SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

MEGA TEST - Kaizen by Hardened pods. str.90-92

temat działu:

Odżywki i suplementy

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 114010

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 1560 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 6223
Hard to ja juz wiem co Wy tam robicie na silowni... wydało sie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 23 Napisanych postów 945 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 3512
Co do tej dyskusji i waszych refleksji to wtrące swe trzy grosze.. Mianowicie chciałabym uzupełnić te wypowiedzi stwierdzeniem,że każdy sport wymaga poświęceń i wyrzeczeń. Kiedyś biegałam w maratonach na zawodach,zawsze byłam lepsza na krótkie dystanse ale biegałam też na długich.. Moje życie wyglądało tak-rano szkoła,później do domu na obiad,trening wanna i spać. Zresztą teraz wygląda podobnie od kiedy chodzę na siłownie. Pochłaniało to dużo kasy,ponieważ haki ścierają sie szybko, a jak chcesz dobrze pobiec to najlepiej w nowych hakach.No i raz w miesiącu trzeba było kupić nowe. Wiadomo-dużo odzieży też trzeba było mieć bo na każdą pogodę inne częsci sie dobiera także..
Podsumowując jak już pisałam każdy sport wymaga poświęceń i wyrzeczeń. Chcesz być w czymś dobry?Żyj tym.I dopasuj zycie do sportu a nie sport do zycia. Tak zawsze było,jest i będzie.
Poza tym warto się zastanowic co jest dla nas celem w życiu,co jest najważniejsze,bo jak powszechnie wiadomo, nie można mieć wszystkiego. Dla jednego najważniejsza jest praca,pieniądze,kariera,dla drugiego rodzina,dzieci,żona i te inne a dla trzeciego najważniejszy będzie sport czy cokolwiek innego. Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego czyli np mozna uprawiać sport i mieć rodzinę firmę itp,nie mówię że nie,jednak wydaje mi się że zawsze trzeba wyznaczyć sobbie jakis priorytet,coś co jest ponad wszystkim. Dla mnie kiedyś była to np miłość,chęć posiadania kiedyś rodziny...dzis jest to siłownia.

Zmieniony przez - -Paula- w dniu 2007-01-10 13:28:52

Tylko martwe ryby płyną z prądem-żywe płyną pod prąd!
---
Ooh, you've got it bad I can tell-You want it bad, but oh well.
Dude, what you got for me..Is something I..Something I don't need !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 16 Napisanych postów 2749 Wiek 43 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 14835
Ja trenowalem w podstawowce sprinty, dalem spokoj w sredniej przy treningach 6 razy w tygodniu po 2-3 godziny. A przeciez to zaden poziom w porownaniu do zawodowego.

Dlatego tez tak imponuja mi sportowcy.

Chesz poznac sekret? Nie ma sekretu. Dzieciak byl zszokowany, ta mina sie nie zmienia. Nie wiedzial ze cala informacja
ktorej kiedykolwiek bedzie potrzebowal juz tu jest. Tu i w milionach silowni na calym swiecie. Problem w tym ze prawda
nie jest piekna. Problem w tym ze ten sekret jest nudny i nieciekawy. Sekretem jest wytrwalosc.
The Journey - Animal

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 1826 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 12345
Rafał B:
Hard to ja juz wiem co Wy tam robicie na silowni... wydało sie

Ciągnij i nie marudź .


Paula:
Poza tym warto się zastanowic co jest dla nas celem w życiu,co jest najważniejsze,bo jak powszechnie wiadomo, nie można mieć wszystkiego. Dla jednego najważniejsza jest praca,pieniądze,kariera,dla drugiego rodzina,dzieci,żona i te inne a dla trzeciego najważniejszy będzie sport czy cokolwiek innego. Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego czyli np mozna uprawiać sport i mieć rodzinę firmę itp,nie mówię że nie,jednak wydaje mi się że zawsze trzeba wyznaczyć sobbie jakis priorytet,coś co jest ponad wszystkim.

U mnie na pierwszym jest rodzina, więc wybór jest prosty. Z ćwiczeń na siłowni nas nie wyżywię, więc musze się skupić na karierze. Tak się składa, że moje refleksje pojawiły się w dobrym czasie, bo niespodziewanie powrócił temat, który odwlekał się nieco w czasie i od lutego najprawdopodobniej będziecie mogli do mnie mówić Panie Menadżerze (póki co, cicho-sza ). Wtedy ilość czasu na siłownię gwałtownie się zmniejszy. Jeśli natomiast do awansu nie dojdzie, to będzie ciągle czas na siłownię, więc marudzić nie zamierzam.


dzi:
Ja trenowalem w podstawowce sprinty, dalem spokoj w sredniej przy treningach 6 razy w tygodniu po 2-3 godziny. A przeciez to zaden poziom w porownaniu do zawodowego.

Dlatego tez tak imponuja mi sportowcy.


Nie wiem co tu jest do imponowania. Gdy pracujesz ciężko, to zamiast 2-3 godzin wysiłku sportowca, bedzie to paręnaście godzin dziennie umysłowej harówy i nie powiedziałbym, że jest to łatwiejsze do wykonania. Ja wlaśnie wróciłem z całodziennego szkolenia (jutro i pojutrze będzie to samo), zaraz idę poćwiczyć, a po powrocie popracuję parę godzin na laptoku i przygotuję się do kolejnego dnia szkolenia. Same miody... .

Zmieniony przez - Hardened w dniu 2007-01-10 17:38:45

MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY -> http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=97 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 138 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 1479
hard:
"U mnie na pierwszym jest rodzina, więc wybór jest prosty. Z ćwiczeń na siłowni nas nie wyżywię, więc musze się skupić na karierze."
Dokładnie mam takie samo zdanie... jeżeli ktoś ma skąd brać kase na życie i nie czuje potrzeby zarabiania na siebie to ok - niech cały czas poświęca na treningi. Ale z czegoś w zyciu trzeba żyć i tego się nie oszuka więc... w pierwszej kolejności jednak praca a później treningi.
I wg mnie nie jest tak że jak się całkiem nie poświece siłowni to nic nie osiągne - osiągnie się tylko zajmie to więcej czasu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 400 Napisanych postów 5586 Wiek 37 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 39451
"Nie wiem co tu jest do imponowania. Gdy pracujesz ciężko, to zamiast 2-3 godzin wysiłku sportowca, bedzie to paręnaście godzin dziennie umysłowej harówy i nie powiedziałbym, że jest to łatwiejsze do wykonania."-> Ja sie z tym Hard nie zgadzam. Droga od sportowca amatorskiego do zawodowego (gdzie najczesciej zaczyna sie dopiero zarabiac piniadze) jest bardzo dluga i wiekszosc (nawet tych bardziej utalentowanych i wytrwalych) odpada z tak prozaicznych powodow jak kontuzje, czy koniecznosc zarobienia na chleb. Sportowiec, ktory doszedl do poziomu zawodowego jest dla mnie wielkim autorytetem, nie tylko dlatego, ze trenuje duzo ciezej/lepiej ode mnie, ale przede wszystkim dlatego ze w pewnym etapie swojego zycia potrafil pogodzic treningi z praca/rodzina/nauka...

Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...

Moj dziennik crossfit:

http://www.sfd.pl/Dziennik__Z_crossfitem_po_formę-t857818.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 16 Napisanych postów 2749 Wiek 43 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 14835
Nie wiem co tu jest do imponowania. Gdy pracujesz ciężko, to zamiast 2-3 godzin wysiłku sportowca, bedzie to paręnaście godzin dziennie umysłowej harówy i nie powiedziałbym, że jest to łatwiejsze do wykonania. Ja wlaśnie wróciłem z całodziennego szkolenia (jutro i pojutrze będzie to samo), zaraz idę poćwiczyć, a po powrocie popracuję parę godzin na laptoku i przygotuję się do kolejnego dnia szkolenia. Same miody...

Juz tlumacze: Ty robisz to dla pieniedzy i masz bardzo wymierny wynik, przy jego braku rezygnujesz. Sportowcy walcza o mistrzostwo zazwyczaj dla idei, dla samozaspokojenia.

I nie pracuj za duzo

Chesz poznac sekret? Nie ma sekretu. Dzieciak byl zszokowany, ta mina sie nie zmienia. Nie wiedzial ze cala informacja
ktorej kiedykolwiek bedzie potrzebowal juz tu jest. Tu i w milionach silowni na calym swiecie. Problem w tym ze prawda
nie jest piekna. Problem w tym ze ten sekret jest nudny i nieciekawy. Sekretem jest wytrwalosc.
The Journey - Animal

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 1826 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 12345
Przejrzałem przed wyjściem na siłownię ile mam roboty i... musiałem z ćwiczeń zrezygnować. Właśnie skończyłem "pracę domową", więc był to słuszny wybór. Mam nadzieję, że nogi się uda zrobić jutro (choć może się powtórzyć sytuacja z dzisiejszego dnia).


Michał: zgadzam się z Tobą.


dzi: nie jest do końca tak, jak piszesz. Ja nie robię tego dla pieniędzy. Po prostu mam naturę perfekcjonisty, który nie cofa się przed żadnym wyzwaniem. Chodzi więc o bycie w czymś bardzo dobrym. Zaś argumentacja, że w dzisiejszych czasach sportowcy walczą zwykle dla ilei jest naiwne. Owszem, to się zdarza, ale nie jest to regułą (na podobnej zasadzie jak nie zawsze pracuje się tylko pod kątem kasy).


Kamiru: dla mnie autorytetem był nieżyjący już tata, który wstawał codziennie przed 5-tą i musiał tłuc się po nocy do roboty, by ciężko pracować fizycznie jako spawacz w celu utrzymania rodziny i , m.in, zapewnienia mi lepszych perspektyw w życiu. Musiał zrezygnować ze studiów i szans awansu w pracy, bo nie chodził na kompromisy w imię pójścia na skróty i nigdy się nie zeszmacił. Tematu rozwijał nie będę, bo znajomość tamtych realiów jest wśród obecnej młodzieży słabiutka. Zawodowi sportowcy żadnymi autorytetami dla mnie nie są, choćby z powodu, że zawodowy sport jest skażony dopingiem, a laików okłamuje się z żywe oczy na temat jego czystości. Co najwyżej mogę podziwiać kogoś takiego jak Korzeniowski czy - by nie sięgać tak daleko - Rafał, za profesjonalne podejście do obowiązków i rozwijanie umysłu na równi z ciałem.

MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY -> http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=97 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 16 Napisanych postów 2749 Wiek 43 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 14835
Niestety nie zgadzam sie z Toba co do spojrzenia na sportowcow. Nikt nie rzyga biegnac do mety z mysla o zarobieniu pieniedzy.
No ale przeciez mozemy uwazac inaczej, zmieniac pogladow sobie tez nie musimy... Mnie sport mocno jara generalnie. I to w ideologicznym sensie.










a co mi tam


CHWALA MISZTRZOM!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Chesz poznac sekret? Nie ma sekretu. Dzieciak byl zszokowany, ta mina sie nie zmienia. Nie wiedzial ze cala informacja
ktorej kiedykolwiek bedzie potrzebowal juz tu jest. Tu i w milionach silowni na calym swiecie. Problem w tym ze prawda
nie jest piekna. Problem w tym ze ten sekret jest nudny i nieciekawy. Sekretem jest wytrwalosc.
The Journey - Animal

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 53 Napisanych postów 5557 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 53767
jeden siega do mety i koksu po to zeby zaspokoic siebie byc wiekszy silniejszy poczuc sie troche jak mlody Bog i robi to dla siebie w sensie niema w tym zadnego celu sam sobie psuje zdrowie . Inny bierze zeby byc najlepszy osiagac coraz lepsze wyniki i wygrywac zarabaic pieniadze byc poprostu najlepszy.O to chodzilo chyba Hardowi.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

L- glutamina + gainer + - (HMB)

Następny temat

Temp a białko

WHEY premium