No dobra. To bieganie off na tydzień, na początek. Później się zobaczy. Jest jakiś plan, w sumie to są konkretne ćwiczenia, więc mam co robić.
No i pierwszy raz od kilkunastu dni przespałam normalnie noc. Nie ,że ból przeszkadzał. Tylko głowa jest zyebana. Budziłam się w środku nocy i spać nie mogłam. A jak w końcu zasnęłam to o 4 i tak był koniec spania i czekanie aż będzie normalna godzina by wstać.
Pakiet na półmaraton ma nowego właściciela...
I się tak martwiłam bo 1 kwietnia miał być mój bieg i mecze ligowe całej trójki, rozłożone na cały dzień. I nie miałam pojęcia jak to ogarnąć i jeszcze z robotą połączyć. No to problem rozwiązał się sam.
Joga mi chyba odpadnie,
treningi chłopaków tak poprzestawiane , że nie mam jak tego połączyć.
I ogród czeka. Miałam doprowadzić do porządku zniszczony warzywnik podczas rozbiórki. Przygotować miejsca na truskawki, maliny. Rozplanować część rekreacyjną. Raz ,że się w ogóle boję coś tam robić, a dwa nie mam kompletnie chęci.
BroStyle dziękuję raz jeszcze
dobry chłopak z Ciebie.
Zmieniony przez - nadine 21 w dniu 2023-03-20 09:11:55