Chce miec duze okragle barki!!!!

jakuza jesteś tu expertem i nie zauważyłeś istoty tego planu, zreszą tak jak powiedzieli moi poprzednicy w swej wypowiedzi nie użyłeś żadnych argumentów, tak jak ty że coś jest choojowe może się wypowiedzieć każdy - nie tylko expert, zaglądnąłem też w twój profil klubowy i nic ciekawego tam nie ujrzałem, pewnie nie masz się czym pochwalić więc nie wiem skąd twój status na tym forum - takich expertów tu nie potrzeba. u mnie na siłce kolesie ćwiczą i zawsze ćwiczyli barki z plecami i mają takie kule i skrzydła o jakich pewnie niejeden paker może pomarzyć.

Zmieniony przez - Pompers w dniu 2006-08-22 11:11:45

kurka, Wuder nie dostalem mial'a :/

WODYN - z całym szacunkiem ale:

"Priorytet priorytetem lecz ksztaltu, dlugosci i miejsc przyczepu miesni nie zmienisz."

Kształt zmienisz, reszty nie

Nitrojulas - opisz ale dokładnie cały swój plan na plecy i barki. Może po prostu robisz za dużo, skoro robisz tył barku w opadzie, później podciąganie sztangi wzdłuż tułowia a dodatkowo tego samego dnia plecy. Już same plecy potrafią mocno dać w kość temu aktonowi.

Zmieniony przez - krzych666 w dniu 2006-08-23 13:08:46

Krzychu:
spodziewalem sie ze ktos mnie zlapie za jezyk...ale sie lenilem rozpisywac o takim szczegole bo Jakuza znowu zaczal i nie skonczyl...

Wyjasniam wiec: rozrozniam ksztalt od wielkosci. Np nie sadze zeby ktos z duzym bicepsem wychodowanym latami treningow mogl poswiecic pare nastepnych lat i dorobic sie czubiastego miecha. Spojrz na bicepsy Arnolda: sa INNE "jak bum cyk cyk". A przecierz tak dlugo traktowal je takim samym treningiem i wiadomoo tez jakie przyrosty uzyskal od poczatku kariery....tak, twierdze ze to dobry przyklad jakby ktos pytal.
Aha: nie mowie o zmianie proporcji glow miesni, te akurat sa calkiem realne.


Co do mozliwosci niedotrenowania/przetrenowania tylnych nramiennych: nie sadze by ktokolwiek kiedykolwiek je przetrenowal przed innymi miesniami. Nie wpyneloby wiec to na proporcje w taki sposob ze tylny bylby za maly z winy czego innego jak genetyka czy trening. Moze przesadzam z tym "nikt i nigdy", ale stawiam na niedotrenowanie. Najlepiej jednak spytac autora postu, rowniez o to czy robil juz polaczenie bary-plery.

...z calym szacunkiem, ale nie wydaje mi sie by podciąganie sztangi wzdłuż tułowia wicej niz lekko poruszylo tylne barki. To co czuc to raczej rotatory (znajdujace sie niemal pod tylem barkow), ktore sa w tym cwiczonku raczej przeciazane w srodkowe(troszke) i gornej(mocno) fazie. Winny jest moment skrecajacy dzialajacy na kosc ramienna. Tyl pracuje w dolnej fazie ruchu a jesli ktos dociaga sztange az do brody to faza dolna jest raczej kiepsko dociazona z uwagi na maly ciezar. W dolnej fazie mozna pociagnac niemal dwa razy tyle.

Pozdro!


Zmieniony przez - WODYN w dniu 2006-08-23 21:01:48

jak chodzi o podciaganie sztangi stojac
to szeroki nachwyt i ruch mniej wiecej do kata 90st miedzy ramieniem a przedramieniem - ruch konczy sie ciut pod klatka, ale mozna zalozyc sporo ciezaru, WYDAJE mi sie ze unikamy w ten sposob wewnetrznych rotacji w barkach oraz bardzo ladnie wchodzi w boczny akton

a co do polaczen
najbardziej lubie barki + nogi, bo ogolnie lubie robic barki i taki trening celebruje ta partie (zadnego ******leina z mniejszym ciezarem bo naramienne zmeczone itd)
ale robilem rowniez barki + bice/trice
barki + klata
barki + plecy

oraz odwrotnie
klata + barki
plecy + barki
nogi + barki

i szlo, na moje oko bez znaczenia

Ta wersja szerokim chwytem jest o niebo lepsza od waskiej. No i bezpieczna!

Ze wszystkich kombinacji najgorzej mi wchodzi klata-bary: przednie bary niezle puchna, ale potem maleja.

Tylne mozna chyba walnac wszedzie i jakos pojdzie, moze jednak ostroznie z robieniem PO plecach. Jak widze czasem wielkich chlopow unoszacych w opadzie 4 kg to mnie nosi. W takim wypadku to tylko po plecach ma jakikolwiek sens........edukacyjny moze?

hyhy ja tam na unoszenia na boki w opadzie macham nawet pod 30kg w ostatnich seriach, ale robie jednoracz - inaczej z tym ciezarem polecialbym na pysk

klata bary - musialem zrezygnowac z wyciskania na bary albo dac lichy ciezar i ladowac duzo powtorzen, trening raczej oparty na unoszeniach we wszsytkich kierunkach i konfiguracjach,

edit: ogolnie pare takich cwiczen jest zmora w silowniach - miedzy innymi wlasnie te nieszczesne unoszenia na boki - prawdziwe schaby potrafia podbierac dziewczynom sztangielki i tym cwiczyc

Zmieniony przez - FU w dniu 2006-08-23 21:36:28

dla mnie od jakiegoś czasu przestało liczyć się wyciskanie na barki.

jak FU.Unoszenia pod różnym kątem.W bok, w bok w opadzie.

i bez zbędnych ceregieli.Od razu seria zasadnicza

btw.ja w unoszeniu w opadzie jeszcze na masie brałem hantle po 24kg w 10powtórzeniach.

Racja - też widziałem paru dużych co biorą w opadzie po 12kg hantelki

Zmieniony przez - King_Odin w dniu 2006-08-23 21:38:05

e tam 12, sa tacy co 4kami robia, i do tego instruktor patrzacy na mnie z ukosa i wmawiajacy kolejnemu jeleniowi ze "tego cwiczenia sie nie robi z duzym ciezarem" - korwa a sprobuj takiemu wmowic ze klaty sie duzym nie robi (co akurat moim zdaniem ma sens)

nie no, 4kg to hardcore

bezsens.Ale na klatę rzeczywiście wolę mniejsze ciężary a dokładniej.

zależy jeszcze jaka wersja "opadu".W siedzącej bierze się najwięcej.
Trochę mniejsze ciężary zrozumiałbym tylko w wersji leżącej na ławce skośnej (na brzuchu oczywiście ).