Przysiady, wykroki, martwy ciąg. Spośród tych trzech, tylko dwa pierwsze sprawiają mi satysfakcję - lepsze samopoczucie, zwiększenie pewności siebie, uspokojenie. Być może jest to efekt wzrostu odpowiednich hormonów, wszak nogi pracują bardziej niż przy martwym ciągu. Po przysiadach, wykrokach, mam niezły sen, po martwym ciągu - noc nieprzespana. Czytałem, że martwy ciąg najbardziej obciąża ośrodkowy układ nerwowy. Czyżby przez nacisk na kręgosłup??? Martwy ciąg niszczy moją regenerację. Rezygnuję z tego ćwiczenia. Ponownie zamiast tego włączam przysiady i pozostaję przy wykrokach. Jakie są Wasze spostrzeżenia?
Zmieniony przez - Bobo1969 w dniu 2022-10-31 08:42:16
Zmieniony przez - Bobo1969 w dniu 2022-10-31 08:42:16