Mercia inspirujesz,i to bardzo,jutro zaczynam przygode ze smazeniem omlet-cudow;)jak dojde do perfekcji to tez wkleje fotki,bedzie z czego sie posmiac;)
szkoda tylko,ze nie lubie sera fety,bo tez bym wykorzystala do potraw.
No wlasnie chyba tylko pozostaje noszenie tych mniejszych posilkow w torebce ( na szczescie teraz sa modne duze torby;)),bo nic odpowiadajacego diecie nie mozna kupic w sklepie(tylko drozdzowki sie usmiechaja kuszaco i zdradziecko z cukierni;p),a wchodza w gre tylko rzeczy,ktore sa juz gotowe do spozycia,typu batonik bialkowy albo kanapka,bo kursuje po miescie,wiec nie mam gdzie sobie zrobic na przyklad tego
bialka:(
apropo zagorzalej dyskusji u Obli,na temat zbawiennego wplywu win,czy Martini tez mozna podciagnac pod te kategorie?bowim ostatnimi czasy zdaza mi sie male oszustwo w postaci martini ze spritem i nie wiem czy miec duze wyrzuty sumienia,czy takie mniej duze ('
');
na szczescie w srode koncza mi sie ferie i zycie wroci do normy,czyli silowni ciag dalszy;))))
pzdr