Szacuny
5
Napisanych postów
115
Wiek
2 lata
Na forum
4 lata
Przeczytanych tematów
5699
Siemano !
U mnie zależy czy to masa czy redukcja. Ale ogolnie to jakoś 450-550 zł. Jakoś pierwsze 2 lata to kupowałem byle by było najtaniej :D Ale później doszeszedlem do wniosku że te pieniądze przecież idą na moje zdrowie ,na rozwój samego siebie i swojej sylwetki i wtedy pomyślałem dlaczego miałbym na tym oszczędzać? :D No i teraz moja dieta składa się z produktów od tańszych (Wieprzowina,twarog np.)po te droższe (Wołowina,losos itp.) Urozmaicam z dnia na dzień i jest gitarka .
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6277
Napisanych postów
76061
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
755000
Wydaje mi się, że 500 złotych realne było jeszcze około 5 lat temu. Przy obecnej inflacji i poziomie cen produktów trzebaby bazować na źródłach białka w postaci żołądków, serc, czy wątróbki i spożywać bardzo niewiele kalorii, żeby się zmieścić w takiej sumie. Nie liczę ile wydaję miesięcznie, ale raczej nie mniej, niż 1000-1200 złotych. Mimo, że staram się kupować pierś z kurczaka w promocji po 9 złotych w większej ilości, jakieś produkty -50 procent z krótką datą w Lidlu, jak i unikam zbędnych wydatków. Oczywiście jak czasami jest ochota na wołowinę, czy krewetki, to coś tam wpada.
Szacuny
67
Napisanych postów
1695
Wiek
27 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
38688
Witajcie znowu na nowo coś dźwigam... Tak sobie siedzę i rozkminiam jak to jest że mój organizm jest taki że.. jak nie uprawiam żadnego sportu nie mam aktywności i jem byle co to "naturalnie" moja waga jest 86-88 i wymiary podobne tak jakby wiecie to mój punkt startowy jakby w jakiś gen był wpisany hah... Chodzi mi o to że inni to nagle by przytyli po 50kg i dużo większe wymiary a ja mam taką jakby granice organizmu
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6277
Napisanych postów
76061
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
755000
Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek przytył nagle 50 kilogramów, czy inną wartość ale przy stałym wzroście masy ciała. Kwesta przede wszystkim tego ile by spożywał kalorii w stosunku do zapotrzebowania kalorycznego organizmu. Mogłoby być tak, że osoby jedzące ogólnie niewiele by schudły. Niestety porcje mięśni do tkanki tłuszczowej wraz z biegiem czasu by się zmieniały na niekorzyść mięśni. Jest to całkiem normalne przy braku ich angażowania do pracy. Ty akurat jadasz tyle, że tyjesz do tej wartości. Gdybyś jadł więcej, to byś przytył więcej.
Szacuny
2648
Napisanych postów
13588
Wiek
28 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
469233
pekulski104
Witajcie znowu na nowo coś dźwigam... Tak sobie siedzę i rozkminiam jak to jest że mój organizm jest taki że.. jak nie uprawiam żadnego sportu nie mam aktywności i jem byle co to "naturalnie" moja waga jest 86-88 i wymiary podobne tak jakby wiecie to mój punkt startowy jakby w jakiś gen był wpisany hah... Chodzi mi o to że inni to nagle by przytyli po 50kg i dużo większe wymiary a ja mam taką jakby granice organizmu
Zero kaloryczne i każdego wynosi inna wartość i jest to sprawa mocno indywidualna.
Z drugiej strony jestem bardzo ciekawy kto tyje 50kg nagle jedząc jak to napisałeś "byle co"
Szacuny
67
Napisanych postów
1695
Wiek
27 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
38688
domer
Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek przytył nagle 50 kilogramów, czy inną wartość ale przy stałym wzroście masy ciała. Kwesta przede wszystkim tego ile by spożywał kalorii w stosunku do zapotrzebowania kalorycznego organizmu. Mogłoby być tak, że osoby jedzące ogólnie niewiele by schudły. Niestety porcje mięśni do tkanki tłuszczowej wraz z biegiem czasu by się zmieniały na niekorzyść mięśni. Jest to całkiem normalne przy braku ich angażowania do pracy. Ty akurat jadasz tyle, że tyjesz do tej wartości. Gdybyś jadł więcej, to byś przytył więcej.
Wlaśnie to mnie najbardziej zastanawiało że tak mi się "udaje" jeść tyle że max do tych jak wspomniałem 87-88 kg max osiągam
Szacuny
67
Napisanych postów
1695
Wiek
27 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
38688
erwinoos
pekulski104
Witajcie znowu na nowo coś dźwigam... Tak sobie siedzę i rozkminiam jak to jest że mój organizm jest taki że.. jak nie uprawiam żadnego sportu nie mam aktywności i jem byle co to "naturalnie" moja waga jest 86-88 i wymiary podobne tak jakby wiecie to mój punkt startowy jakby w jakiś gen był wpisany hah... Chodzi mi o to że inni to nagle by przytyli po 50kg i dużo większe wymiary a ja mam taką jakby granice organizmu
Zero kaloryczne i każdego wynosi inna wartość i jest to sprawa mocno indywidualna.
Z drugiej strony jestem bardzo ciekawy kto tyje 50kg nagle jedząc jak to napisałeś "byle co"
Może złego słowa użyłem "nagle" chodziło mi o to że w takim czasie jak np. ja to robie tyjąć do tych max 87 kg inni to by przytyli dużo dużo więcej to mnie zastanawia że mi się tak udaje zawsze "jeść" że taki max osiągam heh.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
546
Napisanych postów
1473
Wiek
26 lat
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
20903
pekulski104
erwinoos
pekulski104
Witajcie znowu na nowo coś dźwigam... Tak sobie siedzę i rozkminiam jak to jest że mój organizm jest taki że.. jak nie uprawiam żadnego sportu nie mam aktywności i jem byle co to "naturalnie" moja waga jest 86-88 i wymiary podobne tak jakby wiecie to mój punkt startowy jakby w jakiś gen był wpisany hah... Chodzi mi o to że inni to nagle by przytyli po 50kg i dużo większe wymiary a ja mam taką jakby granice organizmu
Zero kaloryczne i każdego wynosi inna wartość i jest to sprawa mocno indywidualna.
Z drugiej strony jestem bardzo ciekawy kto tyje 50kg nagle jedząc jak to napisałeś "byle co"
Może złego słowa użyłem "nagle" chodziło mi o to że w takim czasie jak np. ja to robie tyjąć do tych max 87 kg inni to by przytyli dużo dużo więcej to mnie zastanawia że mi się tak udaje zawsze "jeść" że taki max osiągam heh.
Sytość/pojemność żołądka/metabolizm/emocje i stosunek do jedzenia
Na czuja jak się je bez większej kontroli, to jak normalnie się z zjedzeniem obchodzisz i miałeś tak od zawsze, nie zwracasz zbytnio uwagi na to co i ile jesz i nie masz skłonności do zbytniego podjadania, to tak na prawdę wracasz do punktu wyjścia, wagowo, jak przed tym, jak zacząłeś ćwiczyć.Każdy ma jakąś swoją granicę wagi w takim swoim "naturalnym" stanie żywienia, jeżeli podchodzi się oczywiście do niego nawet "nieświadomie" rozsądnie, w sensie nie zajada się ktoś czekolada na siłę, jak mu smutno czy coś, a i też nie ma jakichś zaburzeń metabolicznych lub czegoś innego, co mogło by zaburzać ten stan :)
Zmieniony przez - witorrr98 w dniu 2022-11-25 23:02:09
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
1127
Napisanych postów
3780
Wiek
49 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
68536
Jeśli nie tyjesz w nieskończoność (albo sporo w krótkim czasie) przy braku aktywności, to znaczy, że dość dobrze działają tzw. mechanizmy kontroli łaknienia - hormony głodu i sytości włączają się i wyłączają w odpowiednim momencie i chronią przed niekontrolowanym tyciem (lub chudnięciem). Natomiast to jaki wygląd osiągasz w takich sytuacjach (proporcje mięśni do tłuszczu), zależy głównie od genów i stałych nawyków żywieniowych. Jeśli się niewiele ruszasz, ale twoja dieta jest bardzo dobra, to może się okazać, że nawet w okresach mniejszej aktywności osiągniesz niższą tą maksymalną wagę i zgromadzisz mniej tłuszczu, niż kiedy w ogóle nie zwracasz uwagi, na to co jesz, np.83-84 kg. Te mechanizmy nie są zawsze doskonałe i zależą od tego, co jemy. Jeśli jemy np. za dużo cukru, białej mąki czy nabiału to możemy mieć je lekko zbyt mocno rozkręcone (za dużo insuliny i większa skłonność do gromadzenia tłuszczu), a jeśli poprawimy dietę, to mogą działać lepiej i będziemy tyć jeszcze mniej.