Bardzo proszę o pomoc!
Wiec zaczne od tego, ze mam lat 17 i pół :)
163 i pól cm wzrostu :)
i ważę 57 kg :/
Chcę (baaaardzo chcę!) zgubić brzuch i troche z boczków... ale przuch jest absolutnie priorytetowy... (nie pamietam kiedy ostatni raz dobrze wygladal... chyba w pierwszej gim. :/)
Od niedawna zapisałam się na zajęcia
3x w tygodniu (pon. śr. pt.) po godzince od 19:00 - 20:00
pon - TBC
śr i pt - aerobic dance
Próbowałam diety kapuścianej ale to byla porazka :/
Teraz probuje jechac na 1000 ale szczerze mowiac to mi padnie na klape predzej niz schudne...
I tak w duzym skrocie wyglada moj problem.
moje sniadanie wyglada tak:
muesli z jogurtem
w szkole jakies jablko
obiad:
gotowana piers z kurczaka + gotowane warzywa lub swieze
no i pozniej tez jakies jablko... i glodna ide spac :D
Walczac sama ze soba :D
Jeszcze zima wazylam nawet 62 a teraz 57... no ale stoi ta waga i nic...
A przez 5 miesiecy chcialabym zejsc do 52 :D da się??
Bardzo proszę jakiegoś mądrego człowieka by napisał mi czy dobrze się odzywiam? jakie cwiczenia mam jeszcze wykonywac? kupic sobie stepperek i robic aeroby?
Z góry dziękuję za każdą pomoc!
Naprawde bardzo mi zalezy...
Głupi brzuch :/
BTW jestem "zielona" prosze o pisanie zrozumialym dla mnie jezykiem :)
buźka!