nie sposób sie z tym nie zgodzic, produkty przetworzone sa czesto naszpikowane chemią i roznymi zbednymi a wrecz negatywnymi dla nas substancjami lecz zastanawia mnie taki argument:
- ludzie jedli tluszczowo-bialkowe pokarmy i jest to cos normalnego, rolnictwo i jego rozkwit mial miejsce stosunkowo niedawno tj kilka(kilkadziesiąt?) tysiecy lat temu. ludzie przerzucili sie wtedy na jedzenie pokarmow weglowodanowych w wiekszym stopniu niz tluszczowo-bialkowych- SREDNIA DLUGOSC ZYCIA WYDLUZALA SIE.
dlaczego nasi przodkowie skoro jedli tak jak my wlasnie powinnismy jesc zyli duzo krócej od nas?
wiekszy "udział w naszych genach" ma jedzenie bialkowo-tluszczowe z glodowkami, pozniej jak byly dostepne owoce i warzywa ktore sami sobie wyhodujemy, dostarczaja zrodlo energii - weglowodany, nie bylo juz glodowania(i wchodzenia w ketoze) w takim stopniu
ALE
praludzie mieli duzo krotszy okres zycia i stopniowo sie on wydluza wraz z postepem "techniki" i sposobow zywienia, oczywiscie mialy na to wplyw rowniez inne rzeczy ale w tym artykule interesuje mnie tylko spojrzenie na odzywianie
czy diety niskoweglowodanowe sa zdrowe? czy mozna korzystajac z nich żyć dluzej niz na dietach wysokoweglowodanowych?
wiemy ze nie jest normalnym stanem fizjologicznym ciagle nabieranie masy, czlowiek ma swoja okreslona(w genach)naturalna wage ktora powinien trzymac przez cale zycie, ale jej nabieranie lub tracenie nie jest korzystne dla zdrowia
zwiazane z tym nastepne pytanie: ktora dieta do nabierania masy jest mniej niezdrowa(wiaze sie ze skutkami ubocznymi w mniejszym stopniu)?
Zapraszam do dyskusji.