jaranie ziola a trening.

a jak sie jara ziolo i cwiczy regularnie to sie rosnie czy moga byc problemy????????????

Widzialem w telewizji ze ganja jest uzywana w niektorych krajach jako ziolo lecznicze! Serio. byl tam taki dziadek co na oko mial z 80 lat i jaral sobie na na luzie... oprocz tego ze niszczy neurony w mozgu to niewiem co robi z masa...

Dla mnie proste - albo jedno albo drugie i tyle.
Pozdrawiam.

jedni mowia ze sie nie rosnie a drudzy ze sie rosnie tylko wolniej ze duzo sie je itp :P

lepiej nie prazyc zielska... pozniej moga byc przykre konsekwencje.
Moj kolega ciwiczy i smazy i powoli rosnie... ale to indywidualne kwestia kazdego :)
pozdrawiam

To już lepiej pij alkohol a nie za takie g**** sie bierzesz.

" To już lepiej pij alkohol a nie za takie g**** sie bierzesz. "

Żeby się nie brał za to to ok nie powinien się brać.

Ale w kontekście ćwiczeń na siłowni to alkohol (spożywany w nadmiernych ilościach) też wpływa (bardzo) negatywnie na osiągane efekty... Co to w ogóle za porada, żeby jedną używkę (nie mylić z odżywką) zastępować inną...

Człowiek nie wielbłąd, napić się musi... Wszystko jest dla ludzi, w rozsądnych (czyt: niewielkich) ilościach alkohol nie będzie jakoś specjalnie szkodził. Nie róbmy z siebie mnichów, którym nic nie wolno, bo liczy się tylko masa i wyniki na pakerni. Równie dobrze można twierdzić, że osobie ćwiczącej nie wolno chodzić na imprezy, bo przecież musi się wysypiać itp itd....

Ale to dobrze, że dużo osób z powodu ćwiczeń rzuca swoje nałogi, lub je ogranicza. Ja mając na uwadze chęć zwiększenia masy ograniczyłem alkohol do minimum, żeby nie powiedzieć, że w ogólę nie piję... I jestem z tego powodu zadowolony. Ale nie popadajmy w skrajności...

Akurat pod względem co lepsze, jest na pewno ganja, alkohol szkodzi podwójnie, ale wiadoma sprawa, że jakiekolwiek używki obniżają siłę i wogóle albo wybieramy ganje albo trening. Rzeszej na ten temat tutaj: https://www.sfd.pl/temat54306 

moim zdaniem alkochol znacznie bardziej przeszkadza w treningach i budowaniu masy niz jaranie
gibony nawet jesli przeszkadzaja to w znikomym stopniu a jak pijesz to nie tylko wieksze spadki(alko. przeciesz zcina bialko w miesniach) to nastepnego dnia tez oslabiony organizm i ciezko o dobry trening

jak raz na jakis czas sie przykopci ziolo to wg. mnie gowno sie stanie :)

napewno lepsze to niz picie ;o ( mowimy raz na jakis czas )

Ja tam nie wiem, na jaraniu się nie znam Jak ktoś ma chodzić skuty całe dnie bo sobie zapalić nie może to niech pali (analogicznie z piciem) ale niech się liczy z tym, że to może wpływać negatywnie na jego formę.
Bez sensu jest też odrzucenie wszystkich przyjemności w imię pakowania (na poziomie startowania w zawodach to może tak, ale dla takiego zwykłego szaraczka to raczej nie). Cała sztuka polega na tym, żeby to sobie "wypośrodkować".

alkohol to juz calkiem odpada;/ idz na drugi dzien na silownie na kacy albo wogole jak popijesz.. j zawsze czuje roznice w sile znowu z paleniem zielska jest inaczej.. wiadomo ze pewnie sila cos leci ale z drugiej strony jest podwyzszony apetyt wiec chyba masa idzie:P