Plan Treningowy... mhm!?

Tylko, że robiąc podciąganie na drążku szerokim nachwytem i wiosłowanie sztangielką zadba nie tylko o szerokość, a także o grubość mięśnia najszerszego, która jest bardzo często zaniedbywana.

Chyba nie zrozumiales o co chodzi. Powiedz mi jaka jest roznica miedzy tymi cwiczeniami poza tym co napisalem strone wczesniej?

pozdrawiam

Różnice napisałem. Robiąc wiosłowanie sztangielką zadba o grubość mięśni najszerszych, a nie tylko o szerokość. Za szerokość odpowiadało będzie podciąganie na drążku szerokim nachwytem.

To może spróbuję inaczej. Podciąganie na drążku w szerokim nachwycie, ściąganie długiego uchwytu wyciągu górnego, wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia ( mowie o chwycie sztangi nieco szerzej niż sama szerokość barków) czy wiosłowanie sztangielką w opadzie tułowia to ćwiczenia angażujące bardzo mocno plecy w ich zewnętrznych partiach (nazwami mięśni nie będę operował bo ostatnio anatomia mi uszami wychodzi), szczególnie w odcinku powiedzmy sobie około 15 centymetrów od pasa w górę. Słabiej pobudzają mięśnie środkowych partii pleców (ktore TY nazywasz sobie gruboscia) oraz zewnętrznych w ich dolnych partiach. Dolne partie pleców pracują dość mocno przy wiosłowaniu sztangą w opadzie tułowia (odczuwamy to często jako cierpnięcie pleców podczas wykonywania ćwiczenia) ale jest to praca statyczna polegająca na stabilizacji tułowia.Wiosłowanie półsztangą chwytem neutralnym, wyciąg poziomy chwytem neutralnym, wiosłowanie sztangą trzymaną nachwytem na szerokości barków to podstawowe ćwiczenia na środkowe partie mięśni pleców, poprawiające ich "grubość". Bo w końcu dobrze rozbudowane mięśnie czworoboczne na odcinku piersiowym oraz równoległoboczne (znajdujące sie tuż pod nimi) "pofałdowane" ładnie odkreślone plecy. Średnio pobudzone są zewnętrzne partie pleców w ich górnym odcinku. A pozatym to mit o szerokości czy grubości budowanej osobno opadł zaraz po skończeniu sie czasów Arnolda.


pozdrawiam

Bardzo ładnie to napisałeś. Wiadomo, że przy ćwiczeniu na szerokość pracuje grubość i odwrotnie jednak nie w takim stopniu.
Na dolny odcinek pleców jak napisałeś MC(ja preferuję unoszenie tułowia z opadu).
Autor wybierze co będzie chciał. Te ćwiczenia nie różnią się na tyle by dyskusja toczyła się na jeszcze 10 stron.
W każdym razie co wybierze nie będzie źle.

Tak , ale pisząc to w jednym zdaniu chociażby w tym że to mit ze starych czasów dalej miałbys niejasności a tak temat wyczerpany i pieknie.


pozdrawiam

Klatka piersiowa:
- Wyciskanie sztangi w leżeniu na ławce poziomej 3s 10p
Barki:
- Wyciskanie sztangielek 2s 10p
Tricepsy:
- Wyciskanie "francuskie" sztangi w siadzie 2s 10p
Plecy:
- Podciąganie sztangi w opadzie 3s 10p
- Martwy Ciąg (nienawidzę...) 3s 10p
Nogi:
- Prostowanie nóg w siadzie 3s 10p
- Uginanie nóg w leżeniu 3s 10p
- Wspięcia na palce w siadzie 3s 10p
Bicepsy:
- Uginanie ramion ze sztangą stojąc podchwytem 2s 10p

4x w tygodniu.

Teraz lepiej? Dlaczego proponujesz nie używać modlitewnika? Zawsze lubiłem to ćwiczenie :)

A, no i kolejność wykonywania ćwiczeń taka jak mówiłeś :)

To jest ok, ale ułóż drugi zestaw. I dlaczego chcesz ćwiczyć 4x w tygodniu?

Chociaż wywaliłbym unginanie nóg w leżeniu.

Zmieniony przez - ferenc w dniu 2008-06-14 21:52:50

Aha, to jeszcze zestaw B. Dlaczego 4x w tygodniu?

- bo chcę mieć jak największe osiągi,
- bo na karneciku mogę przebywać ile tylko zapragnę na siłowni, nie będę pieniędzy marnował ;]

Ogólnie, tak jak już mówiłem, chcę mieć jak największy przyrost masy.

Pozdrawiam.