TEST: Oszukać genetykę, czyli masowiec z XP i WPC pods.str.24-26

Hardened moze wznosy tulowia na lawce rzymskiej (tej do robienia prostownika) z talerzem 20kg byloby dla ciebie dobre???
Tam kregosulp dziala w plaszczyznie poziomej.... i bez jego obciazania mozna super zmasakrowac prostowniki..

Robiłem je już wcześniej, ale dochodziłem do tak dużej ilości powtórzeń (trzymając talerz 20kg), że robilo się to nudne. Nietety, teraz będę musiał tymczasowo powrócić do tego ćwiczenia.

bo bardzo wazne jest w tym cwiczeniu utrzymywanie ciaglego napiecia miesniowego ... i nalezy starac sie aby jaknajmniej pracowaly poslady a jak najwiecej prostowniki..
na poczatku machalem powtorzenia bez dbalosci o wlasciwe napiecie miecha i prawie nie czulem efektow... dopiero jak sie przylozylem to mialem masakryczna poompe i zniszczenie miesniowe :D
moze postarasz sie o jakis pas albo cos w tym gusice aby podwiesci sobie dodatkowy ciezar.. + standartowy 20kg przytulone do piersi...

Plan treningowy smętnie na mnie łypie tabelkami, z wyrzutem pokazując wykreślony zeń piątek, niczym plamę na mym honorze. Ja jednak wiem, że ten jeden trening odpuścić musiałem. Jest coraz lepiej i już jutro zamierzam ponownie szturmować siłownię.


Zmieniony przez - Hardened w dniu 2006-08-13 22:45:45

Uff, wróciłem z ćwiczeń. Relacja nieco później, póki co wklejam zdjęcie jednej z moich specjalności, jaką upichciłem zaraz po powrocie do domu. Moja dziewczyna skomentowała smak krótko: Jezu, ale pyszne!

Pierwsza pizza została już pochłonięta, a druga będzie zaraz gotowa. Sami jej rady nie damy, są może jacyś chętni?

bede za pol godziny

odgrzeje w mikrofali


przy okazji to biorac pod uwage jakiekolwiek zasady dietetyki to straszny posilek o godzinie 20

Nic nie musiałeś odgrzewać, czekała w piekarniku.

Po siłowni organizm wiele może... strawić . Nawet o 20.00. Ponadto mówiłem, że nie jestem fanatykiem diet.

slinka ciekanie na widok tego jedzenia

Trzymajcie przepis, na wypadek, gdyby komuś zachciało się przyrządzić coś niekulturystycznego .


PRZEPIS NA PIZZĘ (czas przygotowania ok. 60 minut)

Składniki na ciasto:
- 1,5 szkl. mąki,
- 3 dkg drożdży,
- 3 łyżeczki oleju,
- 0,5 szkl. wody przegotowanej i lekko ciepłej,
- 0,5 łyżeczki soli,
- 0,5 łyżeczki cukru.

Jak przyrządzić?
Składniki powinny mieć temperaturę pokojową. Na początek włączamy piekarnik, ponieważ w czasie przygotowywania ciasta równomiernie się nagrzeje, co jest bardzo istotne. Temperatura jakiej potrzebujemy to 225 stopni (czytaj: musi być gorąco ).

Na blat wysypujemy mąkę, kruszymy drożdże, wlewamy olej, wsypujemy sól i cukier i zagniatamy to, ile pary w rękach. Po ok. 3-5 minutach roboty powinno być jednolite i gładkie. Zostawiamy je w misce na 15-20 minut (w tym czasie przygotujemy i pokroimy pozostałe składniki) pod ściereczką, aż wyrośnie w jakimś ciepłym miejscu. Gdy wyrośnie, jeszcze kilkakrotnie zagniatamy (łatwiej zwiększy swą objętość i będzie pulchniejsze ). Następnie należy ciasto rozwałkować na posypanym mąką blacie, nadając mu kształt blaszki na której będzie pieczona pizza. I tyle.

Pozostałe składniki:
- ok. 40 dkg żółtego sera (starkować na tarce z dużymi oczkami)
- przecier lub koncentrat pomidorowy
- oregano
- bazylia
- czosnek
- biały pieprz
- wg uznania (np. pieczarki, szynka, oliwki...)

Zanim położycie na cieście wszystkie wybrane składniki, polecam posmarować je specjalnym sosem. W kubku wymieszajcie: przecier pomidorowy, duuuużą szczyptę oregano, nieco bazylii, rozgnieciony w wyciskarce czosnek (3 ząbki ale wielbiciele czosnku powinni wziąć więcej), Zresztą, przyprawy wg uznania... Czas pieczenia w dobrze rozgrzanym piekarniku to ok. 20 minut. Podane składniki wystarczą na 2 smakowite pizze. Smacznego!

nie ma to jak redukcja

ciężko będzie mi po niej przerzucić się na takie żarcie...

Rośniej, rośnij i jeszcze raz rośnij