Viki - aktywna 40+

Muszę się tam kiedyś wybrać na rower. Praktycznie codziennie przejeżdżam obok pustyni ale autem, więc pora wybrać się na rower bo sezon rowerowy mam rozpoczęty.

Tereny są tam super i można zrobić zarówno krótką pętelkę jak i porządną, długą trasę.


Wtorek

Bieg spokojny a później 10×100m, fajnie wyszło.



Środa

Krotki trening w domu, nie pamiętam dokładnie co robiłam

- pompki na podwyższeniu z zatrzymaniem na dole 4x8
- podciągnie łopatkowe 4x12
- wyciskanie stojąc jednorącz talerz 5kg 3x15
- różne ćwiczenia na brzuch
- przysiady cc 2x20 (na drugi dzień czułam nogi )

I chyba tyle. Jeszcze zwisy były.



Czwartek

Bieg progowy 2x15 minut. Tym razem inna trasa, więcej górek. Pierwszy odcinek średnio 5:09 a drugi 5:11. Biorąc pod uwagę że były podbiegi to naprawdę dobry wynik. Wyszło lepiej niż tydzień temu, może dlatego że było chłodniej.



Piątek

Bez treningu, ponad 2h w kościele. Dobrze że tydzień przed komunią mam wolne bo mamy co chwilę próby w kościele.

Sobota

Mnóstwo spraw do załatwienia i niestety zabrakło czasu na trening. Biorąc po uwagę że Spartan już w sobotę to takie wolne napewno nie zaszkodzi, a może nawet pomoże. Skórę na łapach mam na wykończeniu więc nie odpocznie żeby nie pozrywać odcisków.



Niedziela

Odcinki 10x400m.
Miałam problemy z zegarkiem, więc trening zapisany w kilku kawałkach. Pierwszy odcinek osobno zapisany, reszta już normalnie. Tym razem bieg po trawie i fajnie wyszło, tempo podobne jak tydzień temu na asfalcie Trener pochwalił, że ładnie wyszły te odcinki.

Dawno nie było wykresów więc wruzcam

Poniedziałek

Wolne. Poćwiczyłam trochę równowagę (lepiej późno niż wcale ), myślałam że lekko górę poruszam ale nie było kiedy. Luz przed zawodami nie zaszkodzi.



?si=6Uj14Yp2JozwjMNc



Wtorek

Bieganie. Od razu po zajęciach Młodej, więc byłam głodna i zmęczona. Biegło się koszmarnie. Pół godziny spokojnego biegania i 10x100m, tempo bez szału.

Środa

Znowu wolne. Miał być lekki trening góry, jednak brakło czasu. Młody miał dziś zajęcia pokazowe więc poszłam zobaczyć jak mu idzie, później kilka spraw do załatwienia i tak zeszło. Jutro miał być grill i relaks na działce, ale mąż po południu rzucił hasło Tatry Zamiast relaksu będzie wycieczka. Mam nadzieję że nóg nie zmęczę bo w sobotę będzie trochę biegania po górkach.

Jeśli chodzi o najbliższe zawody, to w sobotę jest Spartan Race, za tydzień w sobotę Nowa Huta 5km, w niedzielę bieg ma 10km (jeszcze nie wiem czy pobiegnę
pobiegnę). W czerwcu póki co tylko jeden bieg - znowu GPK w Lasku, będzie bieg nocny z czołówkami, może być ciekawie Dystans 3,7km. Pod koniec lipca bieg 5km. Jest jeszcze kilka biegów w których chciałabym wystartować, ale nie ma jeszcze terminów podanych.