No wiec jedziemy
1)Zbyt forsowne plany. Czesto poczatkujacy mysla, ze im wiecej tym lepiej co oczywiscie nie jest prawda. Cwicza partie 2, a nawet 3 razy w tygodniu zapominajac o regeneracji. Podczas gdy wiadomo, ze wystarczy raz na tydzien. Pomijam tu oczywiscie zasade priorytetu itp
Takze cwicza zbyt czesto- 5 dni w tygodniu jest jeszcze do przyjecia, ale 6-7 juz nie. Standard to 3-4 razy, bo jak juz pisalem czesciej nie znaczy lepiej. Takze jezeli cwiczy sie 4 dni w tygodniu, to nie z rzedu, ale na przyklad 2 dni treningu, 2 dni przerwy, 2 dni treningu, dzien przerwy.
2)Zbyt lajtowe plany- choc co prawda z takimi sie rzadko spotkalem, ale warto wspomniec. Trening partii rzadziej niz raz na tydzien raczej odpada.
3) Za duzo serii. Zakre serii w treningu na mase to na male partie 9-12, a na duze 12-16.Poczatkujacy powinni sie oczywiscie trzymac dolnych granic. Nieraz juz widzialem plany, z 25 seriami na biceps czy barki, a tylu to nawet Arnold nie robil
4)Zle polaczenia. Mozliwosci polaczen ze soba partii miesniowych na treningu naprawde wiele, jednak niektore sa pooprostu nieprawidlowe.
Powinno sie unikac laczenia ze soba 2 duzych partii miesniowych na jednym treningu- np klatka+nogi, plecy+klatka, plecy+nogi.
Poza tym trzeba uwazac zeby nie kolidowaly ze soba poszczegolne dni treningowe to znaczy zeby np klatki nie cwiczyc dzien po tricepsie, plecow dzien po bicu itp
5)Zle dobrane cwiczenia/powielanie cwiczen. Cwiczenia dobiera sie w ten sposob aby skatowac miesien na rozne sposoby/pod roznym katem i aby zaatakowac wszystkie glowy miesnia. Przykladowo zestaw na barki- wyciskanie sztangi zza glowy, wyciskanie hantli i wyciskanie sprzed glowy to calkowity bezsens poniewaz kazde z tych cwiczen angazuje ta sama czesc barkow. Tymsamym nie doprowadzimy tej czesci do rozrostu, a wrecz przeciwnie- do przetrenowania. Dlatego trzeba dobierac "cwiczenia z glowa"
6)"Niepotrzebne kombinowanie" Wielu poczatkujacych niepotrzebnie siega po metody treningowe przeznaczone dla bardziej zaawansowanych takie jak np superserie, negatywy itp podczas gdy powinni oni zostawic je na pozniej, na okresy stagnacji bo narazie moga osiagnac dobre efekty bez nich. Jezeli juz na poczatku wezmiemy sie za superserie to po co bedziemy siegac po kilku latach treningu?
Poza tym w celu zdobycia masy siega sie po podstawowe cwiczenia takie jak wszelkie wyciskania, przysiady.
No to tyle. Mam nadzieje, ze art komus sie przyda
"Jedynym miejscem, gdzie sukces pojawia się szybciej niż wysiłek jest słownik"