Miejscowe Legendy o Pakerach

A jego dziadek nazywał sie KOń przewalskiego a tata kuc syberyjsko- wsiowy. Bzdety jakich mało a ludziska głupie.

Hehehe - bardzo fajne,zabawne historie Szkoda że sogami nie mogę obdzielić a sypnąłbym z chęcią ostro.Jak córka będzie troszkę starsza to będę wiedział skąd jej wziąć bajkę na dobranoc
Czasem jak chcę sobie lepiej humor poprawić to czytam wpisy w dziale TS "wyciskanie wiek/wynik" Też całkiem fajne bajki - polecam

Zmieniony przez - TEN-SHIN w dniu 2007-12-02 20:45:16

dałem sogi najlepszy

niektóre mnie konkretnie roz***ały

Spoko historyjki

Mój tata mi opowiadał, że jego wujek(facet ze wsi) za młodu też brał konia na bary (coś w stylu spacera buszmena). Hehe jak trochę się wzmocnię to też spróbuję, tylko nie wiem czy do tego czasu konie nie wyginą

PS: Psonic masz talent

psonic SOGACZ za***iste

przypomniał mi sie mój kumpel z osiedla:
koleś w 1gimnazjum cisnał 85kg na klate. Juz dawno nie cwiczy ale ma siłe, 195cm i duże plecy. Jest on legendą osiedla bo cwiczy 3 sztuki na raz (11 treningów tygodniowo) Zjada surowe miesą, napiernicza pięściami o ściane w pokoju, jak poastawi se cel ,że ma przebięgnąc jakis dystans to chocby sie miał pozygać i tak przebiegnie, na trening chodzi nawet z pękniętym zebrem, jest prawie nieczuły na ból a jak ktos go zna i ma z nim na pieknu to na samą myśl zelewa się łzami ...
no taka mała leganda nie ma to jak osiedlowa wyobraźnia

hehe fajne legendy fajne... to teraz ja wam napisze co sie dzialo pewnego weekendu w pewnej wsi :D a wiec...niedaleko mojego miasta jest taka wiocha (masakra) ;p hehe takie chamskie dyskoteki kazdy sie napie...ala (ceglowki nawet lataja) heh ale koniec gadania o tej wsi ***...ej. Pojechal kiedys tam koles z Janowa-moje miasto, z bratem i kumplem na dyskoteke... pelno chamów :D a ten ***..ny wyszedl na srodek sali z tekstem "dawac hu.je po kolei na solo" hehe napierdzielil jednemu ptm drugiemu...itd kilku wyskoczylo (dostalo) no ale niestety gdzies po dysce go przechwycili :D a niezly fighter jest :D
teraz sciga tych chamkow wszystkich co mu nakopali xD :)

U mnie jest taki gostek no prawda jest ze 48 cm w bicku ma. No i raz byla taka akcja ze pojechali zatankowac na bp. Zatankowali kupili wóde jakies przepoje i wsiadli do auta i mowi czekajcie zaraz wracam. Wysiadl z auta i idzie w kierunku czterech gosci kulturalnie weszedl sobie w srodek ich kragu i wykonal 4 ciosy no moze ze 2 wiecej. Wyspadali z nog ten wsiadl do auta i powiedzial "no teraz mozemy jechac"
Pozdro

Ja miałem taką akcje jak jescze mały byłem to było chyba z 5 lat do tyłu ale opowiem Więc koleś zaczoł ćwiczyć standardowo duże przyrosty ale napalił sie na odrzywki wszystkim mówił no ja to tylko suple żadnego koksu aż pewnego wieczoru po około 6 miechach treningu pod mój blok(bo w tym samym mieszkamy) podjeżdza karetka

zgadnijcie dlaczego chyba se za dużo wbił

ale sie nie załamuje i ćwiczy do teraz

pzdr

Witam. ja mam kumpla ktoreo ojciec jest nieprzeciętniy. Jak kiedyś słuchałem opowiadan to nie mówiłem że sciemnia, ale gośc z jego miejscowosci, a raczej wiosi, jest moim dobrym przyjacielem i opwiedział mi to samo. chłop wżucał 70 kg worki od z ziemniakami na wóz jedna ręką, po prostu wóż jechal a on szedł koło wozu i tylko wżucał. sam zakładal gącienice do takiej dużej maszyny(zapomniałem jak ona się nazywa) gąsienica waży 250kg. jeszcze było wiele takich sytuacji, ale najlepsze jest to ze kiedyś jego synaowie chcieli mu wlac, trzech sie dobrało i myśleli ze maja szanse, niestety nie udalo im sie wiem ze jednym cisną przez cały dom aż walną o sciane, drugiego tez złapa a trzeci uciekł z domu. nie było by w tym nic nadzwyczajanego gdyby nie fakt ze typ byl po wylewie i mial sparaliżowana całą lewą strone ciała, i łapał ich tylko prawa reką. nie wierzyłem w to, dopuki nie usłyszałem od innych ludzi żeten gośc naprawde jest taki silny. Kiedys jak orzyjechali kozaki z miasta dymy robic, te "lechu" wylazł z siekierą troszke pozamiatał to od razu powsiadli do samochodów i wrócili do domu