SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT Ill - poldensowe wyzwanie

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 5707

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 46 Wiek 32 lat Na forum 1 rok Przeczytanych tematów 1244
Do najbliższej zewnętrznej siłowni mam ze 2 km, więc średnio, ale faktycznie dość blisko jest jakiś plac zabaw.

Ale tak mi teraz wpadło do głowy... Czy skoro to pod rurkę, to czy nie mogłabym się podciągać na czymś pionowym? Nie mam rurki w domu, ale w mikro ogródku mam "rurkę" pozostałą po balustradzie. Ona nie jest za wysoka, ale my na rurce często robimy podciągnięcia w siadzie rozkrocznym i na to miejsca spokojnie by wystarczyło. Pozycja moich nóg chyba niewiele zmieni w samym podciąganiu? Fakt, że nie byłoby to na drążku, ale takie trochę bardziej rurkowe za to. Chyba że źle myślę, to się przejdę wieczorem na ten plac zabaw.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
Nie no, chyba za bardzo kombinujesz. Zobacz, czy na tym placu zabaw jest coś, co by się nadawało do podciągania.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5995 Napisanych postów 10061 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 214367
Powodzenia w wyzwaniu! Będę tu stałym gościem.

""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html

Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Illargui
Do najbliższej zewnętrznej siłowni mam ze 2 km, więc średnio, ale faktycznie dość blisko jest jakiś plac zabaw.

Ale tak mi teraz wpadło do głowy... Czy skoro to pod rurkę, to czy nie mogłabym się podciągać na czymś pionowym? Nie mam rurki w domu, ale w mikro ogródku mam "rurkę" pozostałą po balustradzie. Ona nie jest za wysoka, ale my na rurce często robimy podciągnięcia w siadzie rozkrocznym i na to miejsca spokojnie by wystarczyło. Pozycja moich nóg chyba niewiele zmieni w samym podciąganiu? Fakt, że nie byłoby to na drążku, ale takie trochę bardziej rurkowe za to. Chyba że źle myślę, to się przejdę wieczorem na ten plac zabaw.



A ja powiem tak - jako miłośniczka elastyczności, szukania rozwiązań i robienia cokolwiek zamiast niczego - jeśli danego dnia masz możliwość zorganizowania drążka poziomego (futryna, może masz opcję kupienia takiego naściennego i powieszenia w pokoju/garażu/piwnicy - nie wiem gdzie mieszkasz, więc jak jakieś rozwiązanie głupie, to pomiń, drążek na placu zabaw, jakiś trzepak (może być zbyt gruby)), to bym zrobiła podciąganie na pionowym takie "poldensowe", czyli jednostronne, pamiętając o równej liczby powtórzeń.
Oczywiście lepsze jest trzymanie się planu, ale kiedy się coś nie da, to warto kombinować i lepiej zrobić cokolwiek, niż nic :) ale to moje osobiste zdanie
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 46 Wiek 32 lat Na forum 1 rok Przeczytanych tematów 1244
Dzięki, dziewczyny. :)

Eveline, właśnie drążek to ja bym chętnie kupiła, ale mam drewniane ościeżnice przy wszystkich drzwiach i nie wydają mi się specjalnie solidne, a taki naścienny też odpada z paru powodów - dlatego kombinuję. ;)

W piątek zrobiłam ten drugi trening.

1. Hip thrust 12, 12, 8, 8
32 kg

2a. Inverted row 3 x 12
2b. Wyciskanie sztangielek, leżąc 9, 8, 10
18,4 kg

3a. Wykroki 3 x 8
8,4 kg
3b. Przenoszenie nogi nad klockiem 3 x 10

4a. Powolne opuszczanie nóg, leżąc 15, 12, 12
4b. Świece 15, 12, 12
4c. Swing 3 x 20
11,7 kg

Potem wpadła godzina rozciągania nóg. Tzn. samego rozciągania pewnie ze 40 min tylko, bo w tym najpierw trochę takich luźniejszych bardziej dogrzewających ćwiczeń i rolowanie na koniec.

Znowu skończyłam mokra i zdechła. Dużo bardziej niż po jakichkolwiek poldensach (nie licząc tych w lecie, kiedy wszystko jest winą upałów).

I zapomniałam, że mam obciążniki na kostki, lekkie bo lekkie, ale zawsze - następnym razem zamontuję sobie na to przenoszenie nogi nad klockiem. Do tych ćwiczeń na brzuch też bym mogla, ale nie wiem, czy takie 1-2 kg zrobią jakąkolwiek różnicę przy tym.

Poza tym we wtorek była rurka, w środę gięcia, a w czwartek tylko handspringi, bo stretching odwołano. W sobotę znowu lekki stretching nóg, ale bez wzmacniania (uda bolały, ale nic zaskakującego, ja i wykroki nie lubimy się od zawsze). Po stretchingu za to zrobiło się lepiej. W każdym razie chyba trochę trudniejszy dla mnie ten piątkowy, bo po poniedziałkowym czułam trochę lewy poślad jedynie i to nawet nie, że bolał, tylko, no... był. ;)

Poza tym w kwestiach organizacyjnych: jak zapisuje się obciążenie ze sztangielek czy hantli? Bo w tym pierwszym treningu wpisywałam wszędzie wagę jednej sztangielki, ale ściągnęłam sobie ostatnio jakąś apkę i w niej mi wyszło, że mam zapisać całość. Więc tu też zapisywałam już całość. Można mnie poprawić, jakby co. To samo zresztą dotyczy liczby powtórzeń: rozumiem, że jak ćwiczenie jest na jedną stronę, np. przysiady bułgarskie 3 x 10, to robię 3 x 10 na każdą nogę? Bo tak robię, ale znowu wpisywanie w apkę mi namieszało w głowie. Przepraszam, że pytania pewnie oczywiste dla każdego, ale to jest naprawdę moja pierwsza przygoda z jakimkolwiek planem treningowym.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
bziubzius Moderator
Ekspert
Szacuny 4304 Napisanych postów 17985 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 282905
zapisujesz wagę jednej hantelki, nie sumujesz

tak, 10 na każdą stronę wtedy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
bziubzius Moderator
Ekspert
Szacuny 4304 Napisanych postów 17985 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 282905
a nagrasz może jakieś ćwiczneia i wstawisz tutaj filmy do oceny techniki?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
Illargui

I zapomniałam, że mam obciążniki na kostki, lekkie bo lekkie, ale zawsze - następnym razem zamontuję sobie na to przenoszenie nogi nad klockiem. Do tych ćwiczeń na brzuch też bym mogla, ale nie wiem, czy takie 1-2 kg zrobią jakąkolwiek różnicę przy tym.



Robią dużą różnicę bo nogi są długie i jest długa dźwignia.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
bziubzius Moderator
Ekspert
Szacuny 4304 Napisanych postów 17985 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 282905
ja myślę, że to ćwiczenie może dać mocno w kość nawet bez tych obciązników
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 46 Wiek 32 lat Na forum 1 rok Przeczytanych tematów 1244
Uch. No to ten poprzedni trening zapisałam tu źle, trzeba sobie podzielić. Zapamiętam, odtąd będzie poprawnie. Dzięki!

No i myślę, że tak, w końcu coś wstawię, ale jeszcze muszę się oswoić z tym pomysłem. Na razie jeszcze bardziej komfortowo czuję się, pokazując coś jakiemuś jednemu człowiekowi na żywo, a nie, powiedzmy, szerszej publiczności. Niezależnie od tego, jak głupie by to się nie wydawało (wiem, że głupie i dlatego staram się to zwalczyć).

No to następnym razem dorzucę obciążniki. Hm. Może dać w kość, ale te ćwiczenia na brzuch i przenoszenie nogi są - jako jedyne - czymś, do czego jestem przyzwyczajona z treningów pole dance. Więc o ile w ćwiczeniach ze sztangą czy sztangielkami jestem jeszcze na etapie przyzwyczajania się w ogóle do tego, że coś gdzieś mam trzymać i dźwigać, o tyle w tych bez niczego myślę, że mogę spróbować coś dorzucić.

W poniedziałek zrobiłam kolejny:

0. Kilka podejść do podciągania na rurce w ogródku, ale jest za szeroka, mam problem z chwytem, bardziej walczę, żeby nie zjechać niż żeby się podciągnąć. No ale "coś tam" było, a że nie było specjalnie efektywnie, to zrobiłam szrugsy.

1. Szrugsy ze sztangielkami 3 x 15
6,7 kg

2a. Pompki wąsko 12, 11, 10
2b. RDL 3 x 12
27 kg

3a. Wyciskanie sztangielek, stojąc 10, 8, 9
6,7 kg
3b. Przysiad bułgarski ze sztangielkami 12, 8, 8
6,7 kg

4a. Dead bug 20, 18, 19
4b. Plank 3 x max
4c. Side plank 3 x max

Tym razem nie mokra i nawet nie aż tak bardzo zdechła.

Może jednak uda mi się ogarnąć coś z tym drążkiem, ale to dopiero po świętach.

Poza tym mam problem z wyciskaniem sztangielek w staniu. Trudno mi ustabilizować ręce niezależnie od ciężaru i przez pierwsze dwie serie. Przy trzeciej serii, gdzie to 6,7 kg to było dla mnie bardzo dużo i myślałam, że już nie dam rady, nagle zrobiło się dużo lepiej, stabilnie, dopiero przy ostatnim powtórzeniu zaczęłam "drżeć", ale to już ze zmęczenia i braku mocy. Tylko że wiem, że to nie tylko wina ciężaru, bo jak biorę hantle po 3 kg, to problem mam ten sam. I teraz nie wiem, czy robić dalej to, co robiłam, czyli skupiać się na tej stabilizacji i czekać, aż jakoś samo minie, czy może najpierw zrobić dwie krótkie serie z małym obciążeniem, żeby się przyzwyczaić, a potem 2 czy 3 (jeśli dam radę) już porządnie. Bo wychodzi na to, że na etapie "padam, nie dam rady więcej", to ćwiczenie wychodzi mi dużo lepiej.

Po treningu standardowo zrobiłam stretching nóg. Jakoś lepiej mi się żyje z nogami po siłowym.

No i pierwszy raz nic, ale to absolutnie nic złego nie czuję, a już środa. Znaczy, nic nie boli, zero zmęczenia materiału, nawet ten lewy poślad znowu przestał istnieć. ;)

Wczoraj za to był pole dance i sporo siłowych rzeczy. Rozmaite stania na rękach szły mi wyjątkowo pięknie, deadlifty do shoulder mounta lepiej i łatwiej niż zwykle, a combosy z handspringami zupełnie katastrofalnie, ech. Powtarzam sobie, że nie można mieć wszystkiego i że kiedyś będzie lepiej, ale jednak mnie to trochę dobija. Pierwszego handspringa zrobiłam ponad 1,5 roku temu i mam wrażenie, że od tamtej pory w ogóle nie posunęłam się do przodu w tym temacie.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Wiosenne przesilenie

Następny temat

Systematyczność

WHEY premium