DWUBÓJ OLIMPIJSKI

A nie wiecie czy na Podhalu istnieja jakieś kluby??

Paluthus proponuje zajżeć na strone PZPC tam wszystkie kluby w Polsce powinny byc podane.

A o kolana się nie martw swego czasu przy głębokich siadach strzelały mi jak kałasznikow . Z czasem będą mniej strzelać. Jeżeli nic cie nie boli to nie ma problemu.

Witam. Trenuję na siłowni od ok 5 lat a o niedawna zainteresowałem się podnoszeniem ciężarów i postanowiłem rozpocząć trening zamieszczony na 2 stronie niniejszego działu. Problem w tym że mam duży problem z utrzymaniem sztangi na barkach/klatce przy podrzucie i siadach przednich. Poprostu nie wiem czy wynika to ze złej techniki czy też trzeba się do tego przyzwyczaić. Po 2 treningach mam tak obite kości na barkach i górny mostek od trzymania na nich sztangi że każdy ciężar powyżej 60kg staje się nie do wytrzymania. Również nadgarstki dają znać o sobie (silne wykręcenie przy podtrzymaniu sztangi).Proszę o jakieś rady jak pozbyć się tego problemu, co trzeba zmienić, poprawić.

Heh, ja jak zaczynałam dźwigać, to miałam tak poobijane barki, że bolało mnie założenie plecaka, ba, nawet kurtki która miała coś powsadzane do kieszeni i była ciężka. Trudno tu udzielać jakichś rad, po jakimś czasie przyzwyczaisz się i ten ból nie będzie już tak odczuwalny.

Obicia barków od sztangi z czasem znikną, ale ból nadgarstków może już być spowodowany złą techniką. Mnie przeszło po większym skupieniu na trzymaniu łokci wyskoku przy zatrzymaniu sztangi na barkach w podrzucie.

Witam. Problem z barkami odchodzi powoli w niepamięć, rzeczywiście z czasem organizm przyzwyczaił się do nowych warunków. Jednak jak na złość pojawiły się bóle w stawach łokciowych (zwłaszcza podczas podrzutu, przysiadów przednich).Myślę ze powodem jest niezbyt komfortowe ustawienie łokci (silne wykręcenie) w tych ćwiczeniach oraz coraz to większe obciążenia. Wczoraj postanowiłem odpuścić sobie 3 tygodniową sesję treningową gdzie wykonuję ćwiczenia z największymi obciążeniami (nie są one może największe bo to dopiero moje początki , ale jednak zawsze - ćwiczę systemem przedstawionym przez Kruszka) aby dać trochę odpocząć moim łokciom. Wydaje mi się że z techniką u mnie nie najgorzej aczkolwiek napewno nie jest idealna, gdzie więc tkwi problem? Jak pozbyć się tego typu dolegliwości i uniknąć pogłębiania się tej kontuzji?
Pozdrawiam

jak sie chcesz uczyć podnoszenia ciezarow, bez trenera ?? pozostan przy silowni bo bedzie wiecej szkody niz pozytku

Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Jak się pracuje i ma rodzinę to pozostaje tylko amatorsko-rekreacyjne podejście do treningów, poza tym nie mam dostępu do klubu gdzie trenują ciężarowcy - trenuję we własnej domowej siłowni. Jak ktoś będzie miał jakiekolwiek rady odnośnie mojego powyższego zapytania to proszę o jakieś wskazówki

Ja mam tak samo jak przedmówca powyżej.
Sam sobie podrzucam, ale na wysoko, bo na podsiad ryzyko zbyt duże. Myślę że można w domu sobie amatorsko ćwiczyć dwubój pod warunkiem że siłowo(na wysoko).

Pozdrawiam!

zerknijcie sobie: