najadłem się niesamowicie bo dla mnie trzymanie diety w wigilie to przesada... zaraz sobie rybke po grecku zarzuce
dzisiejszy trening:
Plecy+bic+brzuch:
1.Podciaganie nachwytem
10(skupiłem się nie na ilości, ale na fazie negatywnej ćwiczenia)
7
4
4
2.Wioslowanie sztanga
12x28
10x38
8x48
6x62(najszersze miały jeszcze zapas, ale czułem, że koci grzbiet mi się robi więc nie dokładałem... nie wiem czy to jest wina słabych prostowników czy złej postawy, jutro wrzuce filmiki z wiosłowania)
3.Wioslowanie sztangielka
10x16
10x18
10x20
10x22
4.Martwy
12x28
10x38
8x48
6x68
w tym ćwiczeniu zmieniłem technike, po każdym powtorzeniu odkładałem sztange na ziemie i dopiero ją podnosiłem, żałuję bardzo, że nie dałem odrazu większego ciężaru bo siła wzrosła. Filmik z tego ćw. też jutro.)
1.Uginanie ramion stojac sztanga lamana
12x16
10x18
8x20
6x22
-dostosowując się do wskazówek, robiłem to ćwiczenie wolniej, bardziej się koncentrując na negatywnej fazie i napięciu w górnej fazie... plecy oparłem o ściane by wyeliminować maksymalnie bujanie tułowiem)
2.Uginanie o kolano
10x5
10x6
10x6
10x7
brzucha nie zrobiłem, ale jest to moja najlepsza grupa mieśniowa(jedyna
) więc chyba wybaczycie mi