na zdjęciu = tabela idealnych proporcji kulturystycznych.
Mój współczynnik - tj. 0,4598 - znajduje się dokładnie w połowie drogi pomiędzy 0,4438 oraz 0,4725, toteż w moim przypadku wzorcowe dane to ich suma podzielona przez 2.
Tym samym, tak przedstawiają się moje obecne proporcje w odniesieniu do idealnych:
MOJE / WZORCOWE/ ODCHYLENIE OD WZORCOWYCH:
Kark: 41,0cm / 41,75cm / -0,75cm
Klatka: 110,0 / 108,75 / +1,25
Talia: 82 / 81,5 / +0,5
Ramię: 41 / 39,25 / +1,75
Przedramię: 31,3 / 32,5 / -1,2
Biodra: 96,2 / 97,75 / -1,55
Uda: 58,5 / 60,3 / +1,8
Łydki: 39,25 / 39,0 / -0,25
Komentarz do proporcji:
Jak widać, moje „odchyłki” nie są za duże, więc powodów do narzekań nie ma. Nie udała mi się natomiast sztuka rozbudowy przedramion łydek oraz wyłącznie dolnych części uda, by podgonić inne partie. Największego psikusa sprawiły mi bicepsy oraz uda, osiągając największe przyrosty. Akurat w przypadku bicepsa, martwił się tym nie będę
.
Analiza zastosowanego treningu „masowego”:
Trudno jest rozbudowywać łydki, ale – jak wykazał to obecny program – przy dwukrotnym ich ćwiczeniu w ciągu tygodnia, jest to możliwe. Z kolei przysiady praktycznie GWARANTUJĄ przyrosty w udach, nie warto więc ich unikać, niczym diabeł święconej wody. Podczas ich wykonywania nie schodziłem zbyt nisko, udało mi się więc w ten sposób uniknąć rozbudowy tyłka
. Największym zakoczeniem stały się efekty intensywnego treningu pleców. Nie dość, że ta partia mieśniowa świetnie na trening zareagowała, to bardzo mocno przybrały na obwodzie bicepsy, mimo że były partią mieśniową na którą kładłem najmniejszy nacisk (ledwie 7 serii tygodniowo!!!). Czy musze w tej sytuacji coś tłumaczyć chcącym powiększyć bice? Chyba nie... Podejrzewam też, że na zaistniały efekt wpłynęło uwzględnienie w planie treningu pleców podciągania w szerokim nachwycie. Naprawdę polecam!
Teraz postaram się przyzwyczaić organizm do nowej masy. W ciągu najbliższych 5 tygodni będę stosował naprzemiennie HIIT oraz następujący trening obwodowy (modyfikacja treningu o tajemniczej nazwie „TRamwaj”, podesłanego mi przez Przerośniętego Rafała
) :
TRamwaj:
Ćwiczenia wykonywane w kolejności 1-7 (po zestawie 2 minuty przerwy i od nowa). Całość powtórzyć 3 razy.
1) Wyciskanie sztangi stojąc
2) Wiosłowanie w opadzie
3) Wyciskanie hantli lub sztangi leżąc na skośnej ławce
4) Uginanie ramion sztangą łamaną lub hantlami
5) Prostowanie ramion na wyciągu
6) Wyciskanie nogami na suwnicy
7) Wspięcia na palce
Zgubię zapewne nieco masy, ale sądzę, że zdecydowana większość pójdzie z tłuszczu, a organizm sobie wreszcie nieco odpocznie i przygotuje się na kolejny intensywny trening. Zresztą, zawsze warto popracować nad wydolnością, jakieś uroizmaicenie musi być. Wycinki żadnej w najbliższym czasie nie przewiduję. Nie planuję kariery zawodniczej i do niczego nie jest mi to potrzebne. Natomiast podchodząc do tego zagadnienia z estetycznego punktu widzenia, to zbudowałem sporo masy, więc siłą rzeczy zajmie dłuższą chwile organizmowi jej „zagospodarowanie i oporządzenie”. Po paru miesiącach treningu kształty i definicja powinny sie poprawić, a poziom tłuszczu obniżyć. Zresztą, dopiero po tym 5-tygodniowym okresie przejsciowym zdecyduję czy zabiorę się za trening siłowy, jakościowy, czy kolejny masowy (to ostatnie jest najmniej prawdopodobne).
Zmieniony przez - Hardened w dniu 2006-08-28 14:59:00