Czy ktos z forumowiczow mial podobobny problem, i czy jest jakis sposob zeby caly czas, niezaleznie od nastrojow jesc wedlug postanowien?
czy moze to byc kwestia hormonow kobiecych? ( o ile nie przerywam wczesniej, to zazwyczaj tydzien przed okresem) albo czy jest jedzenie lub suplementy dzialajace uspokajajaco, albo tak zeby nie miec ciaglej ochoty na slodycze, lub wogule zeby sie nie obzerac gdy sie denerwuje? musze dodac ze w czasach liceum czyli nie calkiem dawno zmagalam sie z bulimia.
z gory dzieki za odpowiedzi, mysle ze nie jestem jedyna ososba z takim zapytaniem.