Pierwsza podstawowa zasada jest taka ze nie ma zlych treningow.
Druga taka ze nie bardzo rozumiem pytanie, tj. nie widze gdzie pytasz o to co "zle" w Twoim.
A co do pytan potem to:
- trening tylko "na mase", 6 miechów z nimi chodziłem i nie zmienili treningu na siłowy. Ciagle ten sam schemat, gradacja cieząrów, malejąca ilość powtórzeń (jednolity trening przeradza sie w brak efektow po pewnym czasie?)
Powinno sie zmieniac bodzce. Mozna zrobic tydzien przerwy calkowitej, mozna zmieniac trening, cwiczenia lub intensywnosc. Robienie ciagle tego samego prowadzi do zatrzymania postepow, ustabilizowania sie.
- np. trening na klate składał sie (niebagatela) z 16 lub wiecej serii, zawsze gradacja ciezarów i zawsze malejaca ilosc powtorzen (w cyklu "robimy forme na lato" i w innych planach, rozpietki albo machanie sztangielkami na skosnej - bez gradacji ciezaru, dlaczego?)
Ogolnie to na gradacje w kulturystyce mowi sie progresja
Co do ilosci serii to nie jest powiedziane ile ich ma byc. Tj. mozna rosnac tak i siak. Od jakiegos czasu powstaly gazetki i kulturysci zarabiajacy na artykulach i wtedy ustalilo sie ze robi sie mniej serii a wiekszym ciezarem. Kiedys, albo w innych sportach trenowano na wiele serii (np Arnold). Tak ze nie ma zasady, wszystko zalezy od ogolnej intensywnosci. Chociaz praktyczniej wydaje sie robic malo serii z duzym ciezarem bo oszczedza sie na czasie - oczywiscie przy zalozeniu ze ta metoda dziala.
Przyjelo sie tez ze na
cwiczenia izolowane nie robimy progresji a na zlozone robimy. Dlaczego? Ja uzasadnienia zbytnio nie widze, stawiam na bezpieczenstwo. Ogolnie "fajnie" robi sie z progresja duze silowe zlozone cwiczenia, miesien czy tez nawet caly organizm "wchodzi na wyzsze obroty". Uzyskasz wiekszy wynik w kilku seriach robiac progresje (nie do upadku!) niz jej nie robiac.
- ciezary tak dobierane, ze w ostatniej serii 2-3 ostatnie powtorzenia wymagaly pomocy.
To jest akurat niekorzystne. Bierze sie stad ze zwyklo mowic sie ze nalezy zmusic miesnie do nadnaturalnego wysilku a wtedy rosna. I kazdy mysli ze nadnaturalny to taki "wiecej niz dam rade normalnie". A chodzi o to by zrobic wiecej niz sie robilo poprzednio.
Walenie serii wymuszonych albo nawet "tylko" do upadku (bez zapasu powtorzen) po pierwsze latwo prowadzi do przetrenowania. Po drugie blokuje (chyba glownie psychike). Gdy nie zna sie swojego maxa duzo latwiej sie go przechodzi niz gdy sie go zna

Wiem - sprawdzalem. Rob z zapasem jednego powtorzenia ale staraj sie co trening zwiekszac ciezar chociaz w jednym cwiczeniu z danej partii. Gdy sie nie uda zwiekszyc zmniejsz o 10-20% na nastepnym treningu i nadal stosuj ta zasade.
ps: Georgu ladnie zes sogow nazbieral
Zmieniony przez - dzi w dniu 2007-06-06 12:35:51