Nie doszłam
Ale tylko dlatego, że na pociąg się spieszyłam
DZIEŃ 25 i 26
podsumowanie
Niestety dzisiaj bez zdjęć.
Trening
dokładnie taki, jak zaproponował
Mawashi
Jestem bardzo zadowolona, po treningu powolutku szłam do domu i dzisiaj czuję wszystkie mięśnie.
Niestety, zostawiłam w domu rozpiskę od. ciężarów, a nie pamiętam wszystkich.
Tak więc ogólnie
trening nóg i barków.
A to co pamiętam to:
Przysiadów 6 serii, zaczęłam leciutko od 20kg i doszłam do 38kg (bez sztangi).
W gigantserii oszczędzałam na martwym, robiłam z niewielkim obciążeniem (25kg bez sztangi), bo plecy czułam po tym tygodniu dość mocno i nie chciałam przedobrzyć...
W wyciskanie sztangielek ze skrętem oscylowałam coś koło 20kg.
Ogólnie trening dał mi nieźle w nogi, co dzisiaj czuję.
Zgodnie z zaleceniami Mawashiego, będę go kontynuowała teraz przez jakiś czas.
Jedzenie
niestety wczoraj ze wzglęu na duży pośpiech, aż trzy posiłki miałam z odżywek :/
Spalacz 3+2, Isopure po treningu, przed limonkowy Active Burn.
Protein Powder zaraz przed pociągiem, który miałam o 19tej... Czyli aż do 6 rano dzisiejszego dnia bez jedzenia...
A dzisiaj głównie surowa ryba, w tym raz w towarzystwie
Mawashi- sashimi, podczas gdy On wcinał sushi
Dziękuję za rady i pomoc
Poza tym dzisiaj dzień beztreningowy, za to zaraz idę kibicować
Nastuli w MMA
Miłego weekendu zatem