 6-8 60ske
2a. wyciskanie sztangielki na plaskiej jednoracz 3 x 8-10 60ske
2b. wioslowanie sztanagielka w oparciu o lawke 3x 8-10 60ske
3a. czacholamacz 3x 10-12 30sek
3b. ugiananie sztangi stojac 3x 10-12 30sek
+ interwaly 5x 30/30
10 min. rozgrzewka
na koniec interwały - rowerek - 7 x 30/30
tak jak wspominałam, dzisiaj nie ma się czym chwalić
zamiast iść do przodu, to stałam w miejscu, a wręcz się cofnęłam w 2 ćwiczeniach
to chyba ogólne zmęczenie po ciężkim tygodniu
do tego boli mnie odcinek lędźwiowy i dwugłowe po wczorajszych MC
na początek porządna rozgrzewka
ad. 1a - push press - na początek rozgrzewka (10 razy) ze sztangielkami po 5 kg (razem 10 kg) zaczęłam jak ostatnio od 20 kg, myślałam, że może w ostatniej serii uda mi się podnieść 30 kg, ale nie było szans, już w 4 serii czułam jaka jestem słaba
wstyd się przyznać, ale ogarnęła mnie taka niemoc, że nie chciało mi się nałożyć 2,5 kg na sztangę w ostatniej serii, bo czułam, że to nie ma żadnego sensu w tamtym momencie
teraz jak patrzę, to może 2-3 razy bym podniosła te 30 kg
ad. 1b - przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki
zaczęłam od 6 klocka i aż do 10 klocka w ostatniej serii, zrobiłam 6 razy
ad. 2a - wyciskanie sztangielki jednorącz na płaskiej
zaczynałam tym razem od lewej ręki
pierwsza i druga seria z 8,5 kg
w trzeciej serii wzięłam 10 kg, ale nie dałam rady unieść, co mnie zdziwiło i załamało jednocześnie
nie wiem, czy to ta lewa ręka, ale wróciłam do 8,5 kg i zrobiłam ostatnią serię
ad. 2b - wiosłowanie sztangielką w oparciu o ławkę
tutaj zaczęłam od 10 kg i ażd do 20 kg w trzeciej serii - zrobiłam więcej powtórzeń niż ostatnio
to chyba jedyny plus treningu
ad. 3a - czachołamacz
masakra i tyle
pierwsza seria poszła gładko z 7,5 kg
ale potem już tylko schody
nawet w drugiej serii musiałam zrobić przerwę, nie miałam w ogóle siły
więc trzecią zostawiłam też na 9,5 kg (i też przerwa była konieczna, chwilowa, ale inaczej nie dałabym rady wcale)
ad. 3b - uginanie sztangi stojąc
pierwsza i druga seria z 15 kg
w trzeciej 17,5 kg i tym razem pełne 12 razy
na koniec interwały - rowerek - kolejny raz w tym tygodniu 7 razy 30/30 - sprint ok. 35 km/h, wolna jazda ok. 15-20 km/h
nie miałam już siły, nawet tutaj poszło mi tragicznie
tętno w sprincie to tylko 166
podsumowując - jeden wielki dramat dzisiaj
DIETA :
oczywiście trzymana - rozpiska później
----------
TRENING :
siłownia - dzień 4 (nowy plan - trzeci tydzień)
1a. push press 5x 6-8 60sek
1b. sciaganie drazka wyciagu gornego do klatki 5x 6-8 60ske
2a. wyciskanie sztangielki na plaskiej jednoracz 3 x 8-10 60ske
2b. wioslowanie sztanagielka w oparciu o lawke 3x 8-10 60ske
3a. czacholamacz 3x 10-12 30sek
3b. ugiananie sztangi stojac 3x 10-12 30sek
+ interwaly 5x 30/30
10 min. rozgrzewka
na koniec interwały - rowerek - 7 x 30/30
tak jak wspominałam, dzisiaj nie ma się czym chwalić
zamiast iść do przodu, to stałam w miejscu, a wręcz się cofnęłam w 2 ćwiczeniach
to chyba ogólne zmęczenie po ciężkim tygodniu
do tego boli mnie odcinek lędźwiowy i dwugłowe po wczorajszych MC
na początek porządna rozgrzewka
ad. 1a - push press - na początek rozgrzewka (10 razy) ze sztangielkami po 5 kg (razem 10 kg) zaczęłam jak ostatnio od 20 kg, myślałam, że może w ostatniej serii uda mi się podnieść 30 kg, ale nie było szans, już w 4 serii czułam jaka jestem słaba
wstyd się przyznać, ale ogarnęła mnie taka niemoc, że nie chciało mi się nałożyć 2,5 kg na sztangę w ostatniej serii, bo czułam, że to nie ma żadnego sensu w tamtym momencie
teraz jak patrzę, to może 2-3 razy bym podniosła te 30 kg
ad. 1b - przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki
zaczęłam od 6 klocka i aż do 10 klocka w ostatniej serii, zrobiłam 6 razy
ad. 2a - wyciskanie sztangielki jednorącz na płaskiej
zaczynałam tym razem od lewej ręki
pierwsza i druga seria z 8,5 kg
w trzeciej serii wzięłam 10 kg, ale nie dałam rady unieść, co mnie zdziwiło i załamało jednocześnie
nie wiem, czy to ta lewa ręka, ale wróciłam do 8,5 kg i zrobiłam ostatnią serię
ad. 2b - wiosłowanie sztangielką w oparciu o ławkę
tutaj zaczęłam od 10 kg i ażd do 20 kg w trzeciej serii - zrobiłam więcej powtórzeń niż ostatnio
to chyba jedyny plus treningu
ad. 3a - czachołamacz
masakra i tyle
pierwsza seria poszła gładko z 7,5 kg
ale potem już tylko schody
nawet w drugiej serii musiałam zrobić przerwę, nie miałam w ogóle siły
więc trzecią zostawiłam też na 9,5 kg (i też przerwa była konieczna, chwilowa, ale inaczej nie dałabym rady wcale)
ad. 3b - uginanie sztangi stojąc
pierwsza i druga seria z 15 kg
w trzeciej 17,5 kg i tym razem pełne 12 razy
na koniec interwały - rowerek - kolejny raz w tym tygodniu 7 razy 30/30 - sprint ok. 35 km/h, wolna jazda ok. 15-20 km/h
nie miałam już siły, nawet tutaj poszło mi tragicznie
tętno w sprincie to tylko 166
podsumowując - jeden wielki dramat dzisiaj
DIETA :
oczywiście trzymana - rozpiska później
...
Napisał(a)
jeszcze tydzień
ale i tak myślę, że po weekendzie będzie lepiej, a przynajmniej mam taką nadzieję
a tymczasem idę się dobić sprzątaniem całego mieszkania
ale i tak myślę, że po weekendzie będzie lepiej, a przynajmniej mam taką nadzieję
a tymczasem idę się dobić sprzątaniem całego mieszkania
...
Napisał(a)
dzisiejsza DIETA :
I posiłek: płatki owsiane na mleku z migdałami + jajko sadzone + jabłko + kawa z mlekiem
TRENING
II posiłek: białko + gruszka + kilka śliwek
III posiłek: soczewica + piersi z kurczaka + oliwa z oliwek
IV posiłek: soczewica + tuńczyk
V posiłek: serek wiejski light + orzechy włoskie
VI posiłek (przed spaniem): białko
do każdego posiłku surowe warzywa
łącznie:
1815 kcal
B/T/W: 168/54/167
dzisiaj 1800 kcal
nie czuję głodu, ale brzuch mnie zaczął boleć jakiś czas temu
zastanawiam się, czy to nie od tych orzechów...
dzisiaj mąż mi kupił płatki owsiane górskie tylko są dużo drobniejsze niż te, co ja kupowałam zawsze
w końcu może zrobię sobie placuszki
I posiłek: płatki owsiane na mleku z migdałami + jajko sadzone + jabłko + kawa z mlekiem
TRENING
II posiłek: białko + gruszka + kilka śliwek
III posiłek: soczewica + piersi z kurczaka + oliwa z oliwek
IV posiłek: soczewica + tuńczyk
V posiłek: serek wiejski light + orzechy włoskie
VI posiłek (przed spaniem): białko
do każdego posiłku surowe warzywa
łącznie:
1815 kcal
B/T/W: 168/54/167
dzisiaj 1800 kcal
nie czuję głodu, ale brzuch mnie zaczął boleć jakiś czas temu
zastanawiam się, czy to nie od tych orzechów...
dzisiaj mąż mi kupił płatki owsiane górskie tylko są dużo drobniejsze niż te, co ja kupowałam zawsze
w końcu może zrobię sobie placuszki
Poprzedni temat
serie
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- ...
- 92
Następny temat
Zerwany mięsień?
Polecane artykuły