Sam miałem problem z nadwagą, dość poważny. Tutaj nic nie może być przypadkiem, zboczenie z konsekwentnie realizowanego planu przyczynić się może jedynie do utwierdzenia się w przekonaniu, że nie da się rady osiągnąć tego, co się chcę.
Jako endomorfik ciągle muszę walczyć z tym, że szybko nabieram wagi, jesteśmy trochę podobni, mimo tego, że jestem mężczyzną, to mam nadmiar estrogenu - nie muszę tłumaczyć, że to dodatkowo pogarsza moją sytuację.
Powiem tak - nie warto tutaj zbytnio kombinować. Żadnysz szaleńczch diet, które są dla ciebie ciężke, masz się odżywiać tak, by sprawiało ci to przyjemność, a nie zmuszać się na siłę na kolejny kęs. Pamiętaj, że masz znaleźć sobie kompletny sposób odżywiania - tylko nieznaczne zmiany będą zmieniały efekty, jakie chcesz osiągnąć za jego pomocą.
Posiłki mogą być skrajnie proste, łopatologicznie można sobie założyć jedzenie sporej ilości chudego źródła białka - np. filet z kurczaka, zawsze są podobnych rozmiarów i ważą okoł0 150 gram, do tego pewna ilość warzyw - szczególnie polecam zieleninę różnego typu - sałaty, kapusty, szpinak, cebulę, brokuły, brukselka - roślin strączkowych już nieco mniej. Dodatkowo owoce i np. pomidor, marchewka - ale w większości niech będzie to zielony kolor. Powiedzmy że taka ilość, która zapełniłaby dużą szklankę. Do tego dodaj np. odrobinę oleju lnianego, albo kup sobie Omega-3 kwasy tłuszczowe, bardzo przydatne przy odchudzaniu, gdyż zwiększają wrażliwość mięśni na insulinę. Co do tłuszczy, staraj się nie łaczyć ich z dużą ilością węglowodanów, to dość niekorzystna sytuacja. Staraj się teń nie przekraczać pewnej ich ilości na raz - ja maksymalnie spożywam 15 gram, nie przekraczam tej ilości.
Jedz przynajmniej pięć pełnych posiłków dziennie, to absolutne minimum.
Przed treningiem siłowym a także po nim polecam w uproszczeniu powiedzmy 20 gram białka i 30 gram odżywki carbo - zapobiegnie to rozpadowi masy mięśniowej, przyspieszy regenerację, doda trochę energii itp. Co do spalaczy - ogólnie nie są one specjalnie potrzebne, bez nich jest trudniej zbijać wagę, ale łatwiej znaleźć optymalne ułożenie diety i treningu dla realizacji własnych celów.
Co do treningu siłowego, najlepiej żeby był podstawą - aeroby nie są konieczne, wierz mi. Dzięki koncentrowaniu się na EPOC oraz rozbudowie masy mięśniowej można uzyskać naprawdę świetne efekty. Polecam trening całego ciała podczas jednej sesji - sam taki stosuję i jestem zachwycony efektami.
Oczywiście wykonuj aeroby, jeżeli chcesz - kilkadziesiąt minut przy tempie 60-65 Hr max nie narazi masy mięsniowej na rozpad, no prawie nie. Tylko że naprawdę nie jest to niezbędnik odchudzającego. Tylko nie traktuj tej porady, jako zachęty do odpuszczania sobie ciężkiej pracy. Ja zrezygnowałem z aerobów tylko dlatego, żeby z każdym treningiem dźwigać coraz większe ciężary, ty chyba jednak masz nieco inne cele.
Wiem, że to co piszę to skrajna prostota, ale naprawdę nie uważam, żeby kombinowanie coś pomagało - najtrudniejsze problemy najłatwiej jest rozwiązać najprostszymi sposobami.