SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Capoeira - taniec czy walka?

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 76187

Ankieta

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
Fajnie, że niektórzy ludzie mało wiedzą o capoeira.

A co Ty wiesz o stylach kontaktowych?
Dziwnym trafem nieraz się zdarzało, że do mojego klubu MT wpadali ludzie z capo, nieraz mocno się wożąć na wstępie (normalni też się oczywiście trafiali). Praktyka była taka, że zdychali po 15 min. rozgrzewki a ochota do sparingów im jakoś szybko mijała

To czyni osoby, które w tym działają że są na lepszej pozycji a w starciu z innymi , kiedy posiadają większy zasób wiedzy, niż ci ,którym tylko się wydaje co to jest capoeira są w stanie zaskoczyc przeciwników.

Moje oraz kolegów doświadczenia ze sparingów z osobami z capo mówią coś zupełnie innego. To raczej oni bywali zaskoczeni, tym że ciosy dochodzą

Czytałem , że capoeira to dużo podcięć, uników, zastosowania łokci a nawet uderzeń głową.

Grunt to być oczytanym

Miałem okazje uczestnictwa w dwóch treningach Taekwondo.

Najwyraźniej było to TKD baletowe, co się często zdarza. Rozmawiamy o stylach kontaktowych, a nie mistrzostwach w semi...

Każda sztuka walki czemuś służy. KToś ją musiał opatentować i wymyślać techniki. Wszędzie ją można wykrozystać, trzeba tylko wiedzieć jak.

Wyniki wczesnych UFC udowodniły, że są SW lepsze i gorsze pod kątem realnej walki. Poza tym czasy sie zmieniaja i to co bywalo skuteczne niegdys, czesto bywa niedostosowane do obecnych realiów.

Dla mnie wiele przepisów w moim klubie wydaje się głupich i bezsensownych. Słyszałem już mn. o tym ze jak ktos nie chodzi miesiac na trening bez usprawiedliwienia a wróci po miesiacu musi przez 3 kolejne płacić składkę (nie chodząc na nie). hmmmmm.

A to ciekawą macie 'kulturę i tradycję'


MOże ma na celu wytępienie słabszych.

Raczej wzbogacenie konta instruktora...

Pdoba mi się za to szacunek i kultura i to że kazda grupa maswojego Mestre, ktoemu należy byc posłusznym.

To sekta, czy sport? Trenerowi należy się szacunek i posłuch na treningach oczywiście, ale do tego nie trzeba dorabiać żadnej ideologii.

NIe można być w wielu grupach , klubach trzeba mieć swój w ktroym Mestre prezentuje swoj odmienny styl dla swoich aluno.

No jasne, bo jeszcze by sie okazało że konkurencja uczy lepiej




Zmieniony przez - searme w dniu 2008-07-10 10:58:27

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 706 Napisanych postów 4378 Wiek 48 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 75792
...
W capoeira trzeba się doszukiwać elementów, które pozwolą w starciah do walki wytworzyć pozycję do oddania skutecznych ciosów.
W stylach przeznzczonych do walki nie trzeba się tego doszukiwać, sa to podstawy których sie uczy od pierwszej minuty pierwszego treningu.

Czytałem , że capoeira to dużo podcięć, uników, zastosowania łokci a nawet uderzeń głową.

Też o tym czytałem, ostatnio w Twoim poście
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 3376 Wiek 110 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 51101
NIemożna być w wielu grupach , klubach trzeba mieć swój w ktroym Mestre prezentuje swoj odmienny styl dla swoich aluno.

nie no to brzmi rzeczywiście jak jakaś sekta
bez przesady, owszem są rywalizacje miedzy grupami, zwłaszcza jeśli chodzi o poziom zaawansowania, ale wszystko to traktowane jest z przymrużeniem oka, wiadomo, że znajdzie się zawsze ktoś kto będzie szydził z innych grup ale imo jest to dziecinada

W Brazylii natomiast różnie z tym bywa, ale to inny kraj, inna kultura i w wielu grupach inne podejście do capoeira

Never Too Late
"Nie w szczepionkę k***O!!!"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 21 Wiek 40 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 117
Trenuję Capoeira... Z tego co widzę po wyższych stopniach, mało potrafię i nie wiem czy zastosowałbym cokolwiek na ulicy... ale fakt faktem... czy na ulicy są jakiekolwiek reguły? :/ Bardziej powinno zależeć na wystarczającym ostudzeniu przeciwnika.
Jako, że trenuję i wiem co potrafię (i MNIEJ WIĘCEJ orientuję się co potrafią inne SW), uważam, że zaczepianie KOGOKOLWIEK na ulicy mija się z celem, bo może się okazać, że ten przeciętnie wyglądający gość trenuje np, boks, i mi przeora tą moją piękną mordeczkę :)
Capoeira pewnie nie jest tak skuteczna jak MMA bo jest pozbawiona części elementów tego drugiego. Tak samo jak MT czy Aikido. Każda SW ma wady i zalety...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 3376 Wiek 110 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 51101
uważam, że zaczepianie KOGOKOLWIEK na ulicy mija się z celem

to chyba oczywiste, nikt normalny nie trenuje sw żeby szukać zaczepki

Never Too Late
"Nie w szczepionkę k***O!!!"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 10 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 1018
PakoPrieto

Fajnie, że niektórzy ludzie mało wiedzą o capoeira.

Faktycznie ludzie mało wiedzą o capoeira. Ale niektórzy gracze również mają o niej małe pojęcie.


Czytałem , że capoeira to dużo podcięć, uników, zastosowania łokci a nawet uderzeń głową.


Fajnie że umiesz czytać. .Ale tak na poważnie, nie wiem czy czytałeś właśnie to, ale w Polsce dostępna jest książka Nestora Capoeira "Capoeira- sztuka walki, muzyka, taniec, życie". Gdzie poza filozofią Nestora zamieszczone są również przykładowe techniki, a miedzy innymi te które wymieniłeś (czyli faktycznie w capoeira występują).

NIe można być w wielu grupach , klubach trzeba mieć swój w ktroym Mestre prezentuje swoj odmienny styl dla swoich aluno.

Niestety muszę się z tym zgodzić, swoją przygodę z capoeira zaczynałem w grupie UNICAR, po dwóch latach treningów zmieniłem grupę na inna i pozostałem w niej do dzisiaj. Powiem szczerze, że gra grupy w której teraz ćwiczę w porównaniu z poprzednią bardzo się różni. Wiele rzeczy musiałem zmieniać, a nawet uczyć się na nowo. Niby capoeira, ale jednak nie ta sama.

Nie mówie tutaj czy ktoś uczy lepiej czy gorzej, porostu są znaczne różnice w grze.

Ci którzy ćwiczą dłużej capoeira na pewno wiedzą o co mi chodzi :)

searme

Dziwnym trafem nieraz się zdarzało, że do mojego klubu MT wpadali ludzie z capo, nieraz mocno się wożąć na wstępie

Jest takie stare powiedzenie na zaprezentowaną przez Ciebie sytuację:
"Krowa która dużo muczy, mało mleka daje".

Są lepsi capoerisias- żyjący tylko capoeira, gorsi- którzy chwalą się tym, że w ogóle coś ćwiczą, ale również są tacy , którzy trenują capoeira, do tego zruszają się na siłownię i (lub) starają się odwiedzać inne kluby SW, żeby dla przyjemności zostać poduszonym, lub okopanym przez innych.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
PakoPrieto, chciałem podjąć jakąś dyskusję, ale proszę Cię, odezwij się na forum za dowolną, dwucyfrową liczbę lat, które oczywiście spędzisz na treningach capoeira, wtedy mysle, bedziesz mieć na to wszystko szersze spojrzenie (bo z tego co widze, to mowisz, ze trenujesz ja od 0,5 roku). Capo jest super, ale walka o jej "dobre imie" przynosi tylko skutki odwrotne do zamierzonych. Niech już lepiej wrócą czasy, gdy obrzucano gównem Tsunami
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Czytałem , że capoeira to dużo podcięć, uników, zastosowania łokci a nawet uderzeń głową.

Fajnie że umiesz czytać. .Ale tak na poważnie, nie wiem czy czytałeś właśnie to, ale w Polsce dostępna jest książka Nestora Capoeira "Capoeira- sztuka walki, muzyka, taniec, życie". Gdzie poza filozofią Nestora zamieszczone są również przykładowe techniki, a miedzy innymi te które wymieniłeś (czyli faktycznie w capoeira występują).


Ufff, ta książka i sam Nestor to taki Bałtroczyk polskiej sceny capoeira (estradowy wycierus), które owszem, są fajne, ale tak naprawdę wstyd to wyciągać do specjalistów od sztuk walk, fajna książeczka pod choinkę dla dzieciaków, które nie mają okazji trenować w swoim mieście. Sam Nestor jest mistrzem faktycznie, ale na dzisiejsze czasy odstaje mooooocno i nie brałbym go wogóle za jakikolwiek autorytet. Już lepiej (choć nie najlepiej) wygląda tu książka Acordeona, ale to też jest pozycja dla spragnionych wiedzy polaczków, którym nie chce się uczyć portugala. Co do technicznej strony capoeira obie książki nie prezentują chyba NIC.

A co do technik i ich zasobu to obstaje wciąż przy zdaniu, że nie ma techniki (z zakresu walki wręcz bez broni ;) ) o której możnaby powiedzieć, że nie jest z capoeira ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Dla mnie wiele przepisów w moim klubie wydaje się głupich i bezsensownych. Słyszałem już mn. o tym ze jak ktos nie chodzi miesiac na trening bez usprawiedliwienia a wróci po miesiacu musi przez 3 kolejne płacić składkę (nie chodząc na nie). hmmmmm.

Nie wiem co to za wymysł, ale chyba nastąpiło małe pomieszanie. Płatności to chyba nie wymysł ludzi od capoeira, a różne są ich przecież systemy. Np. u mnie każdy ćwiczący staje się członkiem klubu sportowego. Uiszcza składkę. Jeśli przez jakiś czas nie trenuje może zawiesić swoje członkostwo, albo się wypisać. Jeśli tego nie chce, to uiszcza połowę składki bez trenowania, no bo nadal przecież jest członkiem. Wyobraźcie sobie jakby klub funkcjonował, gdyby ludzie się zgadali i powiedzieli, że w grudniu nie przychodzą na zajęcia, bo odpada 5 treningów. Dla mnie klub to nie sekta, a wspólnota, która za siebie odpowiada i za jakąś płynność finansową też.

To sekta, czy sport? Trenerowi należy się szacunek i posłuch na treningach oczywiście, ale do tego nie trzeba dorabiać żadnej ideologii.

Capoeira nie jest sportem, choć faktycznie promuje postawę i kulturę sportową. Nie wiem co rozumie się przez "ideologia na capoeira", ale ważnym aspektem nauczania jest filozofia, tradycja, kultura na Capoeira. Tak jak każda z dyscyplin budo ma swoje zasady i rytuały, tak też jest z Capoeira. Jedną z takich zasad jest obranie sobie mistrza, szanowanie go i bycie lojalnym wobec niego i rzeczy, których uczy. Czy to nie wydaje się Wam skądś znajome? Oczywiście, są ludzie którzy podchodzą do treningów rekraacyjnie, proszę bardzo, tacy też mają prawo trenować. Ale żeby móc się na capoeira rozwijać, mieć szacunek ludzi ze środowiska należy posiadać korzenie - miejsce i ludzi od których się pochodzi. To gwarantuje określoną wiedzę i podejście, często legitymuje ludzi. Śmiejcie się, ale pojechałem do obcego kraju i powiedziałem, że jestem uczniem Mestre Nem, tylko dzięki temu ludzie z innej grupy od innego mestre, potraktowali mnie bardzo miło i mocno mi pomagali, gdy u nich gościłem, tylko dlatego, że _słyszeli_ dobre rzeczy o moim mistrzu i grupie, z której pochodzę.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
Np. u mnie każdy ćwiczący staje się członkiem klubu sportowego. Uiszcza składkę. Jeśli przez jakiś czas nie trenuje może zawiesić swoje członkostwo, albo się wypisać. Jeśli tego nie chce, to uiszcza połowę składki bez trenowania, no bo nadal przecież jest członkiem.

Jak dla mnie trochę dziwne rozwiązanie , ale zdaję sobie sprawę, że może wynikać z innych realiów. Ja się wychowałam w dużych klubach, gdzie takie zabiegi nie były potrzebne, natomiast przy mniejszej ilości ćwiczących faktycznie ma to jakieś uzasadnienie.

Co do szacunku i lojalniości wobec instruktora: jestem jak najbardziej za i bardzo mnie zawsze wkurzały osoby nie umiejące zachować się na treningu , ale jak słyszę o jakimś ślepym posłuszeństwie i klimatach 'jak pójdziesz na trening do innego to won' to nie najlepiej mi się to kojarzy. Widziałam różne chore akcje na tradycyjnych i nie ukrywam - bardzo mi się to nie podoba. Trening to jedna sprawa, ale nie widze powodu, żeby instruktor miał być dla mnie jakimś bożyszczem , a już zwłaszcza poza klubem. Podejście 'sportowe' jest jak dla mnie optymalne, a osoba z charyzmą i umiejętnościami nie musi sobie dodawać znaczenia jakąś ideologią czy tytułami.

Zmieniony przez - searme w dniu 2008-07-12 01:04:35

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Do speców od MT

Następny temat

Gołota: To wieczór Tomka

WHEY premium