Uff, ledwie dziś z łóżka wstałem. Ciężko się będzie trenować na niewyspaniu. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, iż ideę
spalania tłuszczu metodą HIIT „sprzedałem” dwóm kumplom i obaj się zabrali do roboty, więc będzie możliwość rzetelnego skonfrontowania naszych wyników i skuteczności metody. Całość mojego programu treningowego dobrze wpływa na gęstość mięśni i kształt brzucha, wynurzającego sie w sposób coraz bardziej zdecydowany spod „izolacyjnej” warstwy, więc w niedzielę pstryknę pare fotek, by dotychczasowe postępy zaprezentować. Gorzej idzie z ogólną masą, ale waga wreszcie zaczęła przesuwac się do przodu – ten postęp także sprawdzę na koniec tygodnia. Chcąc dojechac do 80kg dobrej jakości mięśni powinienem łapać ok 0,3kg tygodniowo przez 6 tygodni i jest to w moim zasięgu. Więcej przy swoim wzroście – jak mówiłem – nie potrzebuję. No, chyba że za jakiś czas uda sie całość porządnie dorzeźbić, wtedy nie wykluczam „dolepienia kolejnych 2kg”, to już jednak melodia odległej przyszłości
.
Z pewnością nie zabiorę się za żadną dietę termogenikowo-odtłuszczającą, na jaką panuje w ostatnim czasie zupełnie niezrozumiała dla mnie moda na forum. Rozumiem to, gdy ktoś ma kawał masy mięśniowej obrośniętej tłuszczem, ale w przypadku osobników, którzy ledwie przeskakują kilogramami wynik odejmowania WZROST (w cm) – 100, naprawdę nie czaję „ o co kaman”. Spytałem się Rafała, czy to ze mną jest coś nie tak, czy może też jemu wydaje się to dziwne. Jak się okazało, jego także ta tendencja mocno zaskakuje, więc nie jestem w swym stanowisku odosobniony...
Zmieniony przez - Hardened w dniu 2006-07-26 12:59:09