Nie znam się aż tak na bieganiu żebym sama sobie układała plany biegowe. Zawsze bazowałam na planach z książek o bieganiu. Niestety podstawowy problem jest taki, że w książkach (a także w internecie) są plany do biegów ulicznych, czyli biegów po płaskim asfalcie. Dlatego te plany to było bardziej testowanie co się sprawdzi i próby modyfikacji pod biegi górskie. Jest jedna fajna książka o biegach górskich, ale tam są plany na dystanse 50km i więcej. Trenowałam tym planem i wytrzymałość się poprawiła, ale szybkość zupełnie uciekła. Zaczęłam tuptać i nie mogłam się rozpędzić.
Nie miałam pomysłu na plan treningowy pod biegi trailowe i górskie takie 5-15km stąd pomysł współpracy z trenerem.
Trenera już kiedyś miałam, tyle że kontakt był kiepski, dostałam rozpiskę w Excelu na cały miesiąc i żadnych konsultacji, żadnych ewentualnie zmian jeśli coś mi wypadło. Efekty współpracy nie były zadowalające dlatego zrezygnowałam.
Teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Trenera znam od dawna, jak zaczynałam biegać to był jedynym z najlepszych zawodników w naszej drużynie OCR. Od wielu lat prowadzi biegaczy (mają świetne wyniki). Nie raz myślałam żeby się z nim skontaktować. Ma własną siłownię u siebie w garażu

i konstrukcję OCR na podwórku

I własną drużynę, w której są trzy sekcje - biegacze, hyrox i kolarze. Prowadzi zajęcia grupowe na które również chodzę, więc poza kontaktem przez messengera widzę się z trenerem przynajmniej raz w tygodniu na zajęciach a także na różnych zawodach bo on również startuje. Reprezentujemy tą samą drużynę
Zaczęłam od zapisania się na zajęcia grupowe Hyrox (
ciężki trening do zawodów Hyrox o których coś później napisze). Ekipa naprawdę super a w drużynie w której byłam zaczęła się robić dziwna atmosfera. Więc zmieniłam drużynę

a po dwóch miesiącach zaczęłam indywidualną współpracę z trenerem i jestem zadowolona.
Forma bardzo się poprawiła i do marca było naprawdę super. Niestety pod koniec marca miałam zabieg i przymusową przerwę. Na moją prośbę nastąpiły też pewne zmiany w treningu (m.in. przestałam chodzić na treningi Hyrox a zaczęłam więcej biegać). Jak się okazało większa objętość biegowa mi nie służy. Dlatego po XRunie wracamy do tego co się sprawdzało w zimie.