Kreci mnie to!!!

Jestem nowy!!! Przedstawie sie: Tomek, lat 18, mieszkam na Slasku. To tyle o mnie. Macie tez moje zdjecie.
Przejde do rzeczy... Bardzo chce zaczac cwiczyc Sztuki Walki, ale chodzi o to, ze nie wiem czy podolam temu przedsiewzieciu i do kogo zwrocic sie o pomoc. Byloby to dla mnie oczywiste, gdyby nie fakt, ze jestem niepelnosprawny! Otoz wypadek mialem 10 lat i 4 dni temu( dokladnie 4 czerwca 1994). Jestem po dwoch operacjach neurologicznych( zaraz po wypadku). Teraz szczegoly: z poczatku paraliz piramidowy czterokonczynowy, teraz tylko paraliz spastyczny lewostronny. Ogolnie poruszam sie o kuli i mam niesprawna lewa reke i noge tzn. ruszam lewa reka( opornie, ale zawsze), tylko mam problem z palcami i nadgarstkiem. A z noga, to przykurcz sciegna achillesa( chodze na palcach lewej nogi) i slaby miesien biodrowo-ledzwiowy lewej nogi( nie za bardzo umiem utrzymac biodro jak soje na lewej). No to chyba tyle.
Teraz dlaczego wlasnie S.W.? Otoz od zawsze to mnie pociagalo( gdy mialem 5-6 lat i bylem jeszcze sprawny bylo to marzenie mojego krotkiego zycia). Zawsze chcialem sie bic( w dobrym tego slowa znaczeniu). Nie wiem moze to sprawily filmy z J.C Van- Damme'em czy Ericem Roberts'sem( Kickboxer), ale marzylem o tym szczerze( naprawde szczerze). Teraz troche odswiezam te marzenia, bo czuje, ze nie wytrzymam dalej zyjac tak jak zylem! Uprawiam( jezeli mozna to nazwac uprawianiem) sporty silowe( glownie kulturystyka- raczej amatorsko dla wlasnej satysfakcji ).
Zwracam sie z ogromna prosba do wszystkich fighter'ow i sensei'ow( glupio to brzmi " sensei'ow", ale coz) o udzielenie mi porady czy cos by z tego wyszlo... Wiem, ze aby to okreslic trzeba by mnie zobaczyc i ocenic moje mozliwosci, ale mysle, ze jakas rade otrzymam. od razu mowie, ze nie interesuja mnie udzialy w zawodach, tylko sztuka( walki) i filozofia!!!
Jezeli ktos by sie podjal treningow ze mna, bede bardzo bardzo bardzo wdzieczny. Niestety, nie mam zbyt wiele pieniedzy, zeby sie hojnie odwdzieczyc, ale zawsze cos sie znajdzie!
Dziekuje w ogole za przeczytanie topicu!!!


SPORT DLA WSZYSTKICH- DLA NIEPELNOSPRAWNYCH TEZ!

dokładnie wizyta u lekarza serio jest potrzebna. I tak w jakimkolwiek "dobrym" klubie(zresztą tak powinno być w każdym) klubie musisz wypełnić deklaracje, albo dać jakieś zaświadczenie od lekarza.

nie jestem za bardzo w temacie szczerze mowiac ciezko bedzie ale podejrzewam ze jak naprawde jestes zaciety to wszystko jest mozliwe

Niebardzo wiem co ci powiedzieć poza tym, ze życzę Ci powodzenia

Pamietam, że Gizmo kiedyś wrzucał zdjęcie tekłondoki z protezą i czarnym pasem, i w mojej opini naprawdę wielki szacunek należy się takim ludziom

Boruta tez wrzucal foty niepelnosprawnych zawodnikow bjj ale nie mieli oni konczyn wiec nie wiem jak by to bylo w twoim przypadku
wydaje mi sie ze dla ciebie lepsze byly by style parterowe
zreszta nie wiem

..wiem ze to moze nie to samo-a nawet na pewno, ale tez kiedys bylem chory -jak bylem maly,wlasnie w wieku 5-7 lat- mialem nerwice. Pozostaloscia po takiej chorobie -jesli uda sie z niej wyjsc (mi sie udalo- jest czasami lekka anoreksja W kazdym razie tylko zacietoscia i bezwzglednym uporem pokonalem obydwie przypadlosci -prawie calkowicie Trenerem nie jestem wiec poradzic Ci moge to samo, poprostu nie trac zaciecia! I walcz pozdro..

Rzeczywiście trudno coś ci poradzić, może poszukaj stron internetowych klubów w twojej okolicy. Tam zazwyczaj są adresy kontaktowe. Sróbuj napisać, przedstawić sytuację i poczekać co ci odpiszą. Jest szansa, że napiszą do ciebie profesjonaliści i odpowiednio doradzą. Na pewno powinni wiedzieć czy ich styl jest dla ciebie dobry.

Jak dla mnie to jesteś wielki! I zycze Ci powodzenia w drodze SW.
Powiem to co inni- rozglądnij się po klubach, porozmawiaj z trenerami i wybierz styl, który uznasz za najlepszy dla siebie. Raczej napewno w niektórych kwestiach będziesz traktowany ulgowo, ale będziesz miał tym lepszą okazję do pokazania, że człowiek jest w stanie przezwyciężyć wiele trudności :) I jeśli nie wszystko będzie od razu wychodzić, to się nie zniechęcaj! POWODZENIA!

przez ciezki trening mozna przezwyciezyc to co wydaje sie niemozliwe.
rozeznaj sie w klubach w okolicy. nie dawaj za wygrana ziomek. jesli tylko bedziesz ciezko pracowal to osiagniesz sukces.

napewno nie będzie łatwo
moim zdaniem musisz rozmawiać indywidualnie z trenerami z twojej okolicy
powodzenia

no i udaj sie do lekarza, żeby również wypowiedział się na ten temat:)

Do lekarza? Odpada. Wiem co mi powie: " Po co ci to, czlowieku? Zajmij sie nauka" itd. Juz moja p. doktor mowi, ze mam za duzo miesni( a to nieprawda). Wiec to odpada.
Rozejrzec sie po klubach w okolicy. Dobra mysl. Tylko, ze ja mieszkam w malej miejscowosci, do kazdego wiekszego miasta, w ktorym bylby taki klub jest ok. 30 km, poza tym od wrzesnia znow bede w internacie( uczyc sie trzeba). Ale postaram sie cos pokombinowac i moze gdzies sie wybiore.
Jaki styl by mnie interesowal? Najlepiej kung-fu, a wlasciwie wu-shu, ale wiem, ze to jest niemozliwe. Myslalem tez o teakwondo, ale za duzo kopniec. Aikido byloby czyms w sam raz albo karate( niestety nie wiem jaka odmiana, bo sie zbytnio na tym nie znam). Tez myslalem o osobistym trenerze( tzn. nie chce cwiczyc w sekcji z innymi, tylko indywidualnie, bo uwazam, ze takim systemem mialbym wieksze szanse na odniesienie sukcesu). Co do stylu, to bylbym zadowolony tez, gdybym opanowal po prostu tai-chi. Moze to nie jest typowa S.W., ale tez "zalatuje" Wschodem i ta filozofia.
Narazie jednak musze sie sam odpowiednio przygotowac tzn. porozciagac, bo mam takie przykurcze, ze szkoda gadac.
I jeszcze jedno pytanie. Czy jest mozliwe poslugiwanie sie nunchako tylko jedna reka( prawa), bo to tez jest fajne!