Czytałam ten post z zapartym tchem - przyznam. Poruszyliście bardzo ciekawy temat, siedziałam i czytałam i czytałam…nie chcąc przegapić zadnej z wypowiedzi. Jako przedstawicielka płci na która „najeżdżacie” że nie jesteśmy jesteśmy stanie zrozumieć koksowania…musze sztrzelić mały wykładzik. Chociaż tak naprawde to nie żaden wykład tylko czysto moje zdanie na ten temat.
PO PIERWSZE
Wiadomo każdy ma swój gust, w to nie będę wnikała, ale mnie osobiście i niestety dla Was statystycznie naszpicowani kolesie przesadnie nie podobają się kobietą. O tym pewnie wiecie…Ale sojżcie na to z innego punktu widzenia, Wam przecież też nie sądze żeby podobały się naszpadlone kobitki w których nie ma nic a nic kobiecości chyba poza sorry szparą-góra mięsni zero cyca. Nie rozumiem więc tych koleszków którzy się szpikuja i szpikują przeciez każda dziewczyna porównywalnie wybierze np. Mela Gibbona a nie Pudziana. To tylko przykład. Skoro tak lubicie chodzić na siłownie i ćwiczyć to to róbcie kto tego zabroni ale po co do tego koksować. Może nie jestem w temacie bo się na tym praktycznie nie znam nie brałam nigdy niczego poza CLENBUTEROLEM a tego sterydem nie wiem czy można nazwać czy nie. Mniejsza o to. Dalej…
PO DRUGIE
Tak samo dziewczyny jak i chłopcy po rozstaniu się kiedy obojętnie kto kogo rzuca czy to facet laske czy laska faceta, osoba „rzucona” własnie tak jaby popada w jakieś głupie kompleksy, czuje się winna i obarcza winą sówj wygląd, NAJGORSZE BREDNIE, przeciez jak się Aniołki poznały na początku i zaiskrzyło, było się razem to coś ciągnęło i na pewno powodem rozstan nie jest wygląd. W to nie wierze. Zawsze przyczyny są głębsze, trafia się na róznych facetów i na różne laski. Ludzie mają rózne podejścia do życia i przeróżne zasady którymi kierują się w zyciu i własnie często one się ze sobą gryzą…No i wiadome ze liczy się też podłoze psychiczne…Jak laska jest taka że kocha się we wszystkich facetach po kolei ma tzw. „fiubzdziu” w głowie i myśli szpareczką, to cóz na to się poradzi, może kiedyś zmądrzeje. Tak samo jest z kolesiami.
PO TRZECIE
Teraz cos z mojego doświadczenia. Kiedyś byłam z kolesiem dla którego najważniejsze w życiu były
treningi i nigdy go nie ograniczłam, bo takierzeczy trzeba mówic na samym początku dziewczyną stawiac sprawe jasno, żeby laska wiedziała za kogo się bierze a nie potem żeby wychodziło w praniu. I nie wiem czemu dziewczyny zabraniaja czy mają wonty co do siłowni, chcą mieć faceta który dobrze wygląda a zakazują chodzic mu na siłownie, wiec tego nie rozumiem dla mnie błaznowanie. Nigdy nie ograniczłam tego chłopaka, chciałam z nim być to byłam i wszystko n a ten temat, wiedziałam ze treningi są najważniejsze. I tak jak mowie jak dziewczyna jest inteligentna i wartościowa i postawi jej się sprawe jasno to ZROZUMIE.
Co do koksowania to sama nie wiem pisałam ze się na tym nie znam ale mam kolege który bierze sterydy heh i własnie…kiedyś się dało z nim pogadać był spoko a teraz...nie ma o czym zrobił się taki oschły nic się nie odzywa praktycznie, taki gburowaty i chamski, ktos już gdzies o tym własnie p[isał. Ale co jest zabawne ludzie nie potrafia się przyznawać do wlasnych błędów do własnych nalogów. I mamy prosty przykład nawet najgorzej wciągnięty cpun zawsze twierdzi że nie jest uzależniony. Alkoholicy to samo….Nawet jak zapytamy niejednego palacza, to powie ze przecież może rzucić kiedy będzie tylko chciał. Madty zawsze Polak po szkodzie jak to się mówi…Żałosne jest to że nie umiemy przyznawac się do własnych błędów, dopiero po fakcie, co do koksowania niejeden z Was przesadza-jestem pewna i dopiero po fakcie będziecie żałować. Ale to jest Wasza prywatna sprawa, Wasze zdrowie. Ja tez sama nie lubie jak ktos mi cos ogranicza i jak mi ktos sapie to wtedy robie na przekór jestem bardziej wkurzona i własnie to robie. Kiedyś nie ukrywam wciągnęłam się w fete, ale to osobny rozdział i wcale tego nie żałuje, przynajmniej mam już to doświadczenie za sobą. A to jak się kto zachowuje po koksie wydaje mi się ze zalezy w dużej mierze od organizmu, otoczenia i podłoża psychicznego. Statystycznie wielu gostkom odddp*****la ale przeciez są odchyły od normy i niektórym nic nie jest, co tu ukrywac sterydy są szkodliwe dlatego sa zakazane, ale wiadome jest to jest indywidualna psrawa każdego, ja tam staryh lat nie chce dozyć, bo nie chce być pomarszczona z laseczka i robiaca pod siebie…Nie dla mnie.
PO CZWARTE
Gdzies tamktoś napisał motyw że trzeba się wyszalec za młodu, dla mnie to są bzdury. Jak się ktos nauczy dziadostwa to potem ciezko się odzwyczaic zreszta człowiek taki jest ze czasem naprawde nie widzi umiaru i jak się rozchula tak mu się to spodoba ze nie będzie wiedział kiedy przestac. A na sam koniec jeszcze do tego będzie żałował.
PO PIĄTE
Wg mnie wlasnie koksowanie i bycie coraz większym i większym staje się nalogiem i manią, to tak samo jak te dziewczyny wpędzone w anoreksje SA chude same kosci a one wciąż twierdza ze SA grube i tak samo z tym koksowaniem koles dopakowany a wciąż twierdzi ze za malo…To jest na serio nalog i lepiej z tym uważać. A takie rzeczy naprawde oraja niezle psyche. A jak ktos ma nadmiar agresji i nie wie gdzie ja rozładować i widzi lub klops mu daje do zrozumienia ze wyzywa się na babci, mamie siostrze dziewczynie czy zonie to proponuje zapisac się na jakis boks czy cos w tym stylu
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/14.gif)
.
PO SZÓSTE
No wlasnie jak to jest…? Znów maly motyw z mojego doświadczenia. Nie tylko laski zostawiaja facetow faceci kobiety trak samo i kobiety wtedy robia dokladnie to samo, chca popracowac nad wlasnym wyglądem bo mysla ze może uda im się Go odzyskac bądź kiedys pozaluje co stracił. Ja już to przerabiałam…A po ostatnim rozstaniu…Zawsze bylam hetero. Jednak kobiety to plec piękna, zawsze mi sie podobaly ale nie zwracalam na to uwagi.
Mialam chlopaka, jednego po jakims czasue drugiego i na obu niestety bardzo sie zawiodlam, takie zycie, niby kazdy przez to przechodzi...Ale po tym ostatnim zaczelam sie zastanawiac nad kobietami i stwierdzilam ze pociagaja mnie plciowo, zaczelam robic cos w tym kierunku spotykac sie z less czy bi. I na dzien dzisiajszy wiem, ze mezczyzni pociagaja mnie plciowo bardziej jednak kobiety pociagaja bardziej intelektualnie. Faceci jednak nawet 25 letni nie sa wystarczajaco dorosli. Niestety. Nie zebym wymagala tego od nich, doroslosci...Bo przeciez sama czasem zmeiniam sie w kilkuletnie dziecko i czesto sie wyglupiam a zima nadal lepie balwany. Jednak faceci nie sa konsekwentni, nie sa odpowiedzialni, ani tez gotowi na prawdziwe uczucia. wydaje im sie ze sa, jednak kiedy dostaja je wylozone na talerzu uciekaja jak gowniarze, Szczeniackie zachowanie, Oczywiscie sa i tacy ktorzy potrafia to docenic, jednak nie maja tego magnesu ktory przyciaga. TAkie jest zyecie, ale po co ja Wam to bede pislaa doskonale o tym wiecie zapewne.
I w związkach wcale nie chodzi o koksowanie, jeśli Wam to mowi dziewczyna to po prostu mowi to z troski obawy zauwaza zmiany i dlatego. Możliwe, czasem się zachowują dziwnie bo nic o tym nie wiedza a już się plują.
Jednak dobry związek jest taki, w którym idzie się na kompromisy, prawda? I jakas prawda w tym jest jeśli nie zozumiala nie potarfila iśc na kompromis to nie była widocznie ta i wszystko na ten temat. Jesteśmy tylko sobie ludzikami i popełniamy błedy a zanim się trai na tą wartościową i fajną osobę…trzeba przebyc wydaje mi się długa drogę. Nic nie przychodzi tak łatwo, a coś na co ciężko się zapracuje smakuje lepiej.
PO SIÓDME
A tego ze niby związki się rozpadają przez SFD to jest dla mnie MEGA smieszne. Niezły absurd. Sorry ale wolalabym mieć kolesia który spedza czas na takim forum i którego mam reka przy kompie niż szlajającego się po barach i pijacego browarki po dyskotekach. Weszłam na to forum wczoraj wczoraj się zarejstrowalam i już stalo się moim nalogiem ale ten nałóg uwarzam za pozytywny, bo wiedzy nigdy za wiele, a dyskusja to moja 2 skóra.
Pozdrawiam wszystkich, sorka za dluga wypowiedz i jeśli jest ona nie na miejscu…
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/14.gif)
ale troszke tutaj naśmiece.