Po kilku latach przerwy wróciłem na siłownie, trenuje teraz 3-4 razy w tyg splitem. Głownie siłowe ćwiczenia, póki co zero kardio, bieżni, rowerków itd.
Jeśli chodzi o trening z wiedzą jest ok natomiast mam problem z obliczaniem kalorii.
Stosuje dietę w sensie taką, że odżywiam się "zdrowo" nie jedząc przetworzonych gotowych dań i produktów. Co się da, staram się gotować i tworzyć sam. Ograniczam do minimum pieczywo, makarony, tłuste mięsa. Pieczywo jeśli już jem ciemne z własnego wypieku lub kupione razowe lub orkiszowe.
Głównie jem kasze, ciemny lub biały ryż, duuuużo warzyw, owoców, serów, nabiału, przypraw, kiszonek (własnej roboty) + odżywka białkowa w dni treningowe.
Waga 90kg przy 175cm, nigdy nie zaliczałem się do osób szczupłych bez tkanki tłuszczowej, nigdy nie mogłem zrobić idealnego brzucha.
Ogólnie sylwetka podobna jak na załączonym zdjęciu.
Nie mam pojęcia ile tak naprawdę potrzebuje dziennie kalorii, ile białka ile węgli a ile tłuszczy.
Pomóżcie mi jako laikowi w tym jak powinienem liczyć te kalorie w dni treningowe a jak w dni nietreningowe (o ile jest potrzeba rozgraniczania tego).
Jak najprościej to policzyć i kontrolować?