O stary chyba pobiles z tymi wypadkami mojego kolezke zapalonego motocykliste
(a uwierz mi przeszed duzo chociaz ma zaledwnie 20 lat wiec jeszcze wszystko przed nim
).
Ja kiedys tez otarlem sie o smierc: gralismy se w pilke na takim osiedlowym boisku, podanie do mnie sam na sam z bramkarzem, oczywiscie przestrzelilem
, pilka opuscia boisko poleciala w takie ruiny jakiegos PGR'u, oczywiscie wzor na prawo paskala(kto kopie tez zap*****..) kazdy zna, przeskoczylem przez plot, wziolem pilke w rece i se z nia biegne nagle potykam sie i wywracam na klate, wstalem otrzepalem sie, jeszcze przez chwile nie mge zlapac oddechu, juz mam isc dalej patrze a w miejscu gdzie lezalem na klacie z betonu wystaje kawalem zbrojenia taki z 8cm patrze na koszulke koszulka cala mysle sobie o co tu kaman..., ale ze koledzy nalegali na to zeby pilaka jak najszybiej wrocila do gry jaskos sie tym nie przejelem i wrocilem na boisko, po jakis 5min biegne sobie dalej cos mnie klata piecze ,mysle sobie pewnie jakies leciutkie otarcie, podnosze koszulke az nogi mi sie ugiely, w klacie dziura taka na 2 palce mostek widac i kawalek zebra ale krwi zero, koles spojrzal odrazu padl na ziemie, zaslablo mu sie
, chirurg ktory mnie szyl powiedizal ze jak bym wbij se tego preta 1cm i innym kierunku to bym tego nie przezyl, wycelowalem idealnie w mostek
Troche odbilem od tematu.....za te wypadki masz u mnie soga na wspomaganie rekonwalescencji.