Mój staż to około pół roku, ale systematyczne treningi to powiedzmy 4 miesiące masówki. Mam ok. 195cm wzrostu i ważę 78kg. Postanowiłem za 3 tygodnie zacząć trening HST. Rozpisałem sobie planik, który teraz daję do Waszej łaskawej oceny:
Nogi
przysiady ze sztangą z przodu
wyciąg (na czworogłowe)
MCNPN
wspięcia na palce
Klatka
wyciskanie płaska
wyciskanie skos
rozpiętki płaska
Plecy
wiosłowanie sztangą
wiosłowanie hantlą
Biceps
sztanga
hantle
Triceps
wyciskanie francuskie leżąc
wiosłowanie hantlą w skłonie tułowia
Barki
wyciskanie siedząc z przodu z przed klaty
unoszenie hantli na boki
unoszenie hantli na boki w opadzie tułowia
Na wszystkie grup mięśniowe wolę wykonywać więcej ćwiczeń, ale po jednej serii - napiszcie, czy tak moze być.
MCNPN liczę jako ćwiczenie zarówno na plecy, jak i na nogi. Poza tym na plecy będę się podciągał na drążku poza systemem HST (bo zrobie tylko 7 razy solidnie nachwytem).
Jeszcze jedno pytanie. W kalkulatorze Dawida Orzyckiego wspiałem wartości maksów (takie tylko przybliżone, kierując się intuicją, żeby sprawdzić jak by ciężary wyglądały) wyciskania na ławce płaskiej. Dla cyklu piętnastek otrzymałem wyniki 40,50 43,20 45,90 48,60 51,30 54,00, zaś dla dziesiątek: 45,00 48,00 51,00 54,00 57,00 60,00 przy progresji 5% co trening. Wynika z tego, ze przez pierwsze 4 treningi dziesiątek będę ćwiczył ciężarami mniejszymi niż w cyklu pietnastek... Dopiero przy progresji 2& zaczyna to jakoś sensownie wyglądać. Co w takim razie zrobić?
Czekam na wszelkie sugestie dotyczące planu.
Pozd.