Mialem wtedy jakies 11-12 lat. W swieto zmarlych bylismy z rodzina na cmentarzu, a ze cmentarz u nas jest jaki jest, to zeby dostac sie do innego grobu trzeba przechodzic miedzy innymi grobami, no i z moimi kuzynami sie scigalismy, kto pierwszy bedzie przy grobie (). Przechodzimy obok 2 pomnikow, ktore byly bardzo blisko siebie i kazdy sie przytrzymywal tej plyty grobowej reka. Pech chcial ze bieglem jako ostatni i oczywiscie zlapalem sie tej plyty i nagle bach zorientowalem sie ze leze na jakims grobie a ta plyta ktorej sie trzymalem kilka sekund temu lezy mi na nodze . Skonczylo sie to dla mnie w miare szczesliwie bo zlamalem sobie kosc strzalkowa i piszczelowa, gdybym szedl blizej tej plyty to by mnie przygniotla i mogloby to sie tragicznie dla mnie skonczyc. A no i jeszcze zeby bylo ciekawie to 3 facetow ledwo co sciagneli ze mnia ta plyte
http://www.pajacyk.pl - Kliknij.
www.fmoto.pl Forum motoryzacyjne, zapraszam!