Dyskusja na temat prawidłowosci zywienia - weglowodany czy tłuszcze?

Witam. Wiele osob propaguje diety niskowęglowodanowe argumentując to tym ze przez miliony lat ewolucji czlowiek (i jego praprzodkowie) jadl nieprzetworzone produkty takie jak mieso, ryby, warzywa, owoce, nasiona, orzechy itd
nie sposób sie z tym nie zgodzic, produkty przetworzone sa czesto naszpikowane chemią i roznymi zbednymi a wrecz negatywnymi dla nas substancjami lecz zastanawia mnie taki argument:
- ludzie jedli tluszczowo-bialkowe pokarmy i jest to cos normalnego, rolnictwo i jego rozkwit mial miejsce stosunkowo niedawno tj kilka(kilkadziesiąt?) tysiecy lat temu. ludzie przerzucili sie wtedy na jedzenie pokarmow weglowodanowych w wiekszym stopniu niz tluszczowo-bialkowych- SREDNIA DLUGOSC ZYCIA WYDLUZALA SIE.
dlaczego nasi przodkowie skoro jedli tak jak my wlasnie powinnismy jesc zyli duzo krócej od nas?

wiekszy "udział w naszych genach" ma jedzenie bialkowo-tluszczowe z glodowkami, pozniej jak byly dostepne owoce i warzywa ktore sami sobie wyhodujemy, dostarczaja zrodlo energii - weglowodany, nie bylo juz glodowania(i wchodzenia w ketoze) w takim stopniu
ALE
praludzie mieli duzo krotszy okres zycia i stopniowo sie on wydluza wraz z postepem "techniki" i sposobow zywienia, oczywiscie mialy na to wplyw rowniez inne rzeczy ale w tym artykule interesuje mnie tylko spojrzenie na odzywianie
czy diety niskoweglowodanowe sa zdrowe? czy mozna korzystajac z nich żyć dluzej niz na dietach wysokoweglowodanowych?

wiemy ze nie jest normalnym stanem fizjologicznym ciagle nabieranie masy, czlowiek ma swoja okreslona(w genach)naturalna wage ktora powinien trzymac przez cale zycie, ale jej nabieranie lub tracenie nie jest korzystne dla zdrowia
zwiazane z tym nastepne pytanie: ktora dieta do nabierania masy jest mniej niezdrowa(wiaze sie ze skutkami ubocznymi w mniejszym stopniu)?

Zapraszam do dyskusji.

Co do długości życia, to składa się na nią umieralność noworodków, kobiet w połogu, mężczyzn na wojnie i żniwo chorób.
Osadnictwo i rolnictwo pozwoliło w pewnym stopniu ograniczyć wszystkie te przyczyny, głównie poprzez czas możliwy do przeznaczenia na opiekę, oraz zbieranie doświadczeń. Koczowniczy tryb życia, polowanie i zbieractwo było dużo bardziej czasochłonne niż rolnictwo i hodowla. Szczególnie jeśli nie wszyscy musieli się tym zajmować.

Nie wiemy dokładnie jaka była średnia życia w epoce paleolitu i wcześniej, ale w wykopaliskach znajduje się szczątki ludzi w bardzo podeszłym wieku, co oznacza, że nie było to czym szczególnym.
Średnia długość życia wydłużyła się teraz dzięki medycynie i nauce. Bardzo mało noworodków umiera, młodych mam również. Nie uśmierca się dzieci niedorozwiniętych i kalekich.

Co do diety i skutków żywienia cywilizowanego, to tak jak mówicie - nadmiar przetworzonych produktów spożywczych przyczynia się do otyłości i związanej z tym:
- nadciśnieniu co daje choroby serca,
- rozchwianiu gospodarki cukrem co daje np. cukrzycę,
- inne choroby okrzyknięte mianem cywilizacyjnych.

Sama waga ciała też nie jest bez znaczenia. Faktem jest, że ludzie szczupłej budowy są bardziej wytrzymali (mniejsze zapotrzebowanie na tlen i kcal), oraz żyją dłużej (np. mniej przemian tlenowych, mniej wolnych rodników).

Cukry są pułapką, ponieważ prowadzą do wahań w jego poziomie we krwi, co organizm odczytuje jako głód - ewolucyjnie jedna z podstawowych potrzeb do zaspokojenia.
Węglami prostymi bardzo trudno się najeść - szybko się trawią i szybko wywołują większe ssanie.

Faktem jest, że na dietach LC nie da się upaść jak prosię Nie ma uczucia ssania, napadów głodu, etc.

Temat ciekawy i bardzo obszerny, polecam:

www.paleodiet.com 

PO WIELU EKSPERYMENTACH NA SOBIE MOGE STWIERDZIC ZE NAJLEPIEJ UROZMAJCONA

jezeli chodzi o najlepsza definicje miesno to dobrze jechac na tluszczach ale nie zadlugo bo organizm sie odpłaci
na tłuszczach siła leci w dół i wytrzymał tez

duza ilosc wegli znow zale bywaja wachania cukru i przez to mulenie i ociezałosc

zgadzam się z tym
wnioskując:
najlepiej przeplatać low carb z wysokowęglowodanową dietą.
na tluszczach redukowac na weglowodanowej budowac.

oczywiście z Tobą dyskusja to sama przyjemność

Panowie, a co powiecie na trzymanie sie diety ktora opiera sie na:
-sporej ilosci wegli na sniadanie i okolotreningowe (przed i po)
-reszta posilkow typowo wysokotluszczowa-bialkowa

Wtedy wegle trzymaja sie na poziomie ok, 3g weglowodanow na 1kg masy ciala, reszta kalorii z tluszczy (mieso, jajka, orzechy, slonecznik, oliwa z oliwek, maslo orzchowe )i oczywiscie bialek nie przekraczajac 2g bialka na 1 kg masy ciala

kłaniają się zasady żywieniowe (po co rygorystyczna dieta) skoro można się trzymać prostych zasad (nie wnikam w nie każdy może sobie poszukać a większość z sfd to poprostu zna):
trzeba wiedzieć jak wykorzystywać węglowodany i po tyle :) (no wiadomo NICHT węgle+tłuszcze a BROŃ BOŻE węgle proste+ smażone tłuszcze ====> np Haburger :) xD
ale zasady też można łamać

Panowie, a co powiecie na trzymanie sie diety ktora opiera sie na:
-sporej ilosci wegli na sniadanie i okolotreningowe (przed i po)
-reszta posilkow typowo wysokotluszczowa-bialkowa

Wtedy wegle trzymaja sie na poziomie ok, 3g weglowodanow na 1kg masy ciala, reszta kalorii z tluszczy (mieso, jajka, orzechy, slonecznik, oliwa z oliwek, maslo orzchowe )i oczywiscie bialek nie przekraczajac 2g bialka na 1 kg masy ciala

dobry sposob to wieksza ilosc wegli spozywac wlasnie w okolicach treningu s reszte to warzywa zdrowe tluszcze i białko

kłaniają się zasady żywieniowe (po co rygorystyczna dieta) skoro można się trzymać prostych zasad (nie wnikam w nie każdy może sobie poszukać a większość z sfd to poprostu zna):
trzeba wiedzieć jak wykorzystywać węglowodany i po tyle :) (no wiadomo NICHT węgle+tłuszcze a BROŃ BOŻE węgle proste+ smażone tłuszcze ====> np Haburger :) xD
ale zasady też można łamać

mozna ku temu sie sklonic wegle o niskim ig jak nakmiej przetworzone glownie z warzyw mozna lonczyc
a co do wegli porstych typu glukoza carbo itp mozna w okolicach treningu tak samo bym robilz produktami zbozowymi (kasza ryz makaron platki) 2 przed po trenngu

Ja np. na śmiadanko zjadam omlet z 4 całych jajek + 220 gram groszku i mi smakuje a węgli strawnych ok 30 :) ale to ja :)
I sucha idzie :)

Chodziło mi że w groszku jest ok 30 węgli (niski IG,złożone)

nie jest zle tylko trzeba uwazac bo jajka to wiekszosc tluszcze nasycone ,
a groszek ( konserwowy )jest poddawany procesom obrobki i takim jak pasteryzacja i namaczanie co powoduje czesciowy rozklad skrobi do glukozy i malodekstryn

wiemy ze nie jest normalnym stanem fizjologicznym ciagle nabieranie masy, czlowiek ma swoja okreslona(w genach)naturalna wage ktora powinien trzymac przez cale zycie, ale jej nabieranie lub tracenie nie jest korzystne dla zdrowia

Wystarczy popatrzec na swiat zwierzat. Te bardziej drapieżne maja stosunkowo mniejsze wymiary niz roślinorzerne. Np. człekokształtne, gorol jest tylko w 2% drapieżnikiem gdyz jedyne mieso stanowa dla niego owady, reszta to rośliny i zarazem jest najwiekszy z wszystkich małp (jest ociezały fizycznie i umysłowo). Te mniejsze człowiekowate sa duzo bardziej drapieżne. Po sobie wiem ze na diecie opierajacej sie głownie na tłuszczu zwierzecym przytyłem do wagi prawidłowej ale teraz juz nie moge jej zwiekszyc za nic w swiecie. Insulina jest sygnałem do przemian w organizmie to przez nia "rośniemy" ale tez szybciej dojrzewamy i szybciej sie stażejemy. Stajemy sie mnie drapieżni.