gimnastyka sportowa A-Z

sorry wielkie ale nic nie powiedzialem o sobie...wczesniej cwiczylem break rozciagniety jestem caly czas urzymuje dobra kondycje lubi emostki stanai n aglowie na rekach itp...ale dzieki napewno nie bede bral sie za cos co jest dla mnie nie mozliwe duzo ciwcze i slowo i gibkosc oraz wytrzymalosc dlatego teraz chce co sinnego sprobowac ale dzieki i jak mozesz to powiedz jak mam sie rozciagac przynajmniej do fiflacka same mostki ze stania z lezeenia itd..???? z gory dzieki

dawno dawno temu cwiczylem gimnastyke sportowa ...alee teraz nic innego niz mostki z cwiczen przygotowujacych do fiflaka nie pamietam .Pozdrawiam..

Ja flik flaki robię wszędzie, na trawnikach, plaży i na betonie jak tylko mam ochotę i akurat w miarę nie-rozbite nadgarstki i jeśli jest miejsce robię zwykle ciąg flik flaków od 3 do 7 w ciągu, najczęściej po wykonaniu z rundaka. Z miejsca kiedyś nie miałem problemów, ale odkąd nauczyłem się rundaka, z miejsca zaczyna mi wychodzić dopiero od drugiego flik flaka, pierwszy jest zawsze trochę skrzywiony a dopiero następne idą centralnie do tyłu. Salto w tył też robię, choć z miejsca niezbyt często się decyduję (kiedyś nie miałem z tym problemów, ale po tym jak nauczyłem się robić po rundaku z miejca zaczęło mnie nie dokręcać i w końcu dość ciężko rozbiłem kolano na parkiecie. Wykonywałem też potrójne kombinacje rundak - flik flak - salto w tył lub rundak - 2 flik flaki - salto w tył, jednak czasem źle spadałem więc robię to tylko czasem i w korzystnych warunkach. U mnie w klubie (zapasów) więcej osób robi te ćwiczenia, ale ja jestem wśród nich jedynym ciężkim zawodnikiem

Kiedyś mieliśmy pokazy z zapaśnikami i muszę powiedzieć, że są całkiem nieźle wygimnastykowani/wyskakani . Technika jednak... (oczywiście nie uogólniam - broń Boże!).

Witam i z góry ostrzegam.... Pościk ten jest aby mój banner mógł się rozwijać (sie znaczy miał URL) Mam nadzieje że się wam spodoba

Przeczytalem caly ten post i podobal mi sie. Gratuluje Vampirowi postepow i zaparcia. Szkoda tylko ze linki Yodzisza sa juz nieaktualne. Chetnie zobaczyl bym jakis swiezy sampler. Zgodze sie, ze metoda "aa chuuuj" jest niezastapiona, jezeli wszystkiego trzeba uczyc sie samemu, bez tego nic sie nie zdziala, ale wszystko z glowa i odpowiednim przygotowaniem. Przerazil mnie koles, ktory skoczyl salto w domu na dywanie, bo tak mu sie zamarzylo. Ja i moj kolega nauczylismy sie fiflaka (bo od tego zaczynalismy) w dosc specyficzny sposob. Najpierw przez 1,5 miesiaca rozciagalismy sie i wymyslalismy cwiczenia wzmacniajace kregoslup i rece. Obaw bylo wiele: ze nas nie przerzuci, ze spadniemy na glowe, ze kregoslup nie wytrzyma, ze rece sie ugna. W zasadzie wszystkie byly bezpodstawne bo cwiczenie jest nadzwyczaj proste, cialo musi znac tylko odpowiedni ruch, ktorego niestety na poczatku nie zna. Proby skoczenia na zywca na podwojnym materacu albo ze skrzyni z wysokosci (zeby na pewno dokrecic) konczyly sie chamskim skokiem adrenaliny, mamrotliwym 'kur.., tego nie da sie zrobic..' i kikoma glebszymi oddechami. Jedno trzeba przy tym zaznaczyc, tak jak mowil Yodzisz: jezeli juz skoczyles, nie wolno ci sie rozmyslic. Opisze sposob, ktory w bezpieczny sposob doprowadzil nas do faflaka. Gdy ktos po raz pierwszy probuje rzucic sie w tyl, naturalnym odruchem jest natychmiastowy skret ciala i postawienie rak przodem (kat 0 st) My stopniowo zwiekszalismy ten kat (do 90 st wyglada to gownianie, bo rece ciagle kladzie sie przodem) W okolicach 90 st zaczyna robic sie ciekawie, a przy 120 to juz jest coraz bardziej to. Chodzi o samodzielne wypracowanie ruchu, koordynacje, ciagniecie glowy, itp. Po prostu trzeba przekroczyc te 90 st (bo wtedy czlowiek zaczyna sie rzucac tylem) i dalej zwiekszac kat. Ostatnia rzecz, po takim przygotowaniu, to stanac tylem, zapomniec o rzucaniu sie przez bok, zrobic zamach rekami i po prostu skoczyc fiflaka. Zaznaczam, ze uczucie jest juz zgola inne, ruch jest inny, ale cialo wie juz jak to zrobic. Nie wykluczam, ze sporo ludzi nawet bez tego wiedzialoby 'jak to zrobic', ale mozna sie przeliczyc, albo zesrac ze strachu i rozmyslic w locie (a zawahan radze wystrzegac sie jak ognia, czasem po prostu nie robic) Bardzo wazny jest tez ostatni etap w zaproponowanym sposobie. Mojemu koledze czasem zdarza sie jeszcze robic fiflaka przez bok, gdy juz umie sie poprawnego fiflaka, trzeba szybko wyeliminowac te nalecialosci. Umieszczam dwa linki do moich skokow. www.skarzynski.pl/Rhea1.avi  www.skarzynski.pl/Rhea2.avi 

Trafilem tutaj, bo szukalem na necie filmiku, na ktorym koles robilby potrojne salto w tyl (cwiczenia wolne). Czy ktos dysponuje takim materialem? Drugie pytanie to 'magiczny trening na szpagat turecki w 3-4-5 miesiecy' Chodzi o to jakie cwiczenia sa najbardziej efektywne, jak sie to cwiczy w klubach. Mam 21 lat, jestem srednio rozciagniety, ostatnio 2 razy zrobilem szpagat babski, ale razej z pewnymi naciagnieciami (za duzo rozciagania na raz), bo po kazdej takiej probie przez 3 tygodnie trzeba odczekac. Wydaje mi sie ze przy odpowednim treningu (jak robic, co robic, jakie przerwy) jestem w stanie wykonac jeszcze to cwiczenie.

Witaj Rhea!

Fajnie, że odświerzyłeś topic, bo chyba dawno nikt tu nie zaglądał .
Chyba każdy jest zbyt zajęty ćwiczeniem, by przeszukiwać forum w poszukiwaniu nowych odpowiedzi .
Filmiki bardzo fajne - bardzo dobra technika i wyskok też niczego sobie . Masz jakiegoś trenera, czy tylko z kumplem/kumplami ćwiczysz? Napisz coś ...

Chyba z tydzień już nie byłem na salce, bo szukam roboty (za darmo nikt zaocznie nie studiuje ), ale mam kilka filmików z ostatniego tygodnia - mam nadzieję, że się spodobają .
http://www.bboy_shop.boo.pl/filmiki/1.mpg  - 197kb
http://www.bboy_shop.boo.pl/filmiki/2.mpg  - 196kb
http://www.bboy_shop.boo.pl/filmiki/3.mpg  - 176kb
http://www.bboy_shop.boo.pl/filmiki/4.mpg  - 269kb

Salcicha na materacach, bo kolanka oszczędzam. W ciągu wakacji praktycznie codziennie mieliśmy pokazy za kasiore w Rynku, więc na twardych kamiolach kolana nieco siadły .

Czesc Yodisz.

Dzieki, niestety filmiki sa sprzed 2,5 roku, skonczylo sie liceum i nie bylo gdzie cwiczyc. Tam przychodzilismy sobie, kiedy chcielismy, a bylo nas 2, wiec sali pozniej nie szukalismy. Wszystkiego uczylismy sie sami na bledach drugiego. W zasadzie tylko w wakacje zdarzało mi sie poważniej pocwiczyc. Według ostatnich obserwacji zostalo mi jakies 80% techniki i 70% wyskoku;) Nienajgorzej, ale troche szkoda, bo po maturze przymierzalismy sie do podwojnego, ale nie bylo w Szczecinie warunkow (byloby co pokazywac wnukom:P Kumpel pracuje i studiuje wieczorowo, wiec moze byc klopot z powrotem do cwiczen, ale chcialbym zrobic jeszcze cos fajnego (Lateef z Zero Gravity troche przesadza, ma za***iste przyspieszenie na fiflaku..) Filmiki sa extra. 2. mi sie podoba a 1. widzialem wczesniej tylko na samplerach cyborgow:P Niestety nie umiem zadnych elementow Capoeiry, ale chcialbym umiec (wybacz spelling, bo to ze słuchu) Maripose, Parafuso i Foliaseke. Jak widzisz interesuja mnie raczej saltopodobne sprawy. Z tego co pamietam, opisywales tutaj juz ten ostatni element. Znalazlbys filmik? A co do szpagatu, masz jakies wskazowki odnosnie cwiczen? (to jest jakas tam moja niezaspokojona ambicja - ogladalo sie kiedys filmy z van Dammem:P Pozdro!

Witam!
Mam problem staram się teraz nauczyć flik-flaka i za cholre mi nie wychodzi bo przy skoku jakoś tak odruchowo tudzież przypadkowo obracam ciało i ląduje w takiej pozycji jak bym chcaił zrobic gwaizdę jak sobie z tym poradzić i pytanko do shadowa jakie byś polecił ćwiczenia rozciągające aby odpowieednio do flik-flaka się rozciągnąć????